Lucyna Tomaszewska

Lucyna Tomaszewska JESTem :O)SOBĄ

Temat: Młoda..., ale czy aż tak ???

Botoks - 20 lat trucia

Najsilniejszą trucizną znaną ludzkości jest jad kiełbasiany - śmiertelna dawka do wytrucia całej ludzkości zmieściłaby się w jednej szklance

Trucizna znana jest od początku XIX wieku, od kiedy zaczęto wytwarzać wędliny na skalę przemysłową. Niemiecki lekarz Justinus Kerner zaproponował nazwę botulina od łacińskiego słowa 'botulus' oznaczającego kiełbasę. Słowo 'botoks' to po prostu skrót od toksyny botuliny, ale o ileż przyjemniej brzmi! Jad kiełbasiany zabija przez paraliż mięśni - ofiara po prostu nie może oddychać. Pół wieku temu naukowcy odkryli, że punktowe zastrzyki trucizny selektywnie paraliżują mięśnie, których naprężenie akurat jest szkodliwe - na przykład powodują zeza albo tiki. Lekiem błyskawicznie zainteresował się przemysł kosmetyczny, zresztą w medycynie plastycznej płynna jest granica między zabiegiem leczniczym, jak pokonanie zeza, a kosmetycznym, jak usunięcie zmarszczek. W tym ostatnim zaś botoks okazał się bardzo skuteczny.

Dlaczego? Bo pierwsze zmarszczki, które pojawiają się na naszej twarzy po trzydziestce, robimy sobie sami. To tak zwane bruzdy mimiczne, uboczny skutek tego, że normalnie funkcjonujący człowiek dziennie średnio 15 tys. razy kurczy mięśnie mimiczne twarzy, przybierając wyraz zatroskania lub rozbawienia. Gdyby pierwsze 30 lat życia spędzić wyłącznie na grze w pokera (zachowując kamienną twarz), można by opóźnić starzenie o dobre dziesięć lat. Botoks podobny efekt zapewnia nam jednym zastrzykiem - 'wyłącza' krnąbrne mięśnie i bruzdy mimiczne przejściowo zanikają, opóźnione jest też ich odtwarzanie się.

cd.
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,100961,69...
Lucyna Tomaszewska

Lucyna Tomaszewska JESTem :O)SOBĄ

Temat: Młoda..., ale czy aż tak ???

{...}
są nowsze, bardziej rewelacyjne w działaniu, niektóre z nich pobudzają nawet do produkcji kolagenu, od którego zależy stan naszej skóry i nie tylko
(praktycznie całego organizmu).

http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,100961,69...
Lucyna Tomaszewska

Lucyna Tomaszewska JESTem :O)SOBĄ

Temat: Młoda..., ale czy aż tak ???

http://jejuroda.pl/dla-kogo-szybki-zabieg-odmladzajacy...
{...}
Regeneris tym różni się od botkosu czy mezoterapii, że pod skórę twarzy nie wstrzykuje się chemicznych upiększaczy tylko... krew pacjentki. Brzmi przerażająco, ale w efekcie ten zabieg pobudzający odnowę skóry jest bezpieczny i nie aż tak bardzo skomplikowany. Wykonywany przez lekarza medycyny estetycznej polega na tym, że najpierw pobiera się krew pacjentki. Dokładnie tak samo jak podczas badań okresowych. Następnie krew zostaje odwirowana. Dzięki temu na dno probówki opadają białe i czerwone ciałka krwi, a na powierzchnię wypływają krwinki krwi. To z nich lekarz zrobi użytek. Zawierają one bowiem czynnik wzrostu, nasz naturalny odmładzacz pobudzający fibroblasty do produkcji kolagenu, który z wiekiem tracimy. Krwinki krwi aktywują również komórki macierzyste, wspomagają tworzenie naczyń krwionośnych. Osocze z czynnikami wzrostu lekarz - podobnie jak podczas botoksu - wstrzykuje w skórę twarzy. Nakłuwanie może trwać do 10 minut. Po zabiegu w miejscach zastrzyków mogą pojawić się siniaki.

Efekty są widoczne następnego dnia i powinny się utrzymywać do trzech tygodni. Lekarze zalecają, aby zabieg robić trzy razy w roku, co miesiąc. Dzięki temu przedłuży się efekt Regeneris nawet do sześciu miesięcy. Zabieg kosztuje około 800 złotych.

Następna dyskusja:

Tak miło, ale czy warto..?




Wyślij zaproszenie do