Anna Maria
Woźniak
... restart
systemu...
Temat: Dualizm w stworzeniu człowieka, czyli kobieta nie musi...
Na innym forum wyszedł temat dualizmu boskiego, więc zajrzałam na moją ulubioną stronkę z mitami słowiańskimi, by zalinkować im mit o stworzeniu świata.Jak zwykle z przyjemnością przejrzałam resztę mitów, by je sobie przypomnieć i jeszcze raz przejrzałam mit o stworzeniu człowieka.
To inna wersja niż znana nam z Biblii.
Perun ulepił z gliny praludzi: kobietę i mężczyznę. Odłożył swe dzieła, by glina przeschła. Potem przyszedł Weles i stwierdził, że dzieło Peruna jest niedokończone, wziął patyk i wykonał w ciałach otwory tworząc w ten sposób u naszych prarodziców potrzebę jedzenia, wydalania i seksu. Niniejszym dołożył się do dzieła stworzenia.
Gdy wrócił Perun, pokłócili się do kogo będzie należał człowiek - wszak oboje włożyli pracę w stworzenie gatunku. Postanowili zatem, że za życia należymy do Peruna, zaś po śmierci do Welesa.
Przypomnę, że Perun był panem nieba, zaś Weles podziemi.
Poczytajcie:
http://fronsac.republika.pl/mitologiaslowianska/mity.h...
I teraz ciekawostka: jedna z dziur w niedokończonym dziele wyzwoliła potrzebę seksu. Weles zrobił waginę. Nie ma nic o stworzeniu penisa. Czyżby praojciec go nie posiadał?
Dualizm religijny był znany w wielu innych kulturach. Wiara w Jedynego Boga, czyli religia mojżeszowa zmieniła ten stan rzeczy. Określiła co jest dobre a co złe i nadała tym słowom współczesne znaczenie. Wyrosła na jej gruncie religia chrześcijańska, a potem muzułmańska jeszcze mocnej akcentują dobro i zło.
W rozumieniu współczesnym dobro wyrosło na gruncie cech męskich. Zło zaś - żeńskich.
Wszystkie trzy ww. religie monoteistyczne są z zasady patriarchalne.
No i teraz temat do rozważań: czy kryzys wielkich religii monoteistycznych oznacza też początek końca patriarchatu?