konto usunięte

Temat: Fikcja w internecie

Jakie doświadczenia mają państwo z fikcyjnymi historiami krążącymi w internecie? Żeby zacząć jakoś dyskusję przytoczę dwa najpopularniejsze sposoby rozprzestrzeniania ich:

Po pierwsze - "chains", czyli "łańcuszki". Zna je każdy, kto choć raz dostał od pełnego dobrych chęci znajomego list o chorym dziecku, które dostaje pieniądze za rozsyłanie wiadomości, albo o nowym słoneczku w Gadu-Gadu. Najwięcej informacji o łańcuszkach znaleźć można w serwisie http://atrapa.net/

Po drugie, tzw. hoaxes (l.poj. - hoax) - http://en.wikipedia.org/wiki/Hoax . Poniekąd powiązane z "łańcuszkami", bo często linki do konkretnych stron internetowych rozprzestrzeniane są właśnie tą drogą. Przykładem takiego właśnie hoaxa jest słynna już historia o kotkach bonsai, zdeformowanych przy pomocy substancji zmiękczającej kości i hodowanych w butelkach - http://www.shorty.com/bonsaikitten/ .

Jest sens walczyć z tymi zjawiskami? Jeśli tak, to w jaki sposób?

Temat: Fikcja w internecie

ciekawy temat, aczkolwiek z mitami i zabobonami stykamy się jako z czymś już zastanym, dawno istniejącym (spotykanym przynajmniej w poprzednim pokoleniu(?), natomiast z mistyfikacjami mamy do czynienia stale; zarówno w odniesieniu do badań naukowych jak i tworzenia pseudefaktów np z życia gwiazd.
Walczyć? Raczej nie dać się zwariować i w owczym pędzie nie powtarzać/rozgłaszać najnowszych tzw rewelacji - póki nie będę w miarę przekonany że ktoś także mną nie manipuluje :)

konto usunięte

Temat: Fikcja w internecie

A właśnie sprawa nie jest wcale taka prosta. Otóż łańcuszki to tradycja sięgająca dawnych czasów, jeszcze zanim w ogóle pomyślano o internecie. Dobrym przykładem jest ten: http://atrapa.net/chains/swjuda.htm . Modlitwa do św. Judy Tadeusza krążyła (oczywiście tradycyjną pocztą ;) ), z tego co pamiętam, na pewno jeszcze w dziewiętnastym wieku, a prawdopodobnie i dużo wcześniej. Jeśli wiara w jej moc nie jest zabobonem, to sam już nie wiem co nim jest. Rzecz jasna rola łańcuszków jako świetnego sposobu pozyskiwania nowych adresów e-mail przez spammerów to wynalazek dopiero ostatnich lat.
Jednakowoż zdaję sobie w pełni sprawę, że kwestia jest dyskusyjna, ale właśnie dlatego nie zatytułowałem tematu "zabobony w internecie".

Przykładem zaś, że czasem trudno się nie dać ponieść emocjom niech będzie ten chain: http://atrapa.net/chains/krew.htm . Ja zdążyłem się sparzyć gdy wiedziony chęcią pomocy w podobnej sytuacji dowiedziałem się, że cała historia to bujda, a ktoś chciał sobie nabić darmowe minuty za połączenia przychodzące (uważam, że tego typu promocje powinny być zabronione, właśnie przez takich gnojków bez wyobraźni).
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Fikcja w internecie

Zgadzam się, że problem (skłonność) jest raczej odwieczny. Walka więc może być trudna i może nawet daremna... Zmieniają się tylko opakowania "łańcuszków" i sposoby propagacji...

Temat: Fikcja w internecie

echhh, moja wina - czepiam się punktu 2 czyli hoax... więc ja o tym że temat nie zabobonny a z oszustwami związany :)zresztą czytelniej będzie
http://pl.wikipedia.org/wiki/Mistyfikacja
...dla leniwych - "Mistyfikacja (z gr. mystikós tajemny od mýstēs wtajemniczony) – celowe wprowadzanie w błąd, udawanie kogoś innego, tworzenie pozorów lub aranżowanie fałszywych instytucji, sytuacji.
Skłonność do mistyfikacji może mieć podłoże w zaburzeniach osobowości lub stanowić świadomą intrygę w celu uzyskania korzyści. Formą mistyfikacji są falsyfikaty dzieł sztuki. Udane mistyfikacje i fałszerstwa naukowe nazywa się w jęz. angielskim hoax" itd

poniekąd łańcuszki nieodległe zbytnio, zwłaszcza te klasyczne o konieczności przesłania do iluś tam osób "bo jeśli nie prześlesz, to: Maciej M nie przesłał i pies ugryzł go..." - skądinąd najbardziej przypominają mi nadgorliwych agentów ubezpieczeniowych którzy w nadziei sprzedania kolejnej polisy rysują czarne scenariusze - inna rzecz że to akurat bywa użyteczne, w dodatku także i dla drugiej strony :)

Następna dyskusja:

bezrobocie-fikcja czy fakt?




Wyślij zaproszenie do