Maciej M. ...void
Temat: Co grupa krwi mówi o tobie?
(18.12.2008 11:07/The Guardian)"Japończycy oszaleli na punkcie „krwioroskopów”
Znów nie przyjęli cię do pracy? Nie potrafisz znaleźć odpowiedniego partnera? Nie miej pretensji do swoich rodziców. Ani do społeczeństwa. Źródłem twoich cierpień jest... grupa krwi.
Pomysł, że krew określa naszą osobowość, temperament i relacje z otoczeniem, odruchowo odrzucamy jako bezsensowny. Tymczasem w Japonii wśród 10 najlepiej sprzedawanych książek tego roku są aż cztery pozycje poświęcone tej właśnie koncepcji.
"Podręcznik dla osób z grupą krwi B" oraz trzy inne wydawnictwa z poradami dla posiadaczy grup A, O i AB, obejmującymi wszelkie aspekty życia od kariery po romanse, rozeszły się w łącznym nakładzie pięciu milionów egzemplarzy. Kupują je głównie kobiety między dwudziestym a czterdziestym rokiem życia.
Popularność owych publikacji najlepiej odzwierciedla obsesję Japończyków na punkcie typologii krwi. Grupy krwi przedstawione są tu jako czynnik odpowiedzialny za wszystko, od porywczości kolegi z biura po niemożność znalezienia upragnionej pracy.
Od czasu gdy na początku lat 70. dziennikarz Masahiko Nomi napisał pierwszą z trzydziestu popularnych książek na temat wpływu grup krwi na osobowość i życie człowieka, tematowi temu poświęca się astronomiczną liczbę stron druku i sporą część czasu antenowego. Stacje telewizyjne w ciągu dnia oferują swoim widzom "krwioroskopy". Sklepy pełne są najróżniejszych towarów, przeznaczonych specjalnie dla posiadaczy danej grupy krwi. Można tu dostać wszystko, od gum do żucia poprzez prezerwatywy po sole do kąpieli (wśród tych ostatnich jest na przykład odprężająca niebieska mieszanka dla wrażliwców z grupą A).
Nie jest tajemnicą, że firmy zapraszają chętnych na rozmowę o pracę, kierując się grupą krwi kandydata. Z kolei biura matrymonialne, polecając swym klientkom najlepszego partnera, stawiają tę zapisaną w genach cenną informację na równi z wykształceniem i zarobkami potencjalnego małżonka.
To szaleństwo ma także swoją ciemną stronę. W przedszkolach odnotowano przypadki przemocy wśród dzieci, idealni kandydaci do pracy bywają odrzucani, a pary postanawiają zakończyć związek – a wszystko to z powodu "złej" krwi.
Mniej więcej 90 procent Japończyków zna swoją grupę krwi. Często dowiadują się o niej, zanim jeszcze posiądą umiejętność wiązania sznurowadeł. Około 40 procent mieszkańców Kraju Kwitnącej Wiśni ma grupę A, 30 proc. ma O, 20 proc. – B i 10 proc. – AB.
Zdaniem niektórych ekspertów tak ogromna rola typologii krwi w mentalności społeczeństwa może być dalekim echem dawnych podziałów klasowych w feudalnej Japonii: uparci i zdecydowani samurajowie (O), grzeczni i spokojni farmerzy (A), wrażliwi rzemieślnicy (AB) i prostolinijni handlarze (B).
Tatsuya Sato, profesor psychologii Uniwersytetu w Kioto uważa, że przekonanie o zależności między grupą krwi a osobowością to zabobon. – Choć psycholodzy i naukowcy zaprzeczają istnieniu tego rodzaju związków, wielu Japończyków wciąż podchodzi do tych rewelacji z naiwną ufnością – zauważa Sato. – Tytuł wspomnianego bestsellera – "podręcznik" – wiele mówi. Japończycy utracili własną tożsamość. Potrzebują lektur, które powiedzą im, jak postępować w życiu.
***
Grupa A Ludzie zatroskani, wrażliwi perfekcjoniści (Britney Spears, Adolf Hitler)
Grupa O Zdecydowani, pewni siebie, ciekawi świata (Elvis Presley)
Grupa B Serdeczni i troskliwi, ekstrawaganccy i niezależni (Jack Nicholson)
Grupa AB Wymagający i chłodni, często o skłonnościach artystycznych (Mao Tse-Tung)"
...jestem jak Elvis (?), a Wy?