konto usunięte
Temat: Irak - piąta rocznica
Witam!zapraszam do dyskusji nad blogowym wpisem Bartosza Węglarczyka nt. wojny z Husajnem sprzed pięciu lat. Pełen wpis dostępny jest tutaj:
http://bartoszweglarczyk.blox.pl/2008/03/O-Iraku-slow-...
Zachęcam do lektury całości.
================================================================
Bartosz Węglarczyk:
Miałem okazję obserwować dyskusję o tym, czy wchodzić do Iraku, czy nie, siedząc na miejscu w Waszyngtonie. Poznałem wielu ludzi, którzy brali aktywny udział w tej debacie i naprawdę mieli coś sensownego do powiedzenia - za lub przeciw inwazji.
Do dziś jestem głęboko przekonany, że to nie była wojna o ropę; gdyby była, Amerykanie zrobili by dziś wszystko, by doprowadzić do obniżenia ceny ropy na rynku.
To była wojna o to, by zmienić oblicze Bliskiego Wschodu. Myślenie ludzi, którzy zdecydowali o inwazji było następujące:
żeby zapobiec kolejnemu atakowi 11 września, trzeba zerwać z błędnym kołem na Bliskim Wschodzie, w którym przywódcy i masy nakręcają się nawzajem nienawiścią, która raz kieruje się przeciwko Izraelowi, a raz przeciwko Ameryce.
Problem z atakami 11 września był taki, że powtórzenie się ataku w podobnej skali mogłoby oznaczać katastrofę dla amerykańskiego państwa. Każdy, kto przeżył 11 września w USA i kto czytał analizy np. wybuchu niewielkiej brudnej bomby na Manhattanie wie, że kolejny taki atak mógłby oznaczać prawdziwy Dzień Sądu Ostatecznego.
Dlatego właśnie tym razem żadna tradycyjna forma odpowiedzi na atak terrorystyczny nie wystarczyła. Trzeba było sięgnąć po coś więcej - trzeba było zrobić coś, co raz na zawsze zmieni dynamikę wydarzeń na Bliskim Wschodzie.
Jak zmienić Bliski Wschód? Wprowadzając tam jeden kraj demokratyczny. Jeden kraj, którzy pokaże Arabom, że arabska demokracja jest możliwe. I że można pogodziś islam z wolnością słowa, tolerancją i spokojną, umiarkowaną polityką zagraniczną.
[...]