konto usunięte
Temat: Czyżby koniec Marynarki Wojennej RP?
Marek Szczepanik:
Po Bałtyku możemy puścić naszych marynarzy nawet w kajakach. Do obrony wybrzeża wystarczy trochę śmigłowców, myśliwce i broń rakietowa.
Owszem. Pod warunkiem, że potencjalny przeciwnik zachowa się jak tępy i uparty muł, i nie będzie miał innego pomysłu, jak tylko szturmować nasze wybrzeże.
A jeśli przyjdzie mu do głowy zakręcić kurek z gazem i przeciąć linię gazowców idących choćby z Morza Północnego do Świnoujścia - to go obronimy tym "arsenałem"?
Do tego batalion nurków do sabotażu na terenie baz morskich nieprzyjaciela i starczy tej marynarki :)
A jak dostarczyć tych nurków do tych baz? Poprosimy przeciwnika, żeby pożyczył nam któryś ze swoich okrętów? ;PMaciej K. edytował(a) ten post dnia 12.06.08 o godzinie 15:55
konto usunięte
Temat: Czyżby koniec Marynarki Wojennej RP?
Zawsze nurków można desantować z powietrza :))))) :Pkonto usunięte
Temat: Czyżby koniec Marynarki Wojennej RP?
Szymon Gębka:
Zawsze nurków można desantować z powietrza :))))) :P
Obawiam się, że w warunkach silnego nasycenia radarami źle by się skończyło to i dla nurków, i dla samolotu.
konto usunięte
Temat: Czyżby koniec Marynarki Wojennej RP?
Zakładając, że uszkodzony samolot spadnie do morza, mają jeszcze szanse :)Szymon Gębka edytował(a) ten post dnia 12.06.08 o godzinie 15:57Temat: Czyżby koniec Marynarki Wojennej RP?
Maciej K.:
Szymon Gębka:
Zawsze nurków można desantować z powietrza :))))) :P
Obawiam się, że w warunkach silnego nasycenia radarami źle by się skończyło to i dla nurków, i dla samolotu.
Śmigłowiec lecący nisko jest dla radarów niewykrywalny :)
Prawda jest taka, że w tej chwili walka na morzu takim jak Bałtyk nie wymaga silnej floty, tylko nowoczesnego lotnictwa. A jeśli Rosja będzie nam chciała coś zablokować, to obojętne ile będziemy mieli statków - i tak obskoczymy, kolokwialnie mówiąc, szybki wpier... ;)
konto usunięte
Temat: Czyżby koniec Marynarki Wojennej RP?
Marek Szczepanik:
Maciej K.:
Szymon Gębka:
Zawsze nurków można desantować z powietrza :))))) :P
Obawiam się, że w warunkach silnego nasycenia radarami źle by się skończyło to i dla nurków, i dla samolotu.
Śmigłowiec lecący nisko jest dla radarów niewykrywalny :)
Oczywiście, zwłaszcza dla samolotów wczesnego ostrzegania dysponujacych radarem dopplerowskim ;P
Prawda jest taka, że w tej chwili walka na morzu takim jak Bałtyk nie wymaga silnej floty, tylko nowoczesnego lotnictwa.
To ciekawe po jaką cholerę Rosjanie trzymają silną flotę nawodną w Kaliningradzie? Chyba nie uwazasz ich za idiotów?
A jeśli Rosja będzie nam chciała coś zablokować, to obojętne ile będziemy mieli statków - i tak obskoczymy, kolokwialnie mówiąc, szybki wpier... ;)
Podoba mi się taka filozofia ;P
Wychodząc z domu zamykasz drzwi na klucz? Po jaką cholerę? Jak trafi się "fachowiec", to żadne drzwi albo i zamek go nie powstrzymają ;P
Prawda jest taka, ze nie wazne, jak dane siły wygladają na papierze, ważne jest, w jakich okolicznościach i do czego sie je stosuje. Jeden przeciwko trzydziestu - to kiepski przelicznik, ale w wąskim korytarzu trzydziestu niewiele zdziała przeciwko jednemu.
A poważnie: wyobrażasz sobie, w jaki sposób samoloty rosyjskie miałyby przedrzeć się kilkaset kilometrów wzdłuż polskiego wybrzeża... i natknąć się na ostatnią linię obrony w postaci silnych okrętów plto gdzieś pod Świnoujściem?Maciej K. edytował(a) ten post dnia 12.06.08 o godzinie 21:44
konto usunięte
Temat: Czyżby koniec Marynarki Wojennej RP?
Marek Szczepanik:
Do tego batalion nurków do sabotażu na terenie baz morskich nieprzyjaciela i starczy tej marynarki :)
Ten batalion trzeba by rozmieścić w pobliżu baz jeszcze przed rozpoczęciem działań wojennych i wypłynięciem okrętów w morze. Jeśli już chcemy się bawić w działania niekonwencjonalne, to jedźmy po całości :)
Temat: Czyżby koniec Marynarki Wojennej RP?
Maciej K.:
Marek Szczepanik:
Maciej K.:
Szymon Gębka:
Zawsze nurków można desantować z powietrza :))))) :P
Obawiam się, że w warunkach silnego nasycenia radarami źle by się skończyło to i dla nurków, i dla samolotu.
Śmigłowiec lecący nisko jest dla radarów niewykrywalny :)
Oczywiście, zwłaszcza dla samolotów wczesnego ostrzegania dysponujacych radarem dopplerowskim ;P
Prawda jest taka, że w tej chwili walka na morzu takim jak Bałtyk nie wymaga silnej floty, tylko nowoczesnego lotnictwa.
To ciekawe po jaką cholerę Rosjanie trzymają silną flotę nawodną w Kaliningradzie? Chyba nie uwazasz ich za idiotów?
A jeśli Rosja będzie nam chciała coś zablokować, to obojętne ile będziemy mieli statków - i tak obskoczymy, kolokwialnie mówiąc, szybki wpier... ;)
Podoba mi się taka filozofia ;P
Wychodząc z domu zamykasz drzwi na klucz? Po jaką cholerę? Jak trafi się "fachowiec", to żadne drzwi albo i zamek go nie powstrzymają ;P
Prawda jest taka, ze nie wazne, jak dane siły wygladają na papierze, ważne jest, w jakich okolicznościach i do czego sie je stosuje. Jeden przeciwko trzydziestu - to kiepski przelicznik, ale w wąskim korytarzu trzydziestu niewiele zdziała przeciwko jednemu.
A poważnie: wyobrażasz sobie, w jaki sposób samoloty rosyjskie miałyby przedrzeć się kilkaset kilometrów wzdłuż polskiego wybrzeża... i natknąć się na ostatnią linię obrony w postaci silnych okrętów plto gdzieś pod Świnoujściem?Maciej K. edytował(a) ten post dnia 12.06.08 o godzinie 21:44
Mówiąc poważnie, to w przypadku konfliktu z którymkolwiek z naszych sąsiadów silna marynarka wojenna nie będzie miała większego znaczenie. Flota jest potrzebna Rosji, Ameryce, Francji, Anglii żeby transportować sprzęt i siłę żywą na oddalony teren prowadzenia działań wojennych. A po przetransportowaniu tego wszystkiego okręty mają już tylko znaczenie jako mobilne lotniska i punkty zaopatrzenia na morzu.
konto usunięte
Temat: Czyżby koniec Marynarki Wojennej RP?
Marek Szczepanik:
Mówiąc poważnie, to w przypadku konfliktu z którymkolwiek z naszych sąsiadów silna marynarka wojenna nie będzie miała większego znaczenie.
Flota jest potrzebna Rosji, Ameryce, Francji, Anglii żeby transportować sprzęt i siłę żywą na oddalony teren prowadzenia działań wojennych.
A nam jest potrzebna:
1) w ramach zobowiązań NATO (odpowiadamy za utrzymanie Bałtyku i linii komunikacyjnych do państw bałtyckich)
2) Do obrony własnych linii komunikacyjnych.
Potrafisz sobie wyobrazić np. zaopatrywanie Polski w gaz inaczej niż gazowcami, gdyby Rosjanie zakręcili kurek?
Może dojść do takiej sytuacji, ze Bałtyk będzie jedyną rozsądną drogą zaopatrzenia. Mając 600 km wybrzeża i co najmniej dwa zespoły portowe na jego krańcach - mamy się pozbawiać tej drogi?
Temat: Czyżby koniec Marynarki Wojennej RP?
Mam wrażenie, że rozmawiamy o dwóch różnych sytuacjach - ja cały czas piszę o przydatności marynarki w kontekście jej wykorzystania w czasie konfliktu zbrojnego, Ty piszesz o konwojowaniu gazowców i bezpieczeństwie energetycznym.konto usunięte
Temat: Czyżby koniec Marynarki Wojennej RP?
Marek Szczepanik:
Mam wrażenie, że rozmawiamy o dwóch różnych sytuacjach - ja cały czas piszę o przydatności marynarki w kontekście jej wykorzystania w czasie konfliktu zbrojnego, Ty piszesz o konwojowaniu gazowców i bezpieczeństwie energetycznym.
A o co toczą się konflikty zbrojne? Naprawdę wierzysz, że Rosjanie przyślą desant na polskie plaże, żeby zająć postpegeerowskie przestrzenie zachodniopomorskiego czy plażę nudystów w Chałupach? W jakim celu?
Konflikt polityczno-wojskowy np. z Rosją najbardziej prawdopodobny jest właśnie wokół zasobów energetycznych. Gdyby Rosja zdecydowała się podzielić państwa Europy poprzez selektywne zakręcanie kurka z gazem - to właśnie w gazowce poszłoby pierwsze uderzenie, jako, że byłyby czynnikiem neutralizującym "zakręcanie kurka".
A jeśli mowa o "przydatności marynarki" w konflikcie zbrojnym, to nie mam najmniejszych wątpliwości, że bardziej przydatna jest marynarka wyposażona w nowoczesne okręty - duże, silnie uzbrojone, wyposażone elektronicznie, bardzo mobilne platformy bojowe, mające elastyczne zastosowanie w wielu miejscach, w wielu sytuacjach i na wiele sposobów, niż naziemne siły obrony wybrzeża, przydatne tylko w jednej sytuacji. Wątpliwości tych nie mają inne państwa basenu Morza Bałtyckiego - wystarczy popatrzeć na programy rozbudowy flot Niemiec, Szwecji czy Danii.
Michał
Koziar
Konstruktor
elektronik
Temat: Czyżby koniec Marynarki Wojennej RP?
A o co toczą się konflikty zbrojne? Naprawdę wierzysz, że Rosjanie przyślą desant na polskie plaże, żeby zająć postpegeerowskie przestrzenie zachodniopomorskiego czy plażę nudystów w Chałupach? W jakim celu?
No nigdy nie wiadomo podobno w Klewkach wylądowali talibowie:)
A tak na poważnie witam wszystkich i chciałbym dodać swoje trzy grosze. Generalnie zgadzam się z opinią przedmówcy.Zadaniem marynarki wojennej jest zapewnienia bezpieczeństwa naszym interesom na ważnych dla nas akwenach. Niemniej podam może dość egzotyczny przypadek. Nasz KGHM prowadzi wydobycie surowców na terenie Afryki (państwa nie pamiętam na chwile obecną). W przypadku zagrożenia szlaków komunikacyjnych statków obsługujących cały ten biznes powinniśmy posiadać posiadać chociaż minimalne środki które będziemy mogli tam wysłać.I nie mówię tu o armadzie złożonej z własnego lotniskowca :). Wspomnę chociażby o walce przeciwminowej, która o ile się nie mylę jest "działką" przypisaną nam w NATO.
Tak jak wspomniałem przykład może trochę egzotyczny, ale realny.
Co do opinii Pana Marka Szczepanika to trudno mi się tu zgodzić, że marynarka nie ma większego znaczenia w przypadku pełnego konflitu. Samym lotnictwem nie da się prowadzić konfliktu morkiego, takie aspekty jak walka z okrętami podwodnymi przeciwnika, bądź wspomniana walka przeciwminowa jest dalej domeną okrętów różnego rodzaju.
No i na koniec zagrożenie terrorystyczne. Siły morskie powinny być przygotowane do walki z tego typu zagrożeniem. Mamy przecież platformy Petrobalticu które mogą się stać celem potencjalnego ataku terrorystycznego. Nowocześnie wyposażona korweta typu Gawron (budowana niestety z wielkimi oporami) wraz z grupą mniejszych jednostek może prowadzić i kierować operacją zabezpieczenia tychże platform. Samym lotnictwem tego nie zrobimy. Czyli wspomniana uniwersalność sił morskich.
Pozdrawiam
konto usunięte
Temat: Czyżby koniec Marynarki Wojennej RP?
Michał K.:
No i na koniec zagrożenie terrorystyczne. Siły morskie powinny być przygotowane do walki z tego typu zagrożeniem. Mamy przecież platformy Petrobalticu które mogą się stać celem potencjalnego ataku terrorystycznego. Nowocześnie wyposażona korweta typu Gawron (budowana niestety z wielkimi oporami) wraz z grupą mniejszych jednostek może prowadzić i kierować operacją zabezpieczenia tychże platform. Samym lotnictwem tego nie zrobimy. Czyli wspomniana uniwersalność sił morskich.
Dlaczego wykorzystywać lotnictwo i marynarkę do ochrony tychże, nie lepiej już wynająć twardych chłopców z PMC? Jaką autonomiczność ma korweta i mniejsze jednostki? Wydaje mi się że jeśli już myśleć o marynarce w kontekście terroryzmu, to raczej trzeba by mieć na uwadze zagrożenie ze strony piratów (ujmując rzecz w wielkim skrócie).
konto usunięte
Temat: Czyżby koniec Marynarki Wojennej RP?
Grzegorz S.:
Dlaczego wykorzystywać lotnictwo i marynarkę do ochrony tychże, nie lepiej już wynająć twardych chłopców z PMC?
Dlatego, że ich użycie gwarantuje zabezpieczenie przed bardziej różnorodnymi atakami, np. z powietrza czy spod wody. Nie wspominając już o możliwościach wykrywania.
Jaką autonomiczność ma korweta i mniejsze jednostki?
W przypadku korwet typu Tarantul (1241) - 10 dób. W przypadku uniwersalnych, nowoczesnych korwet izraelskich Sa'ar 5 - 24 doby.
Michał
Koziar
Konstruktor
elektronik
Temat: Czyżby koniec Marynarki Wojennej RP?
WitamPan Grzegorz poruszył dość ciekawą kwestię korzystania z usług takich firm jak chociażby wspomniana PMC. Moim zdaniem może to być dość dobre rozwiązanie uzupełniające ochronę wspomnianych choćby platform wiertniczych, poprzez "zaokrętowanie" grupy najemników na samą platformę jako podstawowej ochrony. Niemniej takie kwestie jak zatrzymanie jednostki morskiej bądź statku powietrznego kierującego się ku platformie raczej odpada. A to dwa podstawowe powody:
1. Rozpoznanie akwenu i śledzenie okrętów i samolotów za pomocą radarów - raczej aż takich środków w ofercie takich firm niema. Brak możliwości wykrycia takiej jednostki. Tu konieczna jest współpraca z marynarką wojenną, wpięcie się w system dystrybucji informacji.
2. Ekspertem w dziedzinie prawa morskiego nie jestem, ale wydaje mi się, że grupa taka nie ma prawa wkroczenia na pokład obcego statku.
Można by dużo na ten temat polemizować. Trzeba również pamiętać, że jest to po prostu usługa za którą się płaci. W sytuacji dużego popytu na tego typu usługi, może się okazać, że żadna z firma nie posiada akurat odpowiednich środków aby wypełnić zadanie. Oczywiście jako dodatkowa ochrona tankowców itp. w okresie zwiększonego zagrożenia, zewnętrzna firma może spełnić swoją rolę, bo jest ona od ręki (patrz powyżej - nie zawsze tak musi być), nie trzeba czekać na wyszkolenie odpowiedniej ilości ludzi, koszty itp. Niemniej MW nie da się zastąpić.
PozdrawiamMichał K. edytował(a) ten post dnia 16.06.08 o godzinie 19:45
konto usunięte
Temat: Czyżby koniec Marynarki Wojennej RP?
Michał K.:>
1. Rozpoznanie akwenu i śledzenie okrętów i samolotów za pomocą radarów - raczej aż takich środków w ofercie takich firm niema. Brak możliwości wykrycia takiej jednostki. Tu konieczna jest współpraca z marynarką wojenną, wpięcie się w system dystrybucji informacji.
Proszę pamiętać że wspomniałem o tym tylko i wyłącznie w kontekście zagrożenia terrorystycznego, nie zakładam że "grupa najemników" jest w stanie powstrzymać w pełnowymiarowe siły morskie. Nie wydaje mi się, by odpowiedni sprzęt do wykrywania samolotów lub niewielkich okrętów, statków(a nawet ich niszczenia), był poza zasięgiem firm takich jak chociażby Blackwater (niestety nie wiem czy zapewniają oni ochronę tego typu instalacji).
2. Ekspertem w dziedzinie prawa morskiego nie jestem, ale wydaje mi się, że grupa taka nie ma prawa wkroczenia na pokład obcego statku.
Pisząc o PMC miałem na myśli przede wszystkim ochronę platformy, czy tankowca, trudno mi sobie wyobrazić abordaż w wykonaniu grupy ochrony ze względu na jej ograniczoną liczebność i prawdopodobny brak odpowiedniego sprzętu (śmigłowiec).
Można by dużo na ten temat polemizować. Trzeba również pamiętać, że jest to po prostu usługa za którą się płaci. W sytuacji dużego popytu na tego typu usługi, może się okazać, że żadna z firma nie posiada akurat odpowiednich środków aby wypełnić zadanie.
Proszę zwrócić uwagę że wysyłanie korwety przeciwko "kolesiom" w motorówkach przypomina strzelanie z armat do mrówek. Jeśli zaś chodzi o kwestię środków - to już są kwestie stricte biznesowe, wynikające jak sądzę zarówno ze strategii ochrony firm naftowych (niestety również nie wiem czy jakakolwiek z nich stosuje ochronę tego typu) jak i strategii marketingowych PMC. Te ostatnie zaś coraz śmielej wchodzą w to co dotychczas było domeną państwa.
Oczywiście jako dodatkowa
ochrona tankowców itp. w okresie zwiększonego zagrożenia, zewnętrzna firma może spełnić swoją rolę, bo jest ona od ręki (patrz powyżej - nie zawsze tak musi być), nie trzeba czekać na wyszkolenie odpowiedniej ilości ludzi, koszty itp.
Niezłą kartę w trakcie wojny tankowców zapisał 160 SOAR, więc może da się działać bez całej masy "ciężkiego" sprzętu..
Niemniej MW nie da się zastąpić.
Z pewnością. Ale czy marynarka zawsze będzie w stanie odpowiedzieć na zagrożenia asymetreczne? W każdym punkcie globu? Myślę jednak że przyszłość mają tak PMC jak i lekkie, specjalne siły morskie.
Chyba znowu zofftopowałem. Sorry.Grzegorz S. edytował(a) ten post dnia 16.06.08 o godzinie 20:10
konto usunięte
Temat: Czyżby koniec Marynarki Wojennej RP?
Grzegorz S.:
Proszę zwrócić uwagę że wysyłanie korwety przeciwko "kolesiom" w motorówkach przypomina strzelanie z armat do mrówek.
Niekoniecznie. Jest przynajmniej kilka typów niewielkich korwet lub fregat, które nie przypominają Tarantuli z ich ciężkimi rakietami i z powodzeniem mogą pełnić taką rolę - a nawet są przeznaczone do jeszcze bardziej trywialnych zadań:
http://en.wikipedia.org/wiki/Flor%C3%A9al_class_frigate
Z pewnością. Ale czy marynarka zawsze będzie w stanie odpowiedzieć na zagrożenia asymetreczne?
Będzie musiała ;P
Chyba znowu zofftopowałem. Sorry.
Niekoniecznie.
Aleksander Kuzniar Księgowy
Temat: Czyżby koniec Marynarki Wojennej RP?
CO do utrzymania obrony wybrzeża sprawa jest taka sama jak z ochroną granic. Niby obecnie jesteśmy w UE i NATO a do tego obowiązuje nas traktat z Shengen więc teoretycznie problem ochrony granic nas nie dotyczy tyle że... Polska jest w o tyle specyficznym położeniu, że nasza wschodnia granica ale także i granica morska są jednocześnie granicami UE i NATO a zatem odpowiadamy za ich ochronę a więc nie możemy sobie pozwolić na zostawienie granicy dziurawej. Fakt też, że nie stać nas na silną flotę chociażby ze względu na specyfikę Morza Bałtyckiego i do tego koszty utrzymania co nie znaczy, że możemy sobie pozwolić na pozbycie się floty. A co do ewentualnych konfliktów zbrojnych sądzę, że raczej nie należy oczekiwać na powtórkę II Wojny Światowej czy konfliktów zbrojnych w naszym obszarze geograficznym. Raz że zbyt wielu naszych sąsiadów jest w tym samym układzie sojuszniczym co i my. Dwa do osiągnięcia celów politycznych naszym teoretycznym przeciwnikom czyli Rosjanom wystarczy podniesienie cen surowców od których importu jesteśmy uzależnieni a więc ropy i gazu. Rosjanie dawno już zrozumieli, że wymachiwanie szabelką jest mniej efektywne i przynosi mniej korzyści ekonomicznych niż straszenie zakręceniem kurka lub podniesieniem cen surowców. Wystarczy zakręcić kurek z ropą na dłużej by nawet najnowocześniejszy sprzęt wojskowy stał się bezużyteczny. Może się mylę ale politykę takiego straszenia Rosjanie uprawiają i to z powodzeniem już od dłuższego czasu.
Tomasz
Głębocki
Student, Akademia
Obrony Narodowej w
Warszawie
Temat: Czyżby koniec Marynarki Wojennej RP?
Mówienie, że nie grozi nam konflikt zbrojny to takie czcze gadanie. Sytuacja międzynarodowa w Europie ma dziwną przypadłość na zmianę w cyklu 20 letnim. Proszę sobie porównać Europę 1880, 1900, 1920, 1940, 1960, 1980, 2000, 2020(?). Jednocześnie proszę wskazać, jakie kraje odgrywały największą rolę w Europie. Najlepiej to widać na przykładzie Rosji. 1980- Dynamiczny rozwój zacofanej gospodarki, angażowanie się w kwestię kolonializmu, budowa silnej floty/ 1990- Wzrost znaczenia II Rzeszy Niemieckiej i jej agresywnej polityki powoduje powolny izolacjonizm Imperium Romanowów i poszukiwanie nowego sojusznika (Ententa Cordiale)/ 1920- Upadek Imperium i narodzenie się kraju Rad/ 1940- Ogromny rozwój techniki zbrojeniowej, budowa armii mającej eksportować komunizm na zachód Europy/ 1960- Rosja wciąż leczy rany powojenne, lecz buduje silną armię w oparciu o zasoby własne, jak i sojuszników z Układu Warszawskiego, pod względem broni konwencjonalnej Układ Warszawski znacznie wyprzeda już wojska NATO/ 1980- ZSRR posiada arsenał broni masowego rażenia znacznie bogatszy niż Stany Zjednoczone, jednak gospodarka kraju rad powoli wyhamowuje nie wytrzymując wyścigu zbrojeń/ 2000- po Związku Radzieckim, jak i po jego sile pozostaje tylko wspomnienie, jednak gospodarka oparta na surowcach wciąż powoli rośnie. Jak będzie wyglądał 2020 możemy się tylko domyślać. NATO wciąż nie ma opracowanej spójnej koncepcji dotyczącej zapobiegania i reagowania na wypadek sytuacji kryzysowych. O Unii Europejskiej nie będę nawet wspominał;/ Dlatego wydaje mi się, że myślenie, że konflikt zbrojny w Europie może się pojawić jest bezzasadny. Oczywiście nie będzie to wojna pokroju I czy II Wojny Światowej. Co do Marynarki Wojennej Bałtyk jest bardzo prawdopodobnym teatrem działań, dlatego obecność tam polskiej marynarki wojennej jest potrzebna i całkowicie zasadna. Nawet, jeśli polskie okręty ustępują siłą i liczebnością Flocie Bałtyckiej to wciąż stanowią znaczną siłę mogącą w perspektywie złączyć znaczne siły agresora. Widać to zwłaszcza w postaci okrętów podwodnych mogących pozostawać w ukryciu i prowadzić autonomiczne działania w znacznej odległości od baz logistycznych. Na koniec powiem tylko, że słabość współczesnej Marynarki Wojennej RP jest ściśle związana z brakiem wiarygodnej Strategii Bezpieczeństwa Narodowego Polski. Podobnie, jak większość dokumentów w Polsce napisana jest prostymi frazesami pozbawionymi jakiekolwiek głębszego sensu. A przecież to właśnie w oparciu o SBN RP powinno się określić strategie realizacji zawartych tam działań przez Polskie Siły Zbrojne w tym również MW. Brak takiego dokumentu przekłada się niestety na brak budowy nowoczesnej floty. Nie wiedząc jakie mamy zadania nie można tworzyć floty. Winnych tego stanu rzeczy niestety trzeba szukać zarówno w MON, jak i samej Marynarki Wojennej, która wciąż nie może przebić się przez warszawski beton. Przydałaby się persona pokroju wiceadm. Świrskiego czy kontradm. Porębskiego, która mogłaby potrząsnąć MON-em.Podobne tematy
Następna dyskusja: