Temat: Mexykańskie wątpliwości
pavel,
sorki, ze dopiero teraz pisze.
jestem 'zatwardzialym' zwolennikiem podrozowania samodzielnego tam gdzie sie tylko da.
jesli chodzi o podroz do meksyku (do cancun) przez amsterdam, ja to zalatwiam w locie (czyli w pll lot czy jak sie teraz zwa ;P) na okeciu w wawce. w holandii jest chwila czasu - mozna sobie najwieksze bodaj lotnisko w unii obejrzec ;P
jesli chodzi o podroz po meksyku - najlepiej (caly czas podkreslam: wedlug mnie) wynajac auto na miejscu - sporo renomowanych wypozyczalni np. przy lotniskach. konieczna - ale to norma - karta kredytowa z odpowiednim 'wkladem'. polecam pelne ubezpieczenie, bo licho nie spi, a drogo bardzo nie jest. i placisz juz tylko za paliwo :P
jedzenie: niezbyt drogie dla przecietnego amerykanina czy europejczyka (jak juz do meksyku dojechal, to i na jedzenie chyba ma ;-)
noclegi: pelna dowolnosc - od drogich i bardzo drogich hoteli, przez hotele standard (ale niekiepskie), hostele, 'campingi', kwatery, az do romantycznych noclegow w aucie czy na plazy (nikt sie nigdy nie przyczepial).
jesli nie jedziesz do meksyku po raz 10. (taka moja wlasna cezura ;P) to uwazam, ze polecanie czy nie polecanie czegos do obejrzenia nie za bardzo ma sens. wszystko jest wspaniale - nawet kawa w glebokim talerzu :P
ciuchow za duzo brac nie trzeba - w razie czego wszystko sie kupi na miejscu.
karty kredytowe warto miec ze dwie (visa i cos jeszcze). gotowka tez przydatna, ale niezbyt wysokie nominaly US$.
co do reszty: co ci bede opowiadal - tego sie nie da opisac - trzeba zobaczyc samemu.
KOCHAM TEN KRAJ!!!