konto usunięte

Temat: Po co ta matematyka?

Lubię matematykę. Uwielbiam, gdy mam zły humor, gdy źle się czuję zagłębiać się w rozwiązywanie jakiegoś zadania, problemu matematycznego, lub wymyślanie jakiegoś zadania, które potem mogę rozwiązać. Mnie to uspakaja i odpręża.
Jednak nie jestem jedyny na świecie. Gdy czasami tłumaczyłem komuś jakieś zagadnienie matematyczne, często padało pytanie: "A po co mi to? Po co mam się tego uczyć, skoro potem będę studiował prawo, filologię, itd..." I co wtedy odpowiadałem? No cóż, mówiłem, że po prostu to jest wymagane na jakimś egzaminie, teście, itd. Jak Wy odpowiedzielibyście na takie pytanie? Mnie, gdy to pisze przychodzi do głowy takie powiedzenie: "Możesz lubić jabłka lub nie, ale aby to wiedzieć, musisz spróbować"

konto usunięte

Temat: Po co ta matematyka?

Grzegorz K.:
"Możesz lubić jabłka lub nie, ale aby to wiedzieć, musisz spróbować"

No niekoniecznie. W logice dwuargumentowej owszem. No ale jeśli mamy logikę 3-argument. Czyli można np. coś

1. lubić
2. nie-lubić
3. marchewka-lubić

no to to juz nie jest prawda (w logice 2-argumentowej rzecz jasna;)
Marcin Żuchelkowski

Marcin Żuchelkowski informatyk,
freelancer ... piszę
na prawie każdy
temat i ...

Temat: Po co ta matematyka?

Może przekorna odpowiedź Banacha:
"W szkole ważniejsza jest humanistyka, bo matematyka jest zbyt ostrym narzędziem, aby mogły bawić się nim dzieci"... :)

konto usunięte

Temat: Po co ta matematyka?

Marcin Żuchelkowski:
Może przekorna odpowiedź Banacha:
"W szkole ważniejsza jest humanistyka, bo matematyka jest zbyt ostrym narzędziem, aby mogły bawić się nim dzieci"... :)

Lubię tę wypowiedź. Banach zdaje się sugerował tłumaczenie łaciny na polski, zamiast matematyki? Przeczytałem ją jako student matematyki, wydawała mi się paradoksalna, ale z upływem lat studiów coraz lepiej ją rozumiałem.
Obecnie tymi dziećmi czasem bywają socjologowie, ekonomiści. Różne rzeczy wykazują metodami matematycznymi - np. badania opinii publicznej, charakter rynków kapitałowych, prognozy wzrostu gospodarczego czy inflacji. To co jest nie do końca poznane lub niepewne, bywa przedstawiane w zupełnie innym świetle, a to dlatego, że: "wykazane matematycznie" brzmi: "wykazane niezbicie".
To dlatego matematyka jest ostrym narzędziem. Niezbicie można udowodnić jedynie... twierdzenie matematyczne. Nawet w drugiej pod względem ścisłości fizyce czasami prawa się nie sprawdzają, a teorie upadają. Tylko matematyka zachowuje cały swój dotychczasowy dorobek, powiększając go o nowe idee. Jest z jednej strony niezależna od świata, można powiedzieć "odporna" na niego, a z drugiej rozwija się również dzięki niemu (są działy matematyki, które rozwijały się fizyce, są takie, które dzięki ekonomii), a świat - dzięki niej. Każdy powinien chcieć mieć pojęcie o matematyce, ale nie każdy powinien móc jej używać ;-).

Następna dyskusja:

Matematyka GoldenLine | spr...




Wyślij zaproszenie do