Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Zaproszenie na masaż, to nie tylko prezent, ale niezwykłe...

Trudno dziś nie zauważyć, ile gabinetów, ośrodków odnowy, spa, klinik, hoteli, oferuje zakup zaproszeń na zabiegi. Od zabiegów na ciało, zabiegów pod hasłami wschodnich czy orientalnych masaży, pracy z ciałem, relaksacji, karnetów do sauny czy nawet wizyt u specjalistów zajmujących się medycyną estetyczną. Pojawiają się także oferty zabiegów z zakresu fizjoterapii.

Do wyboru do koloru, bywają także zaproszenia na bardziej pragmatyczne zabiegi profilaktyczno-relaksacyjne lub lecznicze masaże. Trudno dziś wyobrazić sobie takie oferty bez masażu. Należy jednak zadać sobie pytanie co przez te pojecie rozumiemy i jak możemy zareagować.

Można śmiało krótko skomentować że to fajny element marketingowy. Rzecz w tym, że tak skomentuje ktoś kto nie widzi już nic poza reklamą, socjotechnikami czy wnikliwą obserwacją tego, czym się para konkurencja. Jeśli interesuje cię jednak informacja zwrotna, mógłbyś mieć niezły temat na pracę naukową dotyczącą tego, jak ludzie czy społeczeństwo na tego rodzaju zaproszenia reaguje. Bywa różnie.

Jest w tym głębia którą nie od razu każdy dostrzega. Warto więc podzielić się doświadczeniami, zwłaszcza, iż zaproszenie na masaż nie jest obojętne dla kupujących ale przede wszystkim dla obdarowanego. Bywają nieoczekiwane reakcji radości wydawać by się mogło niewspółmierne do finansowej wartości prezentu. Innym razem reakcje które podczas zabiegu zmieniły komuś życie, ale znane są też już niemal anegdotyczne historie z wpadkami, trudnymi do odkręcenia:)

Z odrobiną tragikomedii, czyli uważaj co dajesz w kopercie!

Najbardziej znana w środowisku jest chyba historia, w której pewien biznesmen w podzięce chciał kupić zaproszenia na masaże i zabiegi spa dla swojej współpracownicy. Tego samego dnia żona poprosiła go aby przejeżdżając obok kliniki znanego chirurga plastyka, zabrał dla żony kilka ulotek. Nie było dla niego tajemnicą że się do niego wybiera. Jakież było jednak jego zażenowanie, kiedy po kilku dniach, żona gorąco ucałowała go, dziękując za kilka zaproszeń na masaże. Co dostała w kopercie w podziękowaniu za świetną całoroczną współpracę przedstawicielka jego firmy, chyba się domyślacie. Oj długo musiał prostować pan prezes zaistniałe nieporozumienie :0).

Poniższe uwagi są spostrzeżeniami, doświadczeniem wielu lat praktyki nie tylko autora artykułu ale osób współpracujących. Praktykują tak w samodzielnych gabinetach jak ośrodkach odnowy czy spa. Warto o tym pomyśleć w podobny sposób. Zainteresowanie zaproszeniami rośnie w okresie świąteczno noworocznym (tu zwłaszcza zabiegi na twarz i ogólna relaksacja), ale także na wiosnę przed przysłowiową „akcją plaża” (tu z kolei zdecydowanie zabiegi na ciało, modelowanie, itd.).

(...) Uwaga zupełnie prywatna. Nigdy nie traktowałem zaproszeń jako formy wyspecjalizowanego marketingu. Dla mnie ważne były zwłaszcza obserwacje jak zareagują nowi klienci. Co ich przekonuje, jak przeżywają jednorazowe sesje. Czy przyjdą jeszcze na następne, ze swojej inicjatywy. Na ironię losu, rozmawiam z takim starszym małżeństwem, które obdarowuje siebie wzajemnie zaproszeniami. Zapytałem więc bez nacisku, czy nie chcą przychodzić częściej na masaż, niż raz czy dwa do roku. Pani zastanowiła się chwilę i spokojnie odpowiada z wielkim przekonaniem:

- Bo wie pan, po przychodniach i sanatoriach to żeśmy się już nabiegali, teraz czas na coś wyjątkowego. Dla nas masaż to niecodzienne wydarzenie. Musi być odpowiedni czas i miejsce.

Jak znam życie znajdą się znowu gdzieś między świętami i nowym rokiem, a może wiosną. Pan ze swoją płyta Vivaldiego: „Cztery pory roku”, a pani ze suitą Peer Grynt Edwarda Grieg’a, może tym razem z Chopinem, nie wiem. Prawdę mówiąc zawsze ten Poranek Grieg'a pasował mi bardziej na wiosnę. Trochę dramatyczna ta MUZYKA, ale czy życie nie jest dramatyczne?
Poza tym, to ich przeżycia, ich masaż a nie moje.

http://www.youtube.com/watch?v=wCEzh3MwILY&feature=rel...
Link w całości do artykułu na prv.Piotr Szczotka edytował(a) ten post dnia 15.11.12 o godzinie 20:32

konto usunięte

Temat: Zaproszenie na masaż, to nie tylko prezent, ale niezwykłe...

Z zaproszeniami bywa tak, że często obdarowuje się ludzi, którzy po prostu nie czują takiej potrzeby i przychodzą na ten zabieg aby nie zrobić przykrości osobie, która ten prezent przekazała.

Na szczęście odbieram wiele pozytywnych reakcji. Nawet u osób które przychodzą z obojętnością na ten zabieg. Zwłaszcza, że dla wielu jest to pierwszy masaż w życiu. Często słyszę takie słowa "Jak ja wspaniale się czuję, tyle życia zmarnowałam/em nie wiedząc jaki masaż może być przyjemny i pożyteczny"

Stara zasada trzeba przekonać się na własnej skórze.



Wyślij zaproszenie do