Temat: Szkoła GoWork, a ich kurs masażu, czy warto i czy znajdę...
Witam, widzę, że profesjonaliści w tej grupie dość mocno nie polecają innych szkół po za swoimi, a ludzi młodych, chcących dorobić jako masażysta, czy pracować w zawodzie na jakiś rodzaj własnej działalności traktują jako konkurencję, oskarżają o jakieś kryptoreklamy, zamiast pokierować, doradzić, przynajmniej takie odniosłem wrażenie. Kiepska atmosfera na tym forum. Jedynie Pan Piotra wypowiada się dla mnie w sposób nie jako z dystansu, rzeczowo i nie obojętnie, bez hejtu obecnego w cały internecie.
Piotr S.:
>
Jakub U.:
Ja przechodziłem u nich kurs, jak najbardziej polecam.
Chodziło mi bardziej o wyrywanie panienek na masaż, a wyszedł
z tego pewnego rodzaju dorobek. Kiedy potrzebowałem kasy, to
zainwestowałem w stół do masażu (taka walizka przenośna,
Myślę że taki komentarz może w sumie rozsierdzić wielu
dyplomowanych masażystów jak i koleżanki masażystki.
Zwłaszcza tych z dorobkiem. Traktowany z przymrużeniem oka czy
bez, pakowanie do jednego worka zawodu dypl. masażysty z
"masażykowaniem" z doskoku jest nie na miejscu.
Oczywiście pisać na forum można wszystko (na prawie) ale jak to
ocenią inni to już inna sprawa.
Panie Piotrze, pobudki dla których ludzie zaczynają przygodę z masażem, bywają różne, dla wielu jest to nadal tylko przygoda, ja nie wiąże swojej przyszłości z masażem, chociaż kto wie, obecnie pracuje w branży IT, chociaż nadal masażem się interesuje i zrobiłem sobie kurs 20 godzinowy w gowork 4 tygodnie temu...
Kanya K.:
>
Jakub U.:
Ja przechodziłem u nich kurs, jak najbardziej polecam.
Chodziło mi bardziej o wyrywanie panienek na masaż, a wyszedł
z tego pewnego rodzaju dorobek. Kiedy potrzebowałem kasy, to
zainwestowałem w stół do masażu (taka walizka przenośna,
dałem 200 zł), rozwiesiłem się na osiedlu i jeździłem na
masaże do klientów. Teraz nie pracuje jako masażysta, co
najwyżej dla znajomych, ale niektóre klientki i klienci nadal
dzwonią.
tylko w pazdzierniku pytales tu na forum
http://www.goldenline.pl/forum/1133592/kurs-masazu-wra...
, cz warto zrobic masaz w gowork. Od tego czasu zdazyles zrobic
kurs, wpasc w klopoty finansowe, kupic stol, zbudowac baze
klientow, rzucic masaz dla innej roboty. A wszystko to zrobiles,
bedac jeszcze licealista (jak wynika z twojego profilu) - jestes
bardzo uzdolniony, ambitny albo cos tu sie nie klei do kupy.
Nie zupełnie tak było, przygodę z masażem zacząłem 2 lata temu, mieszkając jeszcze we Wrocławiu. Przeszedłem kurs w małej szkole, wynosił on 100h i zawierał 3 rodzaje masażu. Potem byłem zmuszony przeprowadzić się do Warszawy, mama dostała lepszą pracę, a, że w domu się nie przelewało, to wyprowadziliśmy się do "droższego" miasta. Znalazłem tu pracę, ale zarabiam relatywnie mniej niż mogę wyciągnąć z wizyt jako masażysta (tak mnie natknęło), więc wybrałem się do goworka na 20 godzinny kurs (Kurs masażu kosmetycznego 20h
http://www.gowork.pl/kursy-i-szkolenia/kursy-masazu/ku..., by przypomnieć sobie parę rzeczy i nauczyć się nowych. Nie wiem też, czy utrzymam obecną pracę, kończę jeszcze liceum, pracować z racji tego mogę tylko wieczorami i weekendami (kurs tez zrobić mogłem), nie wszyscy pochodzą z bogatych domów i dostają wysokie kieszonkowe, ja takiej szansy nie miałem, a wychowuje mnie tylko mama i czuję się w obowiązku Jej pomóc.
Owszem pytałem w tamtym wątku szukając kursu, było to zaraz po mojej przeprowadzce do Warszawy, nowa szkoła, nowe życie, no i co? Nikt mi nie odpowiedział, żebym poszedł do innej szkoły, czy też lepszej, tańszej, tylko jakiś post o kryptoreklamie. Dlatego odpisałem i tutaj, bo wiem jak to jest, szukać opinii, a to co się teraz dzieje w tym wątku pozostawię bez komentarza. Ja ze szkoły gowork jestem zadowolony.
Grupy są faktycznie raczej 12 osobowe, moja taka była. Jak
dla mnie było dobrze, kiedy szukałem kursu to pisali mi bym
szukał dużych grup, bo to ważne by móc poćwiczyć na jak
największej grupie, bo każdy jest inaczej zbudowany itp. Nie
posłuchałem się i nie żałuję. 10 to dla mnie optimum
tu brak logiki
Takie mam doświadczenie, byłem w dwóch szkołach, grupy wynosiły przeważnie 10 osób, dobrze mi się tak uczyło.
Kanya K.:
>
Michał T.:
Kanya Krongboon, nie reklamuję tej szkoły w żaden sposób,
tylko pytam. Widzę, że masz w opisie pod zdjęciem reklamę
kursów masażu tajskiego, pewnie gowork jest Twoją
konkurencją. Z tego co czytam na tej Twojej stronie to cena
tego kursu w zależności od miasta to 700-890 zł, średnio 800
zł za 32h w 3 dni weekendowe, no i takie ceny są w wielu
innych firmach, a gowork oferuje za 160h (6 typów masażu) za
999-1099 zł w zależności od miasta, średnio 1099 zł. Także
jakbym miał spędzić 160h w tej Twojej szkole musiałbym
wydać 4000 zł, czyli prawie 4 razy tyle.
>
porownuj jablka do jablek: tajski w gowork 20h lekcyjnyjnych (w
jeden (!) dzien
-http://www.gowork.pl/kursy-i-szkolenia/kursy-masazu/ku...
) 650zl czyli 32.5zl/h, u mnie 25zl/h (czesto mniej). Stemple w
gowork 399zl/12h, u mnie max300zl za 12.5h. Nie, gowork nie jest
moja konkurencja.
No masz trochę racji - zwracam honor, nie zwróciłem na to uwagi, zresztą napisałem, że nie wiem, czy masaż tajski jest jakoś droższy, porównywałem tylko cenę i liczbę godzin.. Nie wiem tylko, gdzie Ty wyczytałeś, że tam jest 20h w jeden dzień, ale nie wiem, w moim przypadku tak nie było.
Jakub Uchański, no to dzięki za info, chyba się tam
zapiszę, bo nie ma na co czekać, na stronie mają terminy,
23.11 rusza kurs, potem w grudniu 2 i 16, Warszawa ma ostatnie
wolne miejsca, to chyba mają dużo klientów.
>
zdecyduj sie, czy jestes z Bydgoszczy czy z Warszawy
Pochodzę z województwa śląskiego, mieszkam od 2 miesięcy w stolicy, nigdy nie pisałem nic o Bydgoszczy, autor tego tematu pisał, chyba Ci się pomyliło. No i to zbieg okoliczności z tym, że teraz jestem słoikiem, bo po prostu na stronie goworka wyświetla się informacja o ostatnich wolnych miejscach, to duże zainteresowanie kursem, więc pewnie masa ludzi jest z polecenia, bo jakoś przesadnie się nie reklamują. Ja przynajmniej sobie tak pomyślałem jak do nich szedłem.
No i fajnie, że w tych 160h jest aż 140h praktyki, na tym mi
zależy, nie jestem typem osoby, co lubi siedzieć na
wykładach....
>
jak nie chcesz nauczyc sie anatomii, fizjologii i teorii masazu,
to ten kurs jest dla ciebie. Jesli jednak zdecydujesz sie na
porzadny kurs, ktory da ci podstawy do klasycznego i dalszej
nauki, to zdecyduj sie na kurs, gdzie jest okolo 50% "siedzenia na
wykladach".
Może i masz rację, nie przechodziłem jednak tego kursu, to się nie wypowiem na temat nauki anatomii w tej szkole, przechodziłem inny kurs, no i jedyne co mogę dodać, to, że prowadzący pokazuje, czy przypomina jak dotykać, by nie zrobić krzywdy i gdzie są istotne elementy ludzkiej budowy na żywo, podczas praktyki. Nie wiem ile według Ciebie należy przejść wykładów, by nauczyć się anatomii, ale pewnie znajdzie się jakiś fizjoterapeuta, który powie, że to mało. W ogóle to nauka jeszcze nie zbadana, bo słyszeliście, że mamy nowe więzadło w stawie kolanowym? Link dla zainteresowanych:
http://fizjopress.pl/zmiana-w-atlasach-i-podrecznikach... .
No i dla osób myślących, że jestem tajnym agentem, to dzisiaj miałem język Polski na 8, potem matematykę na 8:50, historię na 9:40 oraz muzykę na 10:30, a posta napisałem z domu, bo odwołali nam PO i WOS z racji choroby prowadzącego.