Piotr
Szczotka
Dyplomowany
masażysta Bodyworker
Temat: Różnie to z twarzą bywa :)
Różnie to z twarzą bywa.Aby nie mieszać wątków, proponuję przeniesienie:
3. Oczywiście że awersja do dotyku ogólnie jak i określonych partii ciała jest dosyć powszechna. Niemowlę, dziecko nie ma za bardzo możliwości wyrażenia tego, zwłaszcza jeśli ma utrudniony kontakt, to też powinno się brać pod uwagę (niepełnosprawność). Z drugiej strony dziecko nie jest w tak dużym stopniu podatne na sugestie że coś działa lub nie.
4. U dorosłych bywa że wykonuje się prawie całościowe zabiegi bez opracowania twarzy. Klient po prostu daje taki komunikat i już. Coraz częściej stosuje się także dystalną gradację, tzn. pracując docelowo z twarzą zaczynasz jednak zabieg od ramion, barków, potylicy, a dopiero jeśli to jest możliwe to bezpośrednio z twarzą. Jest wiele powodów.
Dotyczy to nie tylko zabiegów stricte leczniczych. Przykładowo to że ktoś ma zalecony drenaż limfatyczny twarzy nie oznacza że jest nim rozanielony. Widząc narastające napięcie, ścisk w stawie żuchwowo-skroniowym warto się zastanowić nad inną opcją. Inaczej drenaż nie będzie maił oczekiwanej skuteczności.
5. Nagminnie zapomina się, iż klienci, zwłaszcza klientki nie akceptują - mimo że to ich własne ciało - kiedy podczas ogólnych zabiegów płynnie przechodzi się do masażu twarzy, po wymasowanym już całym ciele. O tym często zapomina się w nurcie spa. Drodzy państwo zanim przejdziemy do twarzy jeszcze raz myjemy i dezynfekujemy dłonie!
Swoją drogą uwaga do klientów, mówcie wprost o swoich oczekiwaniach, obawach, itd. Z relacji koleżeństwa wiem, że podczas zabiegów wszystko gra, a potem lądują na dywaniku :)
A tak poważniej czym bardziej zaangażowana metoda pracy z twarzą, tym bardziej odpowiedzialna.Piotr Szczotka edytował(a) ten post dnia 22.06.12 o godzinie 18:33