Piotr
Szczotka
Dyplomowany
masażysta Bodyworker
Temat: Przełom, zaskoczenie, przekonanie, wyjątki, ukierunkowanie
Rzecz będzie o pozytywach tak dla praktyków jak i osób masowanych:).W praktyce bywają takie momenty, że zupełnie nieprzewidywalnie odnosi się sukcesy w sytuacjach, przypadkach, dolegliwościach, o których wcześniej nawet nie przypuszczaliśmy, że staną się tak ważne. Tak właśnie, ważne dla obu stron. Zabieg może przynieść ukojenie, zmniejszenie objawów, ale także wskazać na coś więcej, czego wcześniej w naszym życiu w ogóle nie zauważaliśmy. Takie przeżycia potrafią ukierunkować dalszą praktykę, zaintrygować, zdarza się jednak, iż znacznie więcej. U pacjentów, klientów też jest ciekawie. Takie odczucia, przeżycia, potrafią niejednokrotnie zmienić zapatrywanie na wiele istotniejszych rzeczy w ich życiu. Pełnią rolę niemal że odkrywczą, ukazując rzeczy niezauważalne dla nich wcześniej.
Nie dzieje się to podczas każdego zabiegu, sesji. Problem w tym, że nigdy nie wiemy kiedy ten wyjątkowy moment nastąpi.
Czasem jest pacjent który w zaskakujący sposób zareagował na zabieg, mimo książkowego przebiegu praktyki, stosowania wskazań czy protokołu zabiegu, pojawiają się inne, dodatkowe, pozytywne objawy. Innym razem "pojawiają się" występujące anomalia anatomiczne lub domniemane przykurcze trudne do diagnozowania, które dają do myślenia nad schematami zabiegów. Pojawia się na czas refleksja, ile naprawdę wiemy w ogóle o człowieku, a ile o tym konkretnym.
Innym razem wykonujemy zabieg w danym kierunku oczekując jednych rezultatów, a o dziwo klient - czy w sytuacji zabiegów stricte terapeutycznych - pacjent, informuje nas o nagłym polepszeniu swojego stanu, ale dotyczy to zupełnie innego problemu, niż ten na którym się skupialiście. Np. informuje o powiększonej ruchomości w stawie barkowym, gdzie uraz przed laty spowodował jego ograniczenie. Tak się do tego przyzwyczaił, że już zapomniał że może być inaczej. A tu, spontaniczna poprawa.
Takie sytuacje mają miejsce bez względu na zakres usług, kwalifikacje czy lata praktyki. Pytanie tylko, na ile to analizujemy, na ile te wyjątkowe wydarzenia wpływają na dalszy przebieg praktyki.
Innym razem pacjent poddaje się zabiegowi jak fali. Pragmatyk leżący najchętniej z komórką w ręku, nagle potrafi w pełni zaufać bo wie, że może być bezpieczny. Zabieg okazuje się głęboko odprężający, ale zarazem dodający mu energii. Sam przyznaje dochodząc do siebie, że nawet nie przypuszczał, iż może tak zareagować. I świetnie.
(powyższe tematy są jedynie przykładem)
Podejrzewam, iż każdy miał w swojej praktyce lub też z drugiej strony przygodzie z masażami (lub pokrewnymi zabiegami w których aplikuje się dotyk), jako klient, pacjent taką sytuację. Tyle że ten co miał masaż jest zadowolony, cieszy się, a z praktykami bywa różnie:). Zaczyna wertować literaturę, doszukuje publikowanych badań na podobne tematy, przegląda książki, zaczyna wypytywać kolegów i koleżanki po fachu. Czasem nic, odpowiedzi jak nie ma, tak nie ma. Ograniczona wiedza, zbyt mało urozmaicona praktyka, brak analizy konkretnych sytuacji? Może po prostu przy całej wiedzy, nie każdą spontaniczną reakcje da się wytłumaczyć.
Czy zawsze jest to powód do zadowolenia? A może to czas głębszego zastanowienia się co wiemy o naturze ludzkiej, a czego nie wiemy. Na ile jesteśmy otwarci na ciekawostki nauki, na ile na potwierdzone wieloma badaniami i latami praktyki reakcje, a na ile na intuicyjne wyczucie, iż będzie to z tych czy innych przyczyn wyjątkowy zabieg, wyjątkowa sesja.
Pomimo iż klient trafia do nas czasem zupełnie przypadkowo na jednorazową sesję, to jednak uruchamiamy pewien proces. Fakt w różnym stopniu, ale na ile obie strony są tego świadome.
Pozostaje więc pytanie, jak to zrobić aby nasz kunszt, skupienie, empatia, zgrała się z tym wyjątkowym momentem, przychylnego otwarcia, zaufania poczucia bezpieczeństwa.
Pojawia się automatycznie kolejne pytanie. Czy jesteśmy w stanie nad tym całym procesem zapanować, lub przynajmniej go ukierunkować. To pytanie zadaje wielu klientów. Fakt, nie od razu, ale w praktyce da się wyczuć tego rodzaju oczekiwania. Czy będę bezpieczny/bezpieczna.
Bardzo możliwe, że to nie zależy - w takim stopniu jak nam się wydaje - przede wszystkim od nas. Nie zależy jedynie od naszego poziomu doświadczenia, praktyki, zrozumienia oczekiwań klientów. Podstawą wyjątkowych reakcji u pacjenta, klienta, jest po prostu otwarcie na nowe doznania, przez samego zainteresowanego, właśnie w tym, a nie innym dniu:).
Refleksja podczas dłuższej rozmowy z jedną z pacjentek.
Wydawała się …. No właśnie …. jaka?Piotr Szczotka edytował(a) ten post dnia 31.10.12 o godzinie 10:17