Temat: Polska szkoła rehabilitacji
Marek C.:
Maciej Okoń:
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=477197045646134...
Zapraszam do czytania,polubienia oraz debaty :]
Nie mam Twarzoksiążki i co mam zrobić ;)?
a proszę :P
W związku z ostatnio obchodzonym Światowym Dniem Fizjoterapii chcieliśmy nawiązać do dorobku "polskiej szkoły rehabilitacji", której inicjatorem był Wiktor Dega - lekarz i jeden z pionierów światowych w tej dziedzinie. Określił on jej założenia: wczesność, powszechność, ciągłość, kompleksowość. Czy ten model może być nadal realizowany i przydatny w dzisiejszym leczeniu ?
Zasada wczesności zakłada, iż rozpoczęcie leczenia powinno być zapoczątkowane możliwie najwcześniej - nie ulega to wątpliwości. Jednakże obecnie trudno ją realizować. W Polsce występują statystycznie najdłuższe kolejki w ochronie zdrowia, a na fachową i szybką opiekę mogą liczyć tylko pacjenci z "grubym
portfelem".
Reguła powszechności mówi, że rehabilitacja powinna być dostępna dla wszystkich, którzy jej potrzebują. Jednak zapotrzebowanie na tego typu usługi ciągle rośnie. Czy nie należało by się zatem zastanowić nad ich odpowiednim racjonowaniem ? Istotą tego procesu powinno być określenie priorytetów w postępowaniach fizjoterapeutycznych oraz odpowiednie przydzielanie na to środków finansowych.
Norma ciągłości zakłada, że rehabilitacja powinna być prowadzona do uzyskania pełnej sprawności pacjenta lub też u osób nierokujących - do utrwalenia uzyskanej poprawy oraz utrzymania jej na odpowiednim poziomie. Dla dobrego działania tej zasady należałoby się pokusić o próbę stworzenia zaleceń oraz
wytycznych do jej realizacji. Owe standardy powinny podjąć próbę precyzowania, kiedy działania fizjoterapeutyczne powinny mieć swój koniec oraz jak prowadzić rehabilitacje, mając na celu stabilizowanie osób przewlekle chorych.
Pogląd o kompleksowości leczenia rehabilitacyjnego przyjmuje uwzględnienie wszelkich jej aspektów (medycznego, społecznego, psychologicznego). Może on być zatem odpowiednio prowadzony tylko przez interdyscyplinarny, ściśle współpracujący ze sobą zespół. Zazębianie działań jego poszczególnych członków (lekarz, fizjoterapeuta, psycholog czy pracownik socjalny) powinno zaowocować sukcesem w leczeniu pacjentów. Niestety - istnienie czy sprawne działanie wspomnianych zespołów jest tylko pobożnym życzeniem w polskich realiach.
Zapraszamy do polemiki - Bene Curatur