Temat: Masaż Lomi Lomi Nui
Może to dziwne pytanie i sugestia. Ale tak zapytam raczej hobbystycznie, nie jako klient. Czy jest możliwość aby się spotkało środowisko znawców i "wyznawców" metod polinezyjskich i zrobiło jakąś formę spotkania, wspólną konferencji, itd. Czy ukażą się tradycyjne polskie "demony" czyli każdy wie lepiej i wszystko.
Prawdę mówiąc czytam czasem tak przeróżne informacje o różnych odmianach, iż zastanawiam się czy ta łódź jest dalej chociaż trochę polinezyjska. Nie będę się rozpisywał jak się niektórym ta mapa Polinezji rozciągnęła. Widocznie nie każdy uważał na geografii, o zainteresowaniach etnograficznych i kulturowych nie wspomnę.
Uwaga także dla menadżerów. To nie jest krytycyzm, ale jak spojrzałem w jednym spa na gościa chyba już po 6-7 sesji masażu, to on tańczył no może raczej pływał ledwo na nogach. Tle to miało wspólnego z świątynnym masażem co karta menu w recepcji i tenże napis.
Koleżeńska porada, zróbcie coś z tym póki czas, bo żal patrzeć jak się to powoli rozmydla.
Refleksja z szacunku do innych tradycji, praktykowałem kiedyś jeden ze stylów polinezyjskich, ale jestem z innej bajki.
Pozdrawiam, powodzenia Piotr.