Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Maksimum skuteczności, minimum bólu

Gdzieś na przełomie lat 70-80 dominowała teoria iz "nie ma zysku bez bólu". Od początku lat 90-tych zaczęto zmieniać punkt widzenia. "Maksimum skuteczności przy minimum bólu" odnosi się dzisiaj obecnie do wielu dyscyplin w tym masażu, fizjoterapii ogólnie, po ruch Spa, itd.

Dlaczego więc pokutuje tak głęboko w narodzie pogląd, iż masaż może, ba nawet powinien boleć, genezy nie znamy. Podobnie jak przekonania, iż masaż mało odczuwalny, bezbolesny pewnie nie jest skuteczny. Nic podobnego.
Różnica polega przede wszystkim na odniesieniu się do terminów, intensywny, głęboki no i totalne zmiany związane z intensywnym badaniem tkanek miękkich, tkanki łącznej bądź powięzi. patrz Chaitow, Schleip, Sandy Fritz, Travell.

Owszem są przypadki iz w terapii masaż jest odczuwalny, nieprzyjemny lub tez pacjent czuje się rozbity lub w ogóle gorzej po pierwszych zabiegach. Są to jednak reakcje przejściowe.

Bóg jeden wie ile razy słyszymy jak na propozycję zabiegów ludzie reagują,
- o nie raz w życiu byłam/byłem na masażu i dziękuję bardzo. Nigdy więcej!

Cóż, trudno w takim przypadku dyskutować.

Kontrowersje dotyczą zarówno masażu klasycznego, pracy z tkankami miękkimi, opracowań Trigger Point, myofascial release, a kończąc na tzw "masażach odchudzających". Tu ludzka inwencja wydaje się nie mieć końca.

Wydaje się iż pomimo zaangażowanie samych terapeutów dużo wody w Wiśle upłynie, zanim zmieni się podejście do tematu. Bo wiąże się to ze zmianą świadomości wielu terapeutów.

Od kilku lat nadciąga odsiecz:)

Także w literaturze w języku polskim. Może na początku sama definicja masażu. W jakim kierunku zmierza? Można się przekonać od popularnych poradników, po fachową literaturę i podobnież szkolenia. Np:

1. „(…) Ważne jest aby do położonych niżej tkanek przechodzić stopniowo. Szybko można przekonać się, że ciało ludzkie jest mniej delikatne niż to się zazwyczaj wydaje jednak ludzie różnią się bardzo odpornością na ból. Masaż na granicy bólu może być w wielu wypadkach korzystny, ale na pewno nie należy tej granicy przekraczać.(…)

No i coś na początek dla samych terapeutów. Przestroga? Nie tylko :)

2. „Urazy, którym ulegają terapeuci, mają wiele przyczyn, prawie wszystkie są wynikiem zbyt twardego masażu. Niektórzy studenci boją się pracy na tkankach głębokich, ponieważ już doznali urazów, a bardziej powierzchowny masaż wyczerpuje ich.

Jednak właściwe zastosowanie omawianych technik powinno spowodować, że praca stanie się łatwiejsza, bezpieczniejsza, i skuteczniejsza, jak również będzie przynosić radość.

Ważne aby rozróżniać pojęcie głęboki i twardy".

Tyle na początek.
Z pozdrowieniami Piotr Szczotka

Temat: Maksimum skuteczności, minimum bólu

:-)
No tak masaz głeboki ,a twardy.
Moja zona twierdzi ,ze klasyczny jest jak kosmetyczny.
Woli kiedy uciskam na pkt i trzymam az puści ból.
Ale gdybym robił to codziennie krzyczałaby ,ze ma siniaki :-))



Wyślij zaproszenie do