Temat: Tarcza antykryzysowa. Rekordowy dodruk pieniądza

Polska drukuje tyle pieniędzy, co kraje rozwinięte. Większość z nich trafia na finansowanie tarczy antykryzysowych wprowadzanych w związku z pandemią koronawirusa. Pytanie, czy to wystarczy, by przez koronakryzys przejść suchą stopą.

Polski program QE, który jest w rzeczywistości odpowiednikiem drukowania waluty przez bank centralny, może być największym wśród krajów rozwijających się - wynika z analizy ING Banku, którą cytuje "Rzeczpospolita".

Dotychczas NBP wydał równowartość 4 proc. PKB, czyli 85,4 mld zł, na zakup obligacji rządowych, obligacji BGK i obligacji emitowanych przez Polski Fundusz Rozwoju (PFR). Docelowo może to być nawet 8,5-10 proc. PKB.

Piotr Arak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego podkreśla, że różne instytucje analityczne podają różne szacunki, ale pewne jest, że polska odpowiedź na obecny jest nieporównywalnie większa niż w 2008 r. i bardziej zbliżona do reakcji państw rozwiniętych, do których aspirujemy.
...
Co ciekawe, Polska może też znaleźć się w gronie największych beneficjentów przygotowywanego przez Unię Europejską Funduszu Odbudowy (ok. 280 mld zł). Więcej dostać mają tylko najbardziej dotknięte pandemią kraje, takie jak Włochy, Hiszpania i Francja.

Powinno to pozowlić przez kryzys przejść nieco łagodniej - bez masowych zwolnień czy bankructw firm. Ekonomiści podkreślają, że recesji nie unikniemy. Kryzys może być jedynie płytszy niż w krajach, które pompują mniej pieniędzy na pomoc gospodarce.

https://www.money.pl/gospodarka/tarcza-antykryzysowa-re...