konto usunięte
Temat: Scrum – a na co mi to?
Scrum – a na co mi to?Mój ostatni artykuł (dostępny tutaj) spotkał się z zainteresowaniem z Waszej strony, dlatego – zgodnie z obietnicą – zapraszam do zapoznania się z kolejnym wpisem na temat tego, jak widzę Scruma w Polsce.
Na początku kilka słów wyjaśnień. Poprzedni artykuł, na co zwróciło uwagę kilka osób, rzeczywiście miał dość niefortunną nazwę i z perspektywy czasu zauważam, że zdecydowanie lepszym tytułem byłby “Scrum w Polsce – co często robimy źle”. Ale czasu nie cofniemy (a wpisu prostować nie będę), dlatego dziś zapraszam Was do lektury nowo-starego tematu na temat tego, co ten Scrum może mi w ogóle dać.
Skrótem – po co nam te spotkania (podczas których, o zgrozo!, devowie nie kodują), artefakty (miecze? topory?), czemu zmiana to coś dobrego i normalnego (i w ogóle jak można tak mówić?). Skrótem – po co mi w ogóle ten Scrum i co JA (właściciel firmy, klient, tester czy dev) będę z tego miał?
Co to jest ten Scrum?
Zacznijmy od tego, czym jest Scrum – zgodnie z tym co pisałem w poprzednim wpisie, jest to pewnego rodzaju mapa, która pokazuje Ci, jak poprawić pewne aspekty działania organizacji (albo uniknąć problemów). Jest to zbiór zasad, których warto przestrzegać (zbiór ten nie jest jednak sztywny), lista osób dramatu i ich zadań, jest to również… mógłbym tak długo. Przez magiczne ,,pewne aspekty” rozumieć będziemy przykładowo poprawę: komunikacji w zespole, przejrzystość projektu (w którym jego momencie chociażby jesteśmy), jak zniwelować opóźnienia w projekcie, zwiększyć jakość pisanego kodu (tak, tak!), zwiększyć przewidywalność prac (poprzez mądre planowanie prac i bycie gotowym na to, co zrobić trzeba). Postaram się zobrazować, jak konkretnie dochodzi do poprawy każdego z ww. elementów oraz który element Scruma możemy do tego wykorzystać.
(...)
https://nofluffjobs.com/blog/2018/05/16/scrum-a-na-co-m...