konto usunięte

Temat: "Skorpion."

A tu to głupoty piszesz.
Ja już kilka razy przypominałem że w lotnictwie amatorem jestem. To co najwyżej moje hobby i to nie jedyne a już na pewno nie główne.
Co do wypadku z polskim pilotem szybowca to zajrzyj do lotnictwa co o tym na forum piszą piloci ówczesnych MiG-ów. Nasi. Pilot szybowca wleciał w strefę lotów pilotów radzieckich. Nawet jest tam mapka wojskowa z ówczesną sytuacją wklejona.
Nieszczęśliwy wypadek, a Ty zaraz ruskich obwinasz.
Ciekawe że nie stawiasz zarzutu o czerpanie informacji z netu swojemu koledze od F 16?
A imponuje się i owszem jak się jest dzieckiem i uda sie zrobić fajną babkę w piaskownicy dla koleżanki. > Kamil Iwankiewicz:
Adam K.:
I tak samo dawniej rosyjscy piloci z Kluczewa na swoich Su 27. Znani byli z bardzo agresywnego stylu latania. Bardzo często przekraczali dopuszczane przez producenta normy.

A w Lubinie ich przekraczanie granic skonczylo sie smiercia polskiego szybownika.

Facet zdejmij te ciemne okulary moze wtedy przejrzysz na oczy i zrozumiesz, ze tu raczej nikumu nie zaimponujesz.
podziwiam takich ekspertow jak Ty co swoja wiedze czerpia z internetu a madrza sie jakby cale zycie spedzili w kokpicie albo w hangarze.Adam K. edytował(a) ten post dnia 25.05.10 o godzinie 10:54

konto usunięte

Temat: "Skorpion."

MiG 25 miał ogromnie dużo wad. Rekordowa ucieczka pilota rosysjkiego przed izraelską rakietą skończyła się nawet topieniem owiewki kokpitu (ponad 3900 km/h) ale sam pilot bezpiecznie wylądował. Inne rekordy na tej maszynie kończyły się nawet uszkodzeniem silników. Jednak taka zwykła konstrukcja okazała się dla wyrafinowanego SR-71 zbyt dużym zagrożeniem i w tym sensie był to sukces Rosjan. Osiągnęli zamierzony cel robiąc samolot zwykłą metodą.

Temat: "Skorpion."

Stanisław Kowalik:
wklejone przez Ciebie artykuly jako zrodlo pekniec wskazuja glownie korozje.
jej zrodlem raczej nie byly nadmierne przeciazenia w locie, predzej jako winnego wskazalbym bledny dobor materialu, technologie obrobki, sposoby zabezpieczenia antykorozyjnego czy obsluge. nie moge oczywiscie wykluczyc, ze niedoskonalosci konstrukcji sprawialy iz pekniecia szybko propagowaly do rozmiarow niebezpiecznych.

Cóż, ograniczenia przeciążeń w manewrowaniu nie wzięły się znikąd. Nie podam teraz źródła informacji o pęknięciach, pochodziły one z artykułu popełnionego, przez pilota USAAF mającego możliwość zapoznania się z MiG-29.
Stanisław Kowalik:
duzo ubozsze wyposazenie elektroniczne MIG-a jest faktem bezdyskusyjnym, ale tutaj winy nie zwalalbym na jego konstruktorow, a na radziecka doktryne wojenna i miejsce jakie w niej mialo lotnictwo. pod tym wzgledem ZSRR nie zmienil znaczaco swojego podejscia od lat 30-ych - miejsca na finezje i precyzje tam nie bylo.

Dodałbym do tego - nie było również miejsca na indywidualne decydowanie o działaniach w powietrzu, stąd narzucenie systemu zarządzania przez operatorów naziemnych.
Piotr Dziobkowski

Piotr Dziobkowski Project Manager/
Commercial Manager

Temat: "Skorpion."

Mariusz M.:

Cóż, ograniczenia przeciążeń w manewrowaniu nie wzięły się znikąd. Nie podam teraz źródła informacji o pęknięciach, pochodziły one z artykułu popełnionego, przez pilota USAAF mającego możliwość zapoznania się z MiG-29.

Oczywiście, że nie wzięły się znikąd - kazdy organizm ludzki ma swoją tolerancję na przeciążenia. Już od dawna każdy przeciętny samolot potrafi skutecznie udowodnić pilotowi kto tutaj rządzi. Ale to właśnie wschodnie konstrukcje zazwyczaj posiadają większą tolerację na przeciążenie - a wynika to właśnie z faktu że tam pilotem się nikt za bardzo nie przejmował.
Stanisław Kowalik:
duzo ubozsze wyposazenie elektroniczne MIG-a jest faktem bezdyskusyjnym, ale tutaj winy nie zwalalbym na jego konstruktorow, a na radziecka doktryne wojenna i miejsce jakie w niej mialo lotnictwo. pod tym wzgledem ZSRR nie zmienil znaczaco swojego podejscia od lat 30-ych - miejsca na finezje i precyzje tam nie bylo.

Dodałbym do tego - nie było również miejsca na indywidualne decydowanie o działaniach w powietrzu, stąd narzucenie systemu zarządzania przez operatorów naziemnych.

Tak jakkby dzisiejszy pilot samolotu wojskowego miał dużo do powiedzenia w powietrzu. Przecież zazwyczaj nawet nie wie do czego strzela ;)Taką doktrynę wojenną przyjęły dwa mocarstwa i tak się rozwijały ich konstrukcje. Na zachodzie postawiono na technologię - i dlatego mamy mało,ale za to kosmicznie wypasionych samolotów, tymczasem na wschodzie planowano, że jak się wyśle 100 migów przeciwko jednemu F-owi to w końcu któryś dotrze do celu, a wtedy wytrzymałość (czy jak kto woli toporność) konstrukcji już mogła mieć znaczenie.
Zresztą zarówno jedna jak i druga strona miała ciekawe pomysły i warto popatrzeć na jedne i na drugie ;)
Stanisław K.

Stanisław K. Technical Director,
R&D and Innovation
Technologies

Temat: "Skorpion."

Mariusz M.:
Cóż, ograniczenia przeciążeń w manewrowaniu nie wzięły się znikąd.
dopuszczalne wielkosci przeciazen sa wynikiem wymagan technicznych, a te definiuje zamawiajacy (w tym wypadku bylo nim lotnictwo ZSRR). MIG-29 z zalozenia mial byc samolotem frontowym, tak wiec nie dziwi mnie ze dopuszczalne przeciazenia byly nizsze niz w mysliwcu przewagi powietrznej.

spodziewam sie tez, ze obciazenia inercyjne moga byc wymiarujace dla systemow (hydraulika, uklad paliwowy, etc.) a nie dla platowca.

konto usunięte

Temat: "Skorpion."

Adam K.:
A tu to głupoty piszesz.
A imponuje się i owszem jak się jest dzieckiem i uda sie zrobić fajną babkę w piaskownicy dla koleżanki.
Tak się dziwnie składa, że Kamil swoimi konkretnymi, wyważonymi i zwięzłymi tekstami imponuje babkom bez konieczności imponowania babką ;)
Kamil Iwankiewicz

Kamil Iwankiewicz Mechanik
lotniczy/Redaktor
PLAR/ "SML"

Temat: "Skorpion."

Adam K.:
Co do wypadku z polskim pilotem szybowca to zajrzyj do lotnictwa co o tym na forum piszą piloci ówczesnych MiG-ów. Nasi. Pilot szybowca wleciał w strefę lotów pilotów radzieckich. Nawet jest tam mapka wojskowa z ówczesną sytuacją wklejona.
Nieszczęśliwy wypadek, a Ty zaraz ruskich obwinasz.

A to ciekawe... Rosjanie mieli swoją strefę nad lotniskiem w Lubinie po niżej 500m. Ciekawa sprawa, widocznie elewacja lotniska się przesunęła, bo szybowiec był w kręgu nadlotniskowym na 300m. A skoro winny był chłopak w szybowcu to dlaczego rodzina wygrała w sądzie, oczywiście dopiero po tym jak zniknął system polityczny, którym obdarowali nas tak szczodrze twoi przyjaciele ze wschodu ;)

Tak na marginesie to argument, iż jesteś amatorem raczej Ci szkodzi niż pomaga. W przypadku rzeczowej dyskusji słowo amator rozumiane jest jako dyletant.

Wracając do tematu czyli Skorpiona... bo się nam OT zrobił jak diabli.
Ładna koncepcja, poszukaj w necie to pewnie znajdziesz rysunki początkowe z turbopropami - taka mieli chłopaki zajawkę na początek co by Skorpion miał śmigła ;).
Jak byłem w technikum to jarałem się nim bardziej niż trawą, ale co z tego?? Takie jest życie, niektóre pomysły wypalają inne nie.
Przez 80 lat robiliśmy sportowe oraz turystyczne samoloty i szybowce, w tym jesteśmy najlepsi bo mamy doświadczenie. To na tym polu powinniśmy podbijać światowy rynek. Małe samoloty nie potrzebują nie wiadomo jakiej technologii a GA na świecie to potężny rynek. Ładowanie się w dziedziny, w których jesteśmy jak dzieci we mgle na dodatek ślepe a raczej biedne bo bez kasy i starszego rodzeństwa, to samobójstwo. Bez względu na to jakie mamy ambicje.
Popatrz na Embraera, Brazylia nagle wyskoczyła z samolotem pasażerskim na 100 osób. Ale na 150 już nie zrobi, bo Boeing przestanie przysyłać swoich inżynierów na wczasy do Rio a amerykańskie linie lotnicze nie zrobią zamówienia na minimum 200 sztuk. Dlaczego? Bo Boeingowi wystarczy Airbus za konkurenta w klasie średnich samolotów a linie lotnicze nie narażą się na gniew amerykańskiego podatnika w momencie gdy zaczną kupować produkty zagraniczne mając takie same u siebie.
Mówiąc krótko, w dziedzinie samolotów bojowych potrzebny nam starszy brat z kasą i nołhał. Na usa nie mamy za bardzo co liczyć a na wschodzie taki sam syf i malaria jak u nas a może i gorzej. No i jeszcze pytanie: po co?
Jakoś tak wyszło, że też ma przyjaciół na wschodzie, mało tego, że mam to jeszcze z nimi pracuję. Dzisiaj rozmawialiśmy o tym co stało się z Mielcem i Świdnikiem. Aż mi szczęka do ziemi opadła, jak usłyszałem, że Polacy to jednak mają łeb na karku i ściągnęli takie firmy do siebie, nie pozwolili zniknąć przemysłowi lotniczemu. W Rasiji to wszystko rozkradli, zrujnowali a to co zostało udaje, że jeszcze żyje.

Temat: "Skorpion."

Piotrek Dziobkowski:
Oczywiście, że nie wzięły się znikąd - kazdy organizm ludzki ma swoją tolerancję na przeciążenia. Już od dawna każdy przeciętny samolot potrafi skutecznie udowodnić pilotowi kto tutaj rządzi. Ale to właśnie wschodnie konstrukcje zazwyczaj posiadają większą tolerację na przeciążenie - a wynika to właśnie z faktu że tam pilotem się nikt za bardzo nie przejmował.

Nie, nie wynika z tolerancji na przeciążenia ludzkiego ciała, a z ograniczeń konstrukcji. MiG-29 nie może przekraczać 7g mając więcej niż (bodajże) 60% paliwa z zbiorniku głównym, ani mając prędkość wskazywaną większą niż 0,85Ma.
Stanisław Kowalik:
Tak jakkby dzisiejszy pilot samolotu wojskowego miał dużo do powiedzenia w powietrzu. Przecież zazwyczaj nawet nie wie do czego strzela ;)

Ależ, bez żartów proszę. Różnica jest bardzo prozaiczna. Sowieci projektując MiGa-29 robili myśliwiec frontowy, działający w strefie wyznaczonej przez naziemny punkt dowodzenia. Wysyłany miał być tam, gdzie zachodziła potrzeba i wywalczać panowanie w powietrzu. Nikt nie informował, jak wygląda taktyczna sytuacja. Na zachodzie z kolei, dążyło się do ujednolicenia wiedzy poszczególnych maszyn na temat stanu otaczającej przestrzeni powietrznej. Nie od parady pojawiły się maszyny typu AWACS monitorujące przestrzeń z dużej odległości i informujące kompleksowo o działaniach maszyn swoich i wrogich.
Stanisław Kowalik:
dopuszczalne wielkosci przeciazen sa wynikiem wymagan technicznych, a te definiuje zamawiajacy (w tym wypadku bylo nim lotnictwo ZSRR). MIG-29 z zalozenia mial byc samolotem frontowym, tak wiec nie dziwi mnie ze dopuszczalne przeciazenia byly nizsze niz w mysliwcu przewagi powietrznej.

Być może. Tylko ja jedynie o tym, że w kwestii walki manewrowej (którą się tu podniecają niektórzy) MiG-29 ma spore ograniczenie...
Stanisław K.

Stanisław K. Technical Director,
R&D and Innovation
Technologies

Temat: "Skorpion."

Kamil Iwankiewicz:
Przez 80 lat robiliśmy sportowe oraz turystyczne samoloty i szybowce, w tym jesteśmy najlepsi bo mamy doświadczenie. To na tym polu powinniśmy podbijać światowy rynek.
pod tym moge sie jeno podpisac obydwoma rekoma.

trzeba miec swiadomosc, ze czas dziala na nasza niekorzysc. nasz przemysl lotniczy coraz bardziej idzie w strone dostawcy komponentow dla duzych graczy (ktorzy nie sa zainteresowani rozwojem naszego potencjalu intelektualnego, a nawet rzeklbym iz wrecz pilnuja izby sie przypadkiem nie rozwijal), ludzi ktorzy wiedza jak zaprojektowac statek latajacy ubywa, a doplyw nowych kadr jest niemal zaden... jeszcze troche i nie bedzie u nas komu tworzyc nowych maszyn.

konto usunięte

Temat: "Skorpion."

Kamil, co do wypadku ze szybowcem.
Post nr 70, z mapką. "Zwierobój" to prawdziwa encyklopedia lotnictwa w tamtych czasach, i naprawdę wie co opisuje.
http://lotnictwo.net.pl/10-lotnictwo_wojskowe/113-lotn...

konto usunięte

Temat: "Skorpion."

Co do pilotów z Kluczewa to wiedzę o nich nie muszę Kamil czerpać z netu bo ja tam mieszkałem i jeśli nie zauważyłeś wcześniej jakiegoś mojego wpisu byli w swoim czasie moimi sąsiadami, z którymi bardzo często się rozmawiało i spotykało. I nie uważam żebym musiał się tego rodzaju znajomości wstydzić.

konto usunięte

Temat: "Skorpion."

PZL M-15 "Belphegor".
Podobno jedyny na świecie samolot rolniczy z napędem odrzutowym. Produkcja na eksport do Związku Radzieckiego. 120-175sztuk (w/g róznych źródeł).
http://panoramy.zbooy.pl/360/pan/piknik-lotniczy-belph...
http://www.airliners.net/search/photo.search?aircrafts...

konto usunięte

Temat: "Skorpion."

PZL Mielec? Jeśli porównać to do tego co tam robili wcześniej to w śmigłowcach mamy niesamowity postęp technologiczny. Jeśli spojrzeć na to inaczej to Sikorsky w Mielcu jest tylko montownią Black Hawka. Tylko czy ktoś kupuje BH?
Jak to jest? Niedawno ktoś tu (temat o Tu-154) bardzo chwalił Hypkiego. Hypki nie wie co pisze? Hypki gada o Black Hawku że to jednak stara konstrukcja. Więc jak na razie Amerykanie nie dali nam do Mielca jakiejś najnowocześniejszej technologii?
Z ciekawości (bo ja go osobiście nie znam) zajrzałem kim jest Hypki? Raczej nie jakiś pospolity dziennikarz spoza lotnictwa.
Nie to że chcę krytykować Black Hawk jako jakiś szajs. Ale nie można było u nas robić czegoś jeszcze bardziej nowoczesnego?
http://forsal.pl/artykuly/406350,black_hawk_z_mielca_n...
Czy może od marca coś się zmieniło i Black Hawk sprzedaje się tak że z produkcją nie nadążają? Ktoś ma bardziej świeże informacje?
http://www.obywatel.org.pl/index.php?module=pagemaster...
PZL Świdnik?
Augusta-Westland przynajmniej więcej za tę fabrykę zapłaciła. Zapewniali w lutym że nie przerwią produkcji "Sokoła" i SW4. Ale co takiego nowego chcą tam produkować? Ktoś coś wie?
Kto i co rozkradł w Rosji?
Mi-26 są wykorzystywane w cywilnym lotnictwie transportowym.
Mi-28 widziałem na Paradzie Zwycięstwa. Są produkowane i używane przez wojsko. Kamowy (Ka-50) też są produkowane i też wojsko ich używa. I bynajmniej nie są to jakieś stare maszyny. Więc rosyjski przemysł lotniczy (śmigłowce) wciąż istnieje.

Następna dyskusja:

Jaka jest Pani Skorpion..




Wyślij zaproszenie do