konto usunięte

Temat: Avionetka - Awaryje lądowanie na Wiśle

Dzisiaj wiadomo, że wrak zostal wydobyty. Jako praktyk w ratownictwie zdaję sobie sprawę, że działania te moga być już spóźnione. Mam jednak nadzieję, że PKBWL majaca doswiadczenie w tego typu sprawach rozwikła ten problem i wnioskami Swoimi przyczyni się do tego aby przepisy dotyczące wykonywania lotów oraz bezpieczeństwa lotów słuzyły Miłośnikom lotnictwa i powodowały ich wykonalność.
W mojej opinii ta tragedia powinna stanowić początek dyskusji na temat warunków szkolenia lotniczego w aspekcie trudności terenowych.
Andrzej Gab

Andrzej Gab presales engineer,
Integrated Solutions

Temat: Avionetka - Awaryje lądowanie na Wiśle

Cezary Adamiak:
Dzisiaj wiadomo, że wrak zostal wydobyty. Jako praktyk w ratownictwie zdaję sobie sprawę, że działania te moga być już spóźnione. Mam jednak nadzieję, że PKBWL majaca doswiadczenie w tego typu sprawach rozwikła ten problem i wnioskami Swoimi przyczyni się do tego aby przepisy dotyczące wykonywania lotów oraz bezpieczeństwa lotów słuzyły Miłośnikom lotnictwa i powodowały ich wykonalność.
W mojej opinii ta tragedia powinna stanowić początek dyskusji na temat warunków szkolenia lotniczego w aspekcie trudności terenowych.

A w mojej opinii powinna stanowić początek dyskusji na temat niskiej adekwatności wymogów (np. bezpieczeństwa) jakimi państwo obarcza szkolonych i szkolących do tego co samo potrafi właśnie w przypadku konieczności ratowania życia swoich obywateli zaoferować.

Wyobraźmy sobie bowiem podobny w skutkach wypadek:
z powodu awarii hamulców samochód jadący Wałem Miedzeszyńskim wpada do Wisły. Jakimś cudem kierowca zdążył zawiadomić przez CB-radio na kanale ratunkowym innych o sytuacji. Wie już o tym i policja i pogotowie ratunkowe oraz straż pożarna. Kierowca nie utonął w samochodzie - wyszedł na jego dach i czeka na pomoc. Mijają minuty Kiedy jednak auto niebezpiecznie się zanurzyło postanawia sam dotrzeć do brzegu i tonie.

Prawie to samo - przy czym jestem przekonany, że i reakcja ze strony służb ratowniczych mogłaby być inna w obu przypadkach, jak i reakcja opinii publicznej - pewnie przy samochodzie oburzenie a przy samolocie, jak mogliśmy obserwować, obawa czy następnym razem nie spadnie mi na głowę...

i biorąc jeszcze pod uwagę to, że ludzie latający są zwykle ubezpieczeni (lub ich sprzęt) i koszty ewentualnej akcji ratunkowej można byłoby pokryć z ubezpieczenia...

Stworzyć prywatną firmę ratunkową dla takich przypadków?!?Andrzej Gab edytował(a) ten post dnia 15.11.07 o godzinie 17:09

konto usunięte

Temat: Avionetka - Awaryje lądowanie na Wiśle

Cóż widocznie aby była reakcja trzeba rozbić maszynę wzorem japończyków z '44 roku o burtę statku. Choć to nie jest wyjście, to z całą pewnością byłby spory razgawor na temat lotów. Większego ekstremum nie proponuję, bo jakoś w głowie mi się nie mieści aby jakiś nasz pilot w awaryjnej sytuacji nie starał się ratować wszystkich dokoła myśląc na końcu o swoim bezpieczeństwie. Szkoda tylko, że służby za tym nie nadążają. A szkoda i wstyd.
No ale co ja się tam znam...
Andrzej B.

Andrzej B. RADCA PRAWNY

Temat: Avionetka - Awaryje lądowanie na Wiśle

Oczywiscie nie znam detali - ale z tego co wiem (a wiem to od czlowieka ktory wtedy byl na DSO i to juz wczesniej pisalem) to Mi-2 z Minska byl na miejscu najszybciej jak tylko mogl byc. Bylem wtedy na Bemowie i natezenie ruchu lotniczygo (Bell, LPR) swiadczylo ze akcja byla na calego. Tak tez to wygladalo z relacji ludzi ktorzy pojechali nad Wisle. Mozna tu chyba mowic o strasznym pechu - szkoda wielka, bo gdyby sie uratowal byloby co opwiadac. Wirze ze przy akcji ratunkowej nikt nie zawiodl.
Sama akcja wydobycia to oczywiscie skandal, a argument merkantylny to juz kryminal - zreszta chyba tak jak kwestia ubezpieczen - nie znam detali ale cos tam bylo nie tak - szkoda ze takie sprawy wychodza w obliczu katastrofy - widok siostry ofiary w TV ktora oferuje ze zaplaci za wydobycie wraku jest potworny i naprade daje do myslenia w jakim kraju zyjemy.
Caly system szwankuje - chyba ostatnio (w Szczecinie?) byl podobny wypadek z udzialem kierowcy - facet sie wydostal i probowal uratowac - utonal na oczach swiadkow, wsrod ktorych byli mundurowi :-( Nie oczekuje ze ktos skoczy i koniecznie bedzie narazal swoje zycie - nie wiem jakie warunki tam panowaly - faktem jest ze ktos ponoc ukradl wszytkie kola ratunkowe, ktore tam wczesniej byly.
A
Karolina C Dulnik

Karolina C Dulnik Ekspertka w
dziedzinie
komunikacji
wewnętrznej,
interpers...

Temat: Avionetka - Awaryje lądowanie na Wiśle

Andrzej, gdzieś padło zdanie, że to nie kwestia samej akcji, która była podjęta, a czasu reakcji. Że zbyt długo trwało uruchomienie samej procedury. Kilka minut - zbyt długo...

konto usunięte

Temat: Avionetka - Awaryje lądowanie na Wiśle

Opierając się na tym, co się przeczyta w gazetach, można.... delikatnie mówiąc... minąć się z prawdą...
Ale jeśli od momentu wszczęcia alarmu do momentu pojawienia się na miejscu pierwszej motorówki minęło 13 minut (tak gdzieś wyczytałem), to jest to całkiem niezły czas według mnie.
Kiedy wszczęto alarm - nie wiem.
Jak długo tonął samolot - nie wiem...
Wiem tylko, że Grześka szkoda :(
Andrzej Gab

Andrzej Gab presales engineer,
Integrated Solutions

Temat: Avionetka - Awaryje lądowanie na Wiśle

Adrian B.:
[...]
Ale jeśli od momentu wszczęcia alarmu do momentu pojawienia się na miejscu pierwszej motorówki minęło 13 minut (tak gdzieś wyczytałem), to jest to całkiem niezły czas według mnie.
[...]

13 minut - czas ogólnie niezły - problem w tym, że te 13 minut w większości zostało zjedzone nie na dotarcie motorówki na miejsce, ale na przepływ informacji w odpowiednie miejsce. Co do czasu dotarcia już uruchomionych służb raczej nie mam uwag, bo zwykle jest to fizyka, z którą nie da się walczyć, ale obieg informacji można przyspieszyć dzięki koordynacji - cały czas nie powstała skoordynowana służba ratownictwa, o której się mówi od wielu lat. Szczególnie, że wypadek był w samym środku największego miasta w Polsce, gdzie służb ratowniczych jest najwięcej.

Czy ktoś wie jakie są standardy tego typu akcji w innych krajach?
Dominika Stelmach

Dominika Stelmach Marketingowiec o
zacięciu sportowym

Temat: Avionetka - Awaryje lądowanie na Wiśle

Dleczego on wybrał lądowanie na wodzie???
Zdaniem mojego brata woda to "ostateczna ostateczność", a przecież miał pola po obu stronach Wisły???
Krzysztof Niewiadomski

Krzysztof Niewiadomski Just Fly Media Group
s.c.

Temat: Avionetka - Awaryje lądowanie na Wiśle

gdzie pola?

pzdr
krzysiek

konto usunięte

Temat: Avionetka - Awaryje lądowanie na Wiśle

Dominika Stawczyk:
Dleczego on wybrał lądowanie na wodzie???
Zdaniem mojego brata woda to "ostateczna ostateczność", a przecież miał pola po obu stronach Wisły???
jakie pola??? na trawersie Żerania i Bielan???
Czy ktoś tam widział jaieś pola???



Wyślij zaproszenie do