konto usunięte
Temat: Coach nie może mieć depresji....
Witajcie. Spotkałam się ostatnio z opinią, że coachowi nie wolno zapaść na depresję. Nie wolno i już - znasz techniki motywowania się i wyznaczania celów i jeśli odczuwasz żal, smutek lub bezsilność oznacza to, że nie są skuteczne, albo jesteś słabym coachem, jeśli sam nie umiesz wziąć się za siebie.No tak...posiadając wiedzę z zakresu samorozwoju i pracy nad sobą, to nie powinien być problem. Z drugiej strony - czy coachowie to naprawdę nadludzie jadący non-stop z wysoką energetyką i uśmiechem od ucha do ucha? Czy to, że coach ma emocjonalnie słabszy okres oznacza, że jest kiepski?
Przyznam, że ten problem dotknął mnie osobiście. Od jakiegoś czasu obserwuję u siebie znaczny spadek nastroju i brak motywacji do pracy (obecnie pracuję w innej branży, uczę się coachingu i to moja wielka pasja). Wiem, co może być przyczyną, ale nie o tym tu. Podejrzewam, że to depresja. Tak, mam wiedzę. Tak, pewnie umiem założyć sobie masę kotwic na pozytywne energie. Tylko, że czuję się, jakbym stała gdzieś z boku i naprawdę niewiele mnie cieszy. Nie praktykuję na ludziach, od kiedy się tak czuję, a autocoaching wydaje mi się - jak nigdy - trudny i męczący. To pewnie przejściowe, jednak na tym etapie dokuczliwe. Od znajomego, któremu się zwierzyłam usłyszałam "To co z ciebie za coach jak masz depresję?".
Czy lekarzowi nie wolno mieć grypy?
Z drugiej strony, co to za lekarz, który sam nie umie się wyleczyć?
Jaka jest Wasza opinia..?