Artur Królica

Artur Królica "Droga przesady
wiedzie do pałacu
mądrości (William
Blake)

Temat: Czy lud może rządzić się sam?

Noam Chomsky tak streszcza poglądy na demokrację Waltera Lippmanna, wpływowego dziennikarza i doradcy prezydenta Roosevelta.

Musimy chronić się przed gniewem i możliwością stratowania przez zdezorientowane stado. W demokracji realizowane są dwie funkcje. Klasa wyspecjalizowana, czyli ludzie odpowiedzialni, pełnią funkcję wykonawczą, czyli myślą o dobrze publicznym, planują je oraz je rozumieją. Zdezorientowane stado również ma swoją rolę w demokracji. Według twierdzeń Lippmana, jest to rola widzów, a nie uczestników działania. Funkcja stada jest jednak rozleglejsza, bowiem mówimy o demokracji. Od czasu do czasu pozwala się mu poprzeć tego czy innego członka klasy wyspecjalizowanej. Innymi słowy tłumowi pozwala się powiedzieć: "Chcemy, byś ty – lub ty – był naszym przywódcą". Dzieje się tak dlatego, że żyjemy w ustroju demokratycznym, a nie państwie totalitarnym. Określa się to jako wybory. Po wyrażeniu poparcia dla tego czy innego członka klasy wyspecjalizowanej, tłumowi pozwala się jednak na usunięcie się w tło i stanie na powrót widzami, a nie uczestnikami działania. Tak właśnie powinna wyglądać prawidłowo funkcjonująca demokracja.

Podejście takie jest w pewnym sensie logiczne. Kryje się za nim nawet swego rodzaju ogólna zasada moralna. Imperatyw ten zakłada, iż masy są zbyt naiwne, by pojąć funkcjonowanie świata. Gdyby próbowały partycypować w podejmowaniu dotyczących ich decyzji, powodowałyby tylko kłopoty. Wobec tego dopuszczenie ich do decydowania byłoby czymś niewłaściwym i niemoralnym. Należy poskramiać zdezorientowane stado, a nie pozwalać mu na wściekłe tratowanie wszystkiego, co popadnie. Mniej więcej taka sama logika zakłada, że niewłaściwe jest pozwolenie trzylatkowi na samodzielne przechodzenie przez ulicę. Nie daje się mu takiej swobody, ponieważ trzylatek nie wie, jak korzystać z tej wolności. Na tej samej zasadzie nie można pozwolić zdezorientowanemu stadu na współuczestniczenie w działaniu – wywołałoby to tylko kłopoty

http://cia.bzzz.net/noam_chomsky_kontrola_nad_mediami.

Narzekanie na "dupokrację", system, w którym "głos profesora ma tę samą wartość, co menela spod budki z piwem", jest obecnie modne, zwłaszcza wśród konserwatywnych liberałów.
Z drugiej strony taki cynik i realista jak Niccolo Machiavelli bronił rządów ludu, twierdząc, że lud myli się często w sprawach szczegółowych, ale nie w ogólnych, a niepochlebny sąd o ludzie, z którym się tak często spotykamy, pochodzi stąd, że o ludzie każdemu wolno mówić otwarcie i bez obawy, nawet w państwie przez niego rządzonym o władcach zaś zawsze mówi się niesłychanie ostrożnie i z wielkim strachem.
Pytanie, jak w temacie.
Piotr K.

Piotr K. "Żyj i daj żyć
innym"

Temat: Czy lud może rządzić się sam?

nie moze bo kazde stado potrezbuje przewodnika i od tego przewodnika zalezec bedzie przyszlosc stada.

konto usunięte

Temat: Czy lud może rządzić się sam?

Lud nie będzie chciał się rządzić sam.
Paweł Leon Niklas

Paweł Leon Niklas "Death Before
Dishonor"

Temat: Czy lud może rządzić się sam?

Lud potrzebuje żarcia, picia i rżnięcia a nie władzy...
Artur Królica

Artur Królica "Droga przesady
wiedzie do pałacu
mądrości (William
Blake)

Temat: Czy lud może rządzić się sam?

Paweł Leon Niklas:
Lud potrzebuje żarcia, picia i rżnięcia a nie władzy...
Mówisz jak Danton ;)
http://www.youtube.com/watch?v=BchwXpWTLbU&feature=rel...
Paweł Leon Niklas

Paweł Leon Niklas "Death Before
Dishonor"

Temat: Czy lud może rządzić się sam?

"Jeśli pozwolisz, by robactwo się rozmnożyło rodzą się prawa robactwa. I rodzą się piewcy, którzy będą je wystawiać" A. de Saint-Exupery

konto usunięte

Temat: Czy lud może rządzić się sam?

Słusznie pisze prof. Chomsky.
Stado potrzebuje przewodnika, który potrafi je przekonać, że zaprowadzi je tam gdzie będzie wszystkiego "WIĘCEJ" do pochłonięcia.
Potem stado go sobie zmienia na innego, bo przewodnik "zawiedzie".
Ale przewodnik jest wciąż z tej samej, wyższej klasy, która istnieje od dawna, ma tradycje rządzenia i umie to robić i wchłania co zdolniejszych, którzy nadają się do tego aby do nich dołączyć.
Tak się dzieje w USA. Tak się dzieje w UK. Tak się dzieje we Francji.
Ale tak się nie dzieje w Polsce.

Klasa czy elita rządząca wywodzi się u nas z bagna jakim był komunizm. Tam była wychowana. Z tego mniej lub bardziej świadomie czerpie swoje wzorce. Jest klasą "na dorobku", której udało się podnieść ze styropianu i stanąć na chwiejnych nogach nie mając pojęcia, w którą stronę iść.
No i stado też nie wie, w którą stronę iść, bo przewodnicy stali się przewodnikami dzięki walce z inną klasą przewodników, którą pokonali. Okazało się szybko, że pokonali ich nie po to aby wskazać drogę stadu, ale po to aby zająć miejsce na czele, bo tam jest najłatwiej o nażarcie się do woli i schowanie czegoś do wora i pod materac.

Śmiem twierdzić, że Polska demokracja nie jest demokracją kapitalistyczną, ale demokracją rabunkową, gdzie klasa rządząca, która NIE MA ŻADNEJ TRADYCJI ANI PODSTAW DO TEGO BY RZĄDZIĆ, działa praktycznie na szkodę stada, bowiem jej celem nie jest dobro stada, ale partykularne dobro ICH JAKO WŁADZY.
Stąd wzięli się Kaczyńscy, Lepperowie i Giertychy.
Oszałamia ich władza. Dorwali się do niej i za wszelką cenę chcą zostać na szczycie. Dobro stada nie jest najważniejsze. Oni są.
Piotr K.

Piotr K. "Żyj i daj żyć
innym"

Temat: Czy lud może rządzić się sam?

Janusz S.:
Słusznie pisze prof. Chomsky.
Stado potrzebuje przewodnika, który potrafi je przekonać, że zaprowadzi je tam gdzie będzie wszystkiego "WIĘCEJ" do pochłonięcia.
Potem stado go sobie zmienia na innego, bo przewodnik "zawiedzie".
Ale przewodnik jest wciąż z tej samej, wyższej klasy, która istnieje od dawna, ma tradycje rządzenia i umie to robić i wchłania co zdolniejszych, którzy nadają się do tego aby do nich dołączyć.
Tak się dzieje w USA. Tak się dzieje w UK. Tak się dzieje we Francji.
Ale tak się nie dzieje w Polsce.

Klasa czy elita rządząca wywodzi się u nas z bagna jakim był komunizm. Tam była wychowana. Z tego mniej lub bardziej świadomie czerpie swoje wzorce. Jest klasą "na dorobku", której udało się podnieść ze styropianu i stanąć na chwiejnych nogach nie mając pojęcia, w którą stronę iść.
No i stado też nie wie, w którą stronę iść, bo przewodnicy stali się przewodnikami dzięki walce z inną klasą przewodników, którą pokonali. Okazało się szybko, że pokonali ich nie po to aby wskazać drogę stadu, ale po to aby zająć miejsce na czele, bo tam jest najłatwiej o nażarcie się do woli i schowanie czegoś do wora i pod materac.

Śmiem twierdzić, że Polska demokracja nie jest demokracją kapitalistyczną, ale demokracją rabunkową, gdzie klasa rządząca, która NIE MA ŻADNEJ TRADYCJI ANI PODSTAW DO TEGO BY RZĄDZIĆ, działa praktycznie na szkodę stada, bowiem jej celem nie jest dobro stada, ale partykularne dobro ICH JAKO WŁADZY.
Stąd wzięli się Kaczyńscy, Lepperowie i Giertychy.
Oszałamia ich władza. Dorwali się do niej i za wszelką cenę chcą zostać na szczycie. Dobro stada nie jest najważniejsze. Oni są.

ta kapitalistyczna to tez rabunkowa-wiecej wyprodukowac, wiecej sprzedac wiecej zarobic a zasoby mamy ograniczone. Jak zabraknie wody, jedzenia, ropy, wegla czy energii to zaczna sie o to wojenki. Dopoki jako stado jestesmy podporzadkowani roznej wladzy ktora sie miedzy soba zre ciagnac nas za soba dopoty mozemy zapomniec o przetrwaniu tego stada.
Artur Królica

Artur Królica "Droga przesady
wiedzie do pałacu
mądrości (William
Blake)

Temat: Czy lud może rządzić się sam?

piotr K.:
ta kapitalistyczna to tez rabunkowa-wiecej wyprodukowac, wiecej sprzedac wiecej zarobic a zasoby mamy ograniczone. Jak zabraknie wody, jedzenia, ropy, wegla czy energii to zaczna sie o to wojenki. Dopoki jako stado jestesmy podporzadkowani roznej wladzy ktora sie miedzy soba zre ciagnac nas za soba dopoty mozemy zapomniec o przetrwaniu tego stada.
No właśnie. Nie możemy chyba zapominać, że tym "stadem" nie rządzą mężowie stanu, patrycjusze rzymscy, wielcy prawodawcy, tylko handlarze i spekulanci. Niech będzie, że wielcy spekulanci, ale zawsze spekulanci, zwierzyna, dla której wyciskanie pieniędzy, z czego się tylko da, jest działaniem tak instynktownym, jak dla owcy skubanie trawy.
Dlaczego mamy zakładać, że oni widzą dalej i szerzej?
Artur Królica

Artur Królica "Droga przesady
wiedzie do pałacu
mądrości (William
Blake)

Temat: Czy lud może rządzić się sam?

Można też zmodyfikować pytanie - czy lud może o sobie współdecydować? Nie wiem, czy tylko ja mam takie wrażenie, że zachwiana została pewna równowaga.

konto usunięte

Temat: Czy lud może rządzić się sam?

Artur Królica:
Nie wiem, czy tylko ja mam takie wrażenie, że zachwiana została
pewna równowaga.
Mnie się wydaje, że przynajmniej w Unii Europejskiej tak, i to bardzo.

konto usunięte

Temat: Czy lud może rządzić się sam?

Artur Królica:
No właśnie. Nie możemy chyba zapominać, że tym "stadem" nie rządzą mężowie stanu, patrycjusze rzymscy, wielcy prawodawcy, tylko handlarze i spekulanci. Niech będzie, że wielcy spekulanci, ale zawsze spekulanci, zwierzyna, dla której wyciskanie pieniędzy, z czego się tylko da, jest działaniem tak instynktownym, jak dla owcy skubanie trawy.
Dlaczego mamy zakładać, że oni widzą dalej i szerzej?

No i nic w tym złego. Gdybyś Ty czy ja posiadł talenty spekulacyjne i potrafił zarabiać krocie zajmując się tym procederem, to byś się powstrzymał? Albo chciał się dzielić swoim bogactwem z tymi, którzy nie potrafią?
No więc widzisz.

Jedni umieją zarabiać na spekulacji inni na tym, że umieją śpiewać, jeszcze inni, że potrafią leczyć ludzi...A ci, którzy nic nie potrafią, robią rewolucje....
Artur Królica

Artur Królica "Droga przesady
wiedzie do pałacu
mądrości (William
Blake)

Temat: Czy lud może rządzić się sam?

Janusz S.:
Artur Królica:
No właśnie. Nie możemy chyba zapominać, że tym "stadem" nie rządzą mężowie stanu, patrycjusze rzymscy, wielcy prawodawcy, tylko handlarze i spekulanci. Niech będzie, że wielcy spekulanci, ale zawsze spekulanci, zwierzyna, dla której wyciskanie pieniędzy, z czego się tylko da, jest działaniem tak instynktownym, jak dla owcy skubanie trawy.
Dlaczego mamy zakładać, że oni widzą dalej i szerzej?

No i nic w tym złego. Gdybyś Ty czy ja posiadł talenty spekulacyjne i potrafił zarabiać krocie zajmując się tym procederem, to byś się powstrzymał?
Pewnie nie. Lepiej pieniądze mieć niż ich nie mieć, ale nie o to chodzi. Pytanie, czy ludzie, którzy są mistrzami w jakiejś dziedzinie: zarabianiu pieniędzy, pluciu na odległość, rzucaniu piłki do kosza itp. mają mieć z tego tytułu mandat do rządzenia światem. W przypadku mistrzów zarabiania pieniędzy dochodzi jeszcze i to, że żądza pieniądza zmienia chyba ludzi bardziej niż koszykówka.
Zasadniczo jest to ich sprawa - o ile nie rządzą światem.
Albo chciał się dzielić swoim bogactwem z tymi, którzy nie potrafią?
O tyle trudno mi odpowiedzieć, że nie umiem przewidzieć, w jakim stopniu pieniądze by mnie zmieniły, na ile stałbym się ich niewolnikiem. Na dzisiaj mogę powiedzieć, że nie miałbym emocjonalnych problemów z płaceniem wysokich podatków.
Należy mi się spory spadek i od dziesięciu lat nie mam czasu pofatygować się do sądu, żeby sprawę założyć.
No więc widzisz.

Jedni umieją zarabiać na spekulacji inni na tym, że umieją śpiewać, jeszcze inni, że potrafią leczyć ludzi...A ci, którzy nic nie potrafią, robią rewolucje....

Następna dyskusja:

To straszne uczucie jak nie...




Wyślij zaproszenie do