konto usunięte

Temat: Proste pytanie do wszytkich w tej grupie

Mam do was wszystkich proste pytanie:
Jaki cel stawia przed sobą Sixsigma i Lean?
Czy poprawę jakości produktu,poprawę jakości procesu?
A może dostawa do klienta jak najlepszego produktu do klienta za jak najniższą cenę?
Próbuje odnaleźć celowość działań w tych koncepcjach, a że moja wiedza jest ograniczona obecnie do tego co jest w internecie. Postanowiłem zapytać osób które są pasjonatami tych koncepcji.
Pozdrawiam

Temat: Proste pytanie do wszytkich w tej grupie

Hej, Six Sigma z założenia ma prowadzić do redukcji wariancji/odchyleń co w następstwie pozwala na ustabilizowanie/przewidywalność procesów i redukcję braków/błędów (poziom jakości 6 sigma oznacza 3,4 DPMO (3,4 Defects Per Milion Opportunities).

Lean natomiast nie powinien być traktowany jako "narzędzie" a jako strategia prowadzenia biznesu. Jeżeli popatrzysz na produkcję/dostarczanie usługi jako punkt w trójkącie:

http://www.translationclientzone.com/the-cost-time-qua...

nie trudno zauważyć, że zawsze "coś kosztem czegoś" - szybka dostawa = wysoki koszt+niska jakość etc.

W dużym uproszczeniu Lean zmierza do zmniejszenia powierzchni trójkąta.

Pozdrawiam - Andrzej.Andrzej Ruchałowski edytował(a) ten post dnia 25.03.13 o godzinie 08:24

konto usunięte

Temat: Proste pytanie do wszytkich w tej grupie

Dzięki za odpowiedź Andrzej. Miało być jednym zdaniem a wyszło trochę więcej. Jak dla mnie 6 sigma wyszła od jakość produktów a w jakiś dziwny sposób przeszła do jakości procesu. Jak 6 sigma przewiduje procesy? Albo jak stabilizuje proces? To jak dla mnie używanie śrubokręta do wbijania gwoździ. Jestem inżynierem więc jakość produkt a jakość np. procesu technologicznego to dwa różne światy. Ale to moje spojrzenie na temat jako laika.
Lean już dla mnie jest bardziej spójną koncepcją/strategią. Ale używa bardzo abstrakcyjnego pojęcia jako celu.
Przy tej koncepcji chce mi się ją porównać do sytuacji - Oddział macie zdobyć wzgórze ale nie możecie używać dział. Ireneusz P. edytował(a) ten post dnia 25.03.13 o godzinie 09:20
Zbigniew Banaśkiewicz

Zbigniew Banaśkiewicz Quality, H&S and
Security Manager

Temat: Proste pytanie do wszytkich w tej grupie

Ireneusz P.:
Jak dla mnie 6 sigma wyszła od jakość produktów a w jakiś dziwny sposób przeszła do jakości procesu. Jak 6 sigma przewiduje procesy? Albo jak stabilizuje proces?

Np. poprzez DoE - planowanie eksperymentów, gdzie znajduje się wprost zależności pomiędzy charakterystykami produktu a parametrami procesu.
To jak dla mnie używanie śrubokręta do wbijania gwoździ. Jestem inżynierem więc jakość produkt a jakość np. procesu technologicznego to dwa różne światy. Ale to moje spojrzenie na temat jako laika.

6 sigma od początku zajmowała się jednym i drugim, bo produkty są nierozerwalnie związane z procesami które je wytwarzają. Jakość procesu jest tyle warta ile jakość produktu który wytwarza.

Lean już dla mnie jest bardziej spójną koncepcją/strategią. Ale używa bardzo abstrakcyjnego pojęcia jako celu.

Redukcja marnotrawstwa i poprawa elastyczności to abstrakcyjne pojęcia?

Przy tej koncepcji chce mi się ją porównać do sytuacji - Oddział macie zdobyć wzgórze ale nie możecie używać dział.

Używanie dział kosztuje ;-) I nie zawsze daje się je na czas podciągnąć.

konto usunięte

Temat: Proste pytanie do wszytkich w tej grupie

Zbigniew Banaśkiewicz:

Dziękuję za odpowiedź Zbigniew.

Np. poprzez DoE - planowanie eksperymentów, gdzie znajduje się wprost zależności pomiędzy charakterystykami produktu a parametrami procesu.

To założenie DoE jest słuszne, ale to na etapie wdrażani produktu do produkcji powinno być zrobione. Tak jak testuje się funkcjonowanie produktu na etapie tworzenia.
Moja specjalizacja po studiach to projektowanie linii produkcyjnych i magazynów. Przez pewien czas byłem na drugim fakultecie projektowanie technologi wytwarzania. Stara szkoła mówi przewidzieć wszelkie mankamenty procesu przed jego wdrożeniem. Czyli i tak ta koncepcja ma silne korzenie produkcyjne i stosowanie jej po za produkcją może być nie efektywne. To jak operacje na żywym organizmie. Nie da się przetestować koncepcji bez wprowadzenia je w życie. To z tego powodu w UK wprowadza się jakąś innowację w życie. Ludzie na tym psy wieszają zastanawiają się kto mógł na ten pomysł wpaść. Jak już kierownictwo orientuje się, że nie działa koncepcja zmieniają ją na inną i znów czekają na wyniki.
6 sigma od początku zajmowała się jednym i drugim, bo produkty są nierozerwalnie związane z procesami które je wytwarzają. Jakość procesu jest tyle warta ile jakość produktu który wytwarza.

Tu też muszę Ci przyznać racje. Czyli na prosty rozum. Szukamy elementów w procesie wytwarzania które mogą lub są przyczyną defektu produktu gotowego.

Lean już dla mnie jest bardziej spójną koncepcją/strategią. Ale używa bardzo abstrakcyjnego pojęcia jako celu.

Redukcja marnotrawstwa i poprawa elastyczności to abstrakcyjne pojęcia?
Redukcja marnotrawstwa potencjału ludzkiego. Dość abstrakcyjne. Redukcja marnotrawstwa materiałów. Nie abstrakcyjne. Czyli w zależności do czego odniesiesz.
Tak samo poprawa elastyczności. Przychodzę do klienta i mówię - Musi Pan poprawić elastyczność w firmie. A klient na to - co Pan rozumie przez elastyczność? Że ludzie mają mieć elastyczny czas pracy. Czy, że w ciągu godziny mam przezbroić produkcje? Panie, ale tego się nie da zrobić. Mam 10 maszyn CNC do przeprogamowani itd. Jestem przeciwny używaniu terminów, które u klient powodują co najmniej zakłopotanie. Czyli termin odnosi się do zbyt wielu aspektów działania firmy. Mówi wszytko i nic.
Używanie dział kosztuje ;-) I nie zawsze daje się je na czas podciągnąć.

Odpowiedź -logistyka. Zaplanowanie jak i jakimi środkami, przygotowanie, dostarczenie na miejsce i wykonanie planu zdobycia wzgórza. To nie problem z podciągnięciem dział jest, ale błędnego założenia, że działa będą w tym miejscu. Czyli złe zaplanowanie nie biorące pod uwagę uwarunkowań terenu w jakim będzie się działać.Ireneusz P. edytował(a) ten post dnia 25.03.13 o godzinie 12:22
Zbigniew Banaśkiewicz

Zbigniew Banaśkiewicz Quality, H&S and
Security Manager

Temat: Proste pytanie do wszytkich w tej grupie

Ireneusz P.:
Zbigniew Banaśkiewicz:

Dziękuję za odpowiedź Zbigniew.

Np. poprzez DoE - planowanie eksperymentów, gdzie znajduje się wprost zależności pomiędzy charakterystykami produktu a parametrami procesu.

To założenie DoE jest słuszne, ale to na etapie wdrażani produktu do produkcji powinno być zrobione. Tak jak testuje się funkcjonowanie produktu na etapie tworzenia.

Powinno. Niemniej w obecnych czasach szybkość wprowadzania i czas życia produktów bywa tak krótki, że zanim skończy się wdrażanie to już są one przestarzałe i są zastępowane nowymi, będącymi jeszcze w fazie wdrożenia rzecz jasna :-)

A nawet bardzo dobre i dopracowane w szczegółach produkty wymagają modyfikacji, modernizacji, pojawia się konieczność zastosowania tańszych materiałów i komponentów ze względu na erozję cen, itd, itp...
Moja specjalizacja po studiach to projektowanie linii produkcyjnych i magazynów. Przez pewien czas byłem na drugim fakultecie projektowanie technologi wytwarzania. Stara szkoła mówi przewidzieć wszelkie mankamenty procesu przed jego wdrożeniem. Czyli i tak ta koncepcja ma silne korzenie produkcyjne i stosowanie jej po za produkcją może być nie efektywne.

Nie ma metodologii która pasuje do wszystkiego, zwłaszcza bez odpowiedniej adaptacji. I wszystko zgodnie z zasadą, do not be tool oriented, be problem oriented.
To jak operacje na żywym organizmie. Nie da się przetestować koncepcji bez wprowadzenia je w życie. To z tego powodu w UK wprowadza się jakąś innowację w życie. Ludzie na tym psy wieszają zastanawiają się kto mógł na ten pomysł wpaść. Jak już kierownictwo orientuje się, że nie działa koncepcja zmieniają ją na inną i znów czekają na wyniki.

To wygląda na przykład sytuacji gdy potrzeba elastyczności generuje zmienność i marnotrawstwo.
6 sigma od początku zajmowała się jednym i drugim, bo produkty są nierozerwalnie związane z procesami które je wytwarzają. Jakość procesu jest tyle warta ile jakość produktu który wytwarza.

Tu też muszę Ci przyznać racje. Czyli na prosty rozum. Szukamy elementów w procesie wytwarzania które mogą lub są przyczyną defektu produktu gotowego.

W dużym uproszczeniu tak.
Lean już dla mnie jest bardziej spójną koncepcją/strategią. Ale używa bardzo abstrakcyjnego pojęcia jako celu.

Redukcja marnotrawstwa i poprawa elastyczności to abstrakcyjne pojęcia?
Redukcja marnotrawstwa potencjału ludzkiego. Dość abstrakcyjne. Redukcja marnotrawstwa materiałów. Nie abstrakcyjne. Czyli w zależności do czego odniesiesz.

Potencjał ludzki to w rachunku kosztów zasoby tak samo jak materiały czy środki trwałe. Jeżeli zajmuje się czynnościami non value added albo low value added, jest to całkiem nie abstrakcyjne marnotrawstwo.
Tak samo poprawa elastyczności. Przychodzę do klienta i mówię - Musi Pan poprawić elastyczność w firmie. A klient na to - co Pan rozumie przez elastyczność? Że ludzie mają mieć elastyczny czas pracy. Czy, że w ciągu godziny mam przezbroić produkcje? Panie, ale tego się nie da zrobić. Mam 10 maszyn CNC do przeprogamowani itd. Jestem przeciwny używaniu terminów, które u klient powodują co najmniej zakłopotanie. Czyli termin odnosi się do zbyt wielu aspektów działania firmy. Mówi wszytko i nic.

Jak mu pokażesz gdzie i ile traci na braku elastyczności, to zrozumie. Być może to nie brakiem elastyczności trzeba się tam zająć w pierwszej kolejności. Tak to już jest, że jedyna naprawdę uniwersalna koncepcja na wszystko to "Panie, ale tego się nie da zrobić."
Używanie dział kosztuje ;-) I nie zawsze daje się je na czas podciągnąć.

Odpowiedź -logistyka. Zaplanowanie jak i jakimi środkami, przygotowanie, dostarczenie na miejsce i wykonanie planu zdobycia wzgórza. To nie problem z podciągnięciem dział jest, ale błędnego założenia, że działa będą w tym miejscu. Czyli złe zaplanowanie nie biorące pod uwagę uwarunkowań terenu w jakim będzie się działać.

Oczywiście. Niemniej miałem na myśli raczej konkretną sytuację taktyczną niż ogólne dobre praktyki planowania. W historii operacji wojskowych możesz znaleźć szereg przykładów kiedy obydwa podejścia okazywały się trafne lub błędne zależnie od sytuacji.

konto usunięte

Temat: Proste pytanie do wszytkich w tej grupie

Zbigniew Banaśkiewicz:
Ireneusz P.:
Zbigniew Banaśkiewicz:

Ta wymiana zdań zaczyna być bardzo interesując. Aż miło się robi.

Powinno. Niemniej w obecnych czasach szybkość wprowadzania i czas życia produktów bywa tak krótki, że zanim skończy się wdrażanie to już są one przestarzałe i są zastępowane nowymi, będącymi jeszcze w fazie wdrożenia rzecz jasna :-)

A nawet bardzo dobre i dopracowane w szczegółach produkty wymagają modyfikacji, modernizacji, pojawia się konieczność zastosowania tańszych materiałów i komponentów ze względu na erozję cen, itd, itp...

Jak mówimy o elektronice użytkowej. Przyznaje to jest naprawdę łamanie głowy w tym obszarze.
Ledwo zaczyna coś człowiek produkować to już jest stare.
Uważam, że firmy się zapędziły tu w kanał, ale to na inną dyskusje.
Moja specjalizacja po studiach to projektowanie linii produkcyjnych i magazynów. Przez pewien czas byłem na drugim fakultecie projektowanie technologi wytwarzania. Stara szkoła mówi przewidzieć wszelkie mankamenty procesu przed jego wdrożeniem. Czyli i tak ta koncepcja ma silne korzenie produkcyjne i stosowanie jej po za produkcją może być nie efektywne.

Nie ma metodologii która pasuje do wszystkiego, zwłaszcza bez odpowiedniej adaptacji. I wszystko zgodnie z zasadą, do not be tool oriented, be problem oriented.

To oczywista oczywistość. Do czasu jak kroś stwierdzi, że przmałej modyfiakcji tool mam z noża scyzoryk szwajcarski. ;-) Ale wchodzimy w obszary abstrakcyje.
To jak operacje na żywym organizmie. Nie da się przetestować koncepcji bez wprowadzenia je w życie. To z tego powodu w UK wprowadza się jakąś innowację w życie. Ludzie na tym psy wieszają zastanawiają się kto mógł na ten pomysł wpaść. Jak już kierownictwo orientuje się, że nie działa koncepcja zmieniają ją na inną i znów czekają na wyniki.

To wygląda na przykład sytuacji gdy potrzeba elastyczności generuje zmienność i marnotrawstwo.

Bez myślenia ani rusz. Możesz mieć super tool, ale jak nie wiesz jak je użyć.
To nic dobrego nie zrobisz. Ten sam problem mam z użytkownikami ERP systemów.
6 sigma od początku zajmowała się jednym i drugim, bo produkty są nierozerwalnie związane z procesami które je wytwarzają. Jakość procesu jest tyle warta ile jakość produktu który wytwarza.

Tu też muszę Ci przyznać racje. Czyli na prosty rozum. Szukamy elementów w procesie wytwarzania które mogą lub są przyczyną defektu produktu gotowego.

W dużym uproszczeniu tak.

Dobrze, a w nie dużym uproszczeniu. A już mysłem, że udało mi się temat zamknąć w jednym zdaniu.
Lean już dla mnie jest bardziej spójną koncepcją/strategią. Ale używa bardzo abstrakcyjnego pojęcia jako celu.

Redukcja marnotrawstwa i poprawa elastyczności to abstrakcyjne pojęcia?
Redukcja marnotrawstwa potencjału ludzkiego. Dość abstrakcyjne. Redukcja marnotrawstwa materiałów. Nie abstrakcyjne. Czyli w zależności do czego odniesiesz.

Potencjał ludzki to w rachunku kosztów zasoby tak samo jak materiały czy środki trwałe. Jeżeli zajmuje się czynnościami non value added albo low value added, jest to całkiem nie abstrakcyjne marnotrawstwo.

Tu się nie zgodze. Jest to spłycenie tematu w zakresie potencjału ludzkiego.
Ale ciekawi mnie tu przykład takich czynności non value added albo low value added.
Jakbyś mógł podać po jednym przykładzie był bym wdzięczny na przykładzie procesu produkcyjnego.
Tak samo poprawa elastyczności. Przychodzę do klienta i mówię - Musi Pan poprawić elastyczność w firmie. A klient na to - co Pan rozumie przez elastyczność? Że ludzie mają mieć elastyczny czas pracy. Czy, że w ciągu godziny mam przezbroić produkcje? Panie, ale tego się nie da zrobić. Mam 10 maszyn CNC do przeprogamowani itd. Jestem przeciwny używaniu terminów, które u klient powodują co najmniej zakłopotanie. Czyli termin odnosi się do zbyt wielu aspektów działania firmy. Mówi wszytko i nic.

Jak mu pokażesz gdzie i ile traci na braku elastyczności, to zrozumie.

Uważaj, bo może się obrazić na Ciebie klient. Miałem taki przypadek. Ale nie chodziło o elastyczność, a o porządek w magazynie.
Być może to nie brakiem elastyczności trzeba się tam zająć w pierwszej kolejności. Tak to już jest, że jedyna naprawdę uniwersalna koncepcja na wszystko to "Panie, ale tego się nie da zrobić."
>

No brak wiary w cuda. Ale jaki i tak jako konsultant wyjdziesz z firmy wszytko powoli wróci na poprzednie tory. Tak czy siak z elastycznością też można przegiąć. Ale tu mnie naszło pytanie - to czym się różni TOC od 6sigma. Zaczynam sądzić, że obie koncepcje szukają tego samego. Znaleźć przyczynę problemu i ją zlikwidować. Tylko inna metodologia likwidacji przyczyny.

Używanie dział kosztuje ;-) I nie zawsze daje się je na czas podciągnąć.

Odpowiedź -logistyka. Zaplanowanie jak i jakimi środkami, przygotowanie, dostarczenie na miejsce i wykonanie planu zdobycia wzgórza. To nie problem z podciągnięciem dział jest, ale błędnego założenia, że działa będą w tym miejscu. Czyli złe zaplanowanie nie biorące pod uwagę uwarunkowań terenu w jakim będzie się działać.

Oczywiście. Niemniej miałem na myśli raczej konkretną sytuację taktyczną niż ogólne dobre praktyki planowania. W historii operacji wojskowych możesz znaleźć szereg przykładów kiedy obydwa podejścia okazywały się trafne lub błędne zależnie od sytuacji.

Czyli, co nadal po omacku? Atakujemy wzgórze. Z myślą, że się uda. Bez względu czy zaplanowałeś zdobycie wzgórza czy nie. Oczywiście są przykłady, że z z marszu bez planowania coś się udaje.
Na zasadzie chaotycznych działań przeciwnik wpada w osłupienie, gdy się kieruje wytrenowanymi schematami. Wojsku taktyka i przewidywania taktyki drugiej strony to podstawa, a bez rozeznania terenu to się nie da. Kłania się "Sztuka wojny" Sun Tzu.
Konkluzja 6 sigma to takie trenowanie na poligonie różnych wariantów i zachowań na zachowanie rynku. A potem na froncie coś się wywali i znów na poligon. Ale abstrakcja mi wyszła. Sam się z siebie się śmieje. :-)
No i odeszliśmy od tematu. Zamiast dążyć do jedno zdaniowego określenia celu w 6 sigma. Zaczynamy pisać książkę. Jedno co ciągle przewija się w naszej rozmowie to proces wytwarzani inaczej produkcja.

konto usunięte

Temat: Proste pytanie do wszytkich w tej grupie

Na linkedin.com Jednej osobie udało się określić w jednym zdaniu cel 6sigma "Eliminating non value adding processes!" Czyli wolnym tłumaczeniu eliminowanie nie przynoszących zysków procesów.
Zbigniew Banaśkiewicz

Zbigniew Banaśkiewicz Quality, H&S and
Security Manager

Temat: Proste pytanie do wszytkich w tej grupie

Ireneusz P.:
Na linkedin.com Jednej osobie udało się określić w jednym zdaniu cel 6sigma "Eliminating non value adding processes!" Czyli wolnym tłumaczeniu eliminowanie nie przynoszących zysków procesów.

Nie udało się. To można napisać o dowolnej metodologii służącej poprawie efektywności funkcjonowania biznesu, będzie pasowało mniej więcej. Do six sigma akurat mniej.

W klasycznym six sigma nie znajdziesz wiele technik służących bezpośrednio eliminacji NVA. Six sigma koncentruje się właśnie na procesach VA, starając się poprawić ich efektywność, przewidywalność i poziom kontroli nad nimi. Osiągnięcie celu w konsekwencji umożliwia zwykle również redukcję działań NVA, np. kontroli jakości produktu gotowego.

konto usunięte

Temat: Proste pytanie do wszytkich w tej grupie

Witam wszystkich.

Według mnie każda osoba może zdefiniować własny cel stosowania narzędzi Six Sigma. Tylko od nas zależy co przy ich pomocy chcemy osiągnąć. Spektrum działania jest bardzo duże.
Czy chcemy kontrolować stabilność i zdolność procesów?
Może chcemy eliminować marnotrawstwo z procesów?
Może chcemy podnieść wartość firmy?
Albo użyć Six Sigmy do przeobrażenia organizacji i zmiany kultury pracy?

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Proste pytanie do wszytkich w tej grupie

Paweł S.:
Witam wszystkich.

Według mnie każda osoba może zdefiniować własny cel stosowania narzędzi Six Sigma. Tylko od nas zależy co przy ich pomocy chcemy osiągnąć. Spektrum działania jest bardzo duże.
Czy chcemy kontrolować stabilność i zdolność procesów?
Może chcemy eliminować marnotrawstwo z procesów?
Może chcemy podnieść wartość firmy?
Albo użyć Six Sigmy do przeobrażenia organizacji i zmiany kultury pracy?

Pozdrawiam

Wita Paweł,
To co mówisz, jest bardzo ciekaw. Ale normalnie z 6 Sigma robi się scyzoryk szwajcarski. Czyli narzędzi do wszystkiego. Nie wieże w coś takiego. A a jego efekty działania są zależne od wiedzy, umiejętności i zdolności osoby się jej posługującej. Czyli jak jesteś osoba która tylko powtarza bez myślenie co usłyszała może narobić szkód w firmie. Czy 6 Sigma uczy myślenia?
To brak sformułowania w jednym zdaniu przeznaczenia koncepcji zaczyna mnie przerażać.
Młotek służy do wbijania gwoździ. Scyzoryk Szwajcarski służy do krojenia, piłowania i otwierania puszek itd.Ireneusz P. edytował(a) ten post dnia 26.03.13 o godzinie 11:57
Zbigniew Banaśkiewicz

Zbigniew Banaśkiewicz Quality, H&S and
Security Manager

Temat: Proste pytanie do wszytkich w tej grupie

Paweł S.:
Witam wszystkich.

Według mnie każda osoba może zdefiniować własny cel stosowania narzędzi Six Sigma. Tylko od nas zależy co przy ich pomocy chcemy osiągnąć. Spektrum działania jest bardzo duże.
Czy chcemy kontrolować stabilność i zdolność procesów?
Może chcemy eliminować marnotrawstwo z procesów?
Może chcemy podnieść wartość firmy?
Albo użyć Six Sigmy do przeobrażenia organizacji i zmiany kultury pracy?

Pozdrawiam

A możesz przedstawić jakieś dobre case study na ostatnie trzy punkty?
Zbigniew Banaśkiewicz

Zbigniew Banaśkiewicz Quality, H&S and
Security Manager

Temat: Proste pytanie do wszytkich w tej grupie

Ireneusz P.:
Zbigniew Banaśkiewicz:

Jak mu pokażesz gdzie i ile traci na braku elastyczności, to zrozumie.

Uważaj, bo może się obrazić na Ciebie klient. Miałem taki przypadek. Ale nie chodziło o elastyczność, a o porządek w magazynie.

A zatrudnił Cię w kwestii wprowadzenia porządku w magazynie?

Tu akurat trzeba przyznać, że Six Sigma zwraca na to uwagę na wczesnym etapie wymagając określenia wymagań i oczekiwań Klienta (VOC) i przekształcenia ich w parametry krytyczne (CTQ).
Zbigniew Banaśkiewicz

Zbigniew Banaśkiewicz Quality, H&S and
Security Manager

Temat: Proste pytanie do wszytkich w tej grupie

Ireneusz P.:
Ale tu mnie naszło pytanie - to czym się różni TOC od 6sigma. Zaczynam sądzić, że obie koncepcje szukają tego samego. Znaleźć przyczynę problemu i ją zlikwidować. Tylko inna metodologia likwidacji przyczyny.

Co do tego że trzeba znaleźć przyczynę żeby usunąć problem to się chyba wszystkie metodologie zgadzają... pomijając pewne specyficzne zawody jak syndyk czy koroner ;-)

TOC lepiej się sprawdzi w realizacji jednostkowych, dużych projektów. Six sigma tam gdzie mamy powtarzalność i mnóstwo danych do przerobienia.

konto usunięte

Temat: Proste pytanie do wszytkich w tej grupie

Zbigniew Banaśkiewicz:
Ireneusz P.:
Na linkedin.com Jednej osobie udało się określić w jednym zdaniu cel 6sigma "Eliminating non value adding processes!" Czyli wolnym tłumaczeniu eliminowanie nie przynoszących zysków procesów.

Nie udało się. To można napisać o dowolnej metodologii służącej poprawie efektywności funkcjonowania biznesu, będzie pasowało mniej więcej. Do six sigma akurat mniej.

W klasycznym six sigma nie znajdziesz wiele technik służących bezpośrednio eliminacji NVA. Six sigma koncentruje się właśnie na procesach VA, starając się poprawić ich efektywność, przewidywalność i poziom kontroli nad nimi. Osiągnięcie celu w konsekwencji umożliwia zwykle również redukcję działań NVA, np. kontroli jakości produktu gotowego.

Zobacz jak to ładnie ująłeś. Może nie w jednym zdaniu, ale ująłeś. Takie pytanie zadałem do grup jak ta w linkedin.com. Chyba do czterech grup. Tylko jedna odpowiedź i to zła. Czy widzisz jaki jest z tym problem? By odpowiedzieć na tak proste pytanie przy tak złożonej i abstrakcyjnej koncepcji. Człowiek nie wie jak to używać i zaczyna dopisywać jej użytkowość według własnego uznania. I za jakiś czas skończy SixSigma jak ISO, Kaizen itd. Patrz odpowiedź Pawła. Dla tego dla mnie tak ważne jest jednoznaczne określenie celu. Z koncepcją TOC jest już lepiej.

konto usunięte

Temat: Proste pytanie do wszytkich w tej grupie


A zatrudnił Cię w kwestii wprowadzenia porządku w magazynie?

No co Ty. Uważał się za lepszego od mnie. Praca przy Audycie przed wdrożeniem systemu.
Jak ma teraz bałagan w magazynie to co by miła w systemie. Strach pomyśleć.


Tu akurat trzeba przyznać, że Six Sigma zwraca na to uwagę na wczesnym etapie wymagając określenia wymagań i oczekiwań Klienta (VOC) i przekształcenia ich w parametry krytyczne (CTQ).

No właśnie. Czasami klient też nie wie czego chce i zaczyna za rzucać Cię abstrakcyjnymi celami.Ireneusz P. edytował(a) ten post dnia 26.03.13 o godzinie 12:44
Zbigniew Banaśkiewicz

Zbigniew Banaśkiewicz Quality, H&S and
Security Manager

Temat: Proste pytanie do wszytkich w tej grupie

Ireneusz P.:
Zbigniew Banaśkiewicz:
>
Potencjał ludzki to w rachunku kosztów zasoby tak samo jak materiały czy środki trwałe. Jeżeli zajmuje się czynnościami non value added albo low value added, jest to całkiem nie abstrakcyjne marnotrawstwo.

Tu się nie zgodze. Jest to spłycenie tematu w zakresie potencjału ludzkiego.

Analiza czegokolwiek w biznesie wyłącznie poprzez rachunek kosztów jest spłyceniem. Z drugiej strony jak coś się da policzyć w pieniądzach to trzeba to zrobić.
Ale ciekawi mnie tu przykład takich czynności non value added albo low value added.
Jakbyś mógł podać po jednym przykładzie był bym wdzięczny na przykładzie procesu produkcyjnego.

W odniesieniu do potencjału ludzkiego?

LVA to np. wyspecjalizowany technik który zamiast zajmować się prewencją stoi przy maszynie i ją koryguje na bieżąco ustawiając rozregulowany proce,s żeby nie produkowała braków.

NVA będziesz miał gdy go zatrudnisz do przebierania wadliwej partii towaru.

konto usunięte

Temat: Proste pytanie do wszytkich w tej grupie

Popozycja z linkedin.com
TOC guides Lean to increase process speed while Six Sigma improves product and process quality.
Zbigniew Banaśkiewicz

Zbigniew Banaśkiewicz Quality, H&S and
Security Manager

Temat: Proste pytanie do wszytkich w tej grupie

Ireneusz P.:
Popozycja z linkedin.com
TOC guides Lean to increase process speed while Six Sigma improves product and process quality.

A do czego Ci te jednozdaniowe opisy - jeśli wolno zapytać?

Bo moim zdaniem tematy na tyle ciekawe i złożone, że wypadało by im poświęcić przynajmniej po stronie. Chyba, że to dla kolejnego Klienta który lubi wszystkim zarządzać trójpunktowo...

konto usunięte

Temat: Proste pytanie do wszytkich w tej grupie

Witaj,
Prowadzę małe badanie na temat zanikania koncepcji i teorii w biznesie i ich trwałości. Tak jak już wcześniej napisałem. Człowiek nie wie jak używać koncepcje/ nie zna celu/ do czego służy i zaczyna dopisywać jej użytkowość według własnego uznania. Może za jakiś czas skończy SixSigma jak ISO, Kaizen itd. Patrz odpowiedź Pawła.
Jak ważna jest określeni celu w koncepcji? Popatrz na Wikopedie.org która jest obecnie podstawowym źródłem wiedzy i porównaj tylko 3 pierwsze zdania wersji Angielskiej i Polskiej teorii TOC. W jednej jest cel "założony przez firmę" w drugiej "zysk".
Nie mogę tu podać danych statystycznych. Ale biorąc tylko Linkedin.com w grupie gdzie dostałem odpowiedź jest 18700 członków ( w tym 5700 seniorów) z tego opowiedziało 4 i jedne można powiedzieć był najbliższy odpowiedzi.
Człowiek tym bardziej mężczyzna nie może operować na wielopunktowym celu lub celu abstrakcyjnym jak np. "zysk". Jest wstanie zaliczać cele kolejno, ale nie jednorazowa. Po prostu zacina się.
Biorąc pod uwagę średnią wiedzę i zdolność przeciętnego pracownika, a z wiekem asymilacja nowych rzeczy przychodzi z większym trudem. Określenie jednoznacznego celu w koncepcji sądzę ma kluczowe znaczenie dla właściwego zastosowania koncepcji. Do tego przychodzi psychologia. Pierwszy kontakt z teorią lub koncepcją generuje tok myślenia w czasie dalszej nauki. Nie mogę przypomnieć sobie dobrego przykładu na to. Ale to jest ten sam mechanizm jak w przypadku, szukasz informacji o jakieś osobie lub firmie i pierwszą informacją jest negatywna informacja. Dalszy tok twojego myślenia jest nastawiony na znajdowanie negatywnych informacji. To może będzie lepszy przykład układasz układanki przez cały dzień metodologia jest ta sam dla wszystkich tych układanek. Na koniec dostajesz układankę gdzie trzeba zastosować inną metodologie rozwiązania zadania i się zacinasz. Gdyż potrzebujesz czasu na przyswojenie i zrozumienie nowej metodologii rozwiązywania zadani.
Nawet ma znaczenie na jakich wartościach jest skupiony użytkownik, czy na zysku, czy na współpracy itd. Jak w przyszłości będzie wykorzystywał daną metodologie i do czego.

Pozdrawiam

Następna dyskusja:

Seminarium PMI - Project Ma...




Wyślij zaproszenie do