Temat: Gdzie pracują filolodzy klasyczni?
Witam
A poza tym uważam, że łacina powinna wrócić do szkół średnich jako przedmiot obowiązkowy!
możliwe, ale niestety prawdą jest, którą potwierdzam
jako adept medycyny, który łaciny uczyć się musiał
programowo, że łacinnicy i nauczanie łaciny stanowiło
jeden z najnudniejszych elementów edukacji. Nie chcę
nikogo obrażać ale wręcz przeciwnie, mam nadzieję,
że wśród tych, którzy umiłowali łacinę spowoduję
to refleksję, która generalnie poprawi poziom edukacji
łaciny w Polsce. Mogę powiedzieć, że w moich uczniowskich
i studenckich czasach po pierwsze osobowość łacinnika
odrzucała a po drugie sposób w jaki egzekwował on
wiedzę (nauka polegała jedynie na egzekwowaniu)
i to głównie regułek gramatycznych odrzucała na odległość.
Łacinnicy sami zabili łacinę i spowodowali, że większość
zdrowo myślących ludzi doszła do wniosku, że łacina
to we współczesnej wiedzy "persona non grata"
Ile "do cholery" można tępo wklepywać regułki bez
żadnego odniesienia do dalszego działania. Piękno
łaciny poznałem sam, gdy zacząłem czytać św Augustyna
w oryginale a łacinnicy na szczęście dość nieskutecznie
mi to obrzydzili.
Różne są pewnie metody jak atrakcyjniej nauczać łacinę.
W USA np. próbuje się uczyć łacinę (wiem, że jest to
trudne ale pewnie atrakcyjne) tak, jakby to był
język żywy - organizując np. obozy językowe, gdzie
wszystkie dialogi, rozmowy itp. prowadzi się po łacinie.
Pozdrawiam
P.