Temat: Kanon literacki człowieka wykształconego
ostatnio moja znajoma polonistka poprosiła mnie o listę takich lektur dla swoich uczniów ostatniej klasy liceum. dosyć ostro wysmażyłem jej następujące:)
POLSKA
Chwin, Hanemann
Gombrowicz, Dziennik (dowolnie który, tu chodzi głównie o zapoznanie się ze stylem, taki odchamiacz po "ferdydurke" :)
Herbert, Barbarzyńca w ogrodzie (eseje)
Hłasko, ale to pewniak :)
Huelle, Weiser Dawidek
Klimko-Dobrzaniecki, Kołysanka dla wisielca,
(z wahaniem) Masłowska, Wojna polsko ruska
Miłosz, ale proza - teoretycznie Zniewolony umysł bym zaproponował, ale jest cholernie ciężki i może Piesek przydrożny by się lepiej nadawał?
Olszewski, Chwalcie łąki umajone
Pilch, Bezpowrtonie utracona leworęczność
Stasiuk, Dukla
Toakrczuk, Prawiek albo Dom dzienny dom nocny
Kuczok, Gnój
POWSZECHNA
Barth, Bakunowy faktor albo Pływająca opera
Beckett, Dramaty
Bernhardt, Kalkwerk (ale najpierw sama przeczytaj i oceń, tu też się waham czy nie za ostre:)
Borges, Fikcje
Calvino, Jeśli zimową nocą podróżny (książka którą opycham każdemu :>)
Canetti, Auto da fe (jak wyżej,zwłaszcza bibliofilom)
Coetzee, Hańba albo Czekając na barbarzyńców. Pierwsza jest o gwałcie, więc do przemyślenia, ale jest też dobra adaptacja. Osobiście wolałem jednak Barbarzyńców
Cortazar, Gra w klasy (niby oczywiste, ale akcentuję bo chyba żal pominąć, nawet jako eksperyment formalny)
Dick, Ubik albo Człowiek z wysokiego zamku
Durenmatt, Sędzia i jego kat albo Obietnica - to są, teoretycznie opowiadania kryminalne, ale poziom w porównaniu z obecnym zalewem szwedzkich larsonów jest o niebo wyższy. Obietnica jest nawet zaadaptowana (Nicolson tam grał), ale uważam, że pochwałą rozumu jest jednak Sędzia :)
Eco, Imię róży. Nie sugeruję Wahadła, bo przebrnąłem przez nie dopiero za 5 albo szóstym razem, nie wiem, jak ci twoi uczniowie są otwarci na ten ogrom wiedzy, który tam mogą znaleźć :>
Faulkner, Świadomość w sierpniu
Fowles, Kochanica Francuza albo Mag
Frish, Homo Faber (o ile problem nie będzie wątek kazirodczy :>)
Grass, Blaszany bębenek (oczywiste? no to przepraszam :) )
Greene, W Brighton albo Moc i chwała. Od kiedy obejrzałem Donniego Darko, uważam że Greena znać trzeba :)
<tu powinien być Houellebecq, ale świadomie pomijam :> >
Kane, Łaknąć, 4.48 Psychozis. No cóż, jedno jest o gejach a drugie o samobójstwie :) ale nazwisko znane (i tragiczne) :)
Kerets, Los utracony albo Kadysz za nienarodzone dziecko. Cudowne przykłady literatury obozowej z innej perspektywy niż ograny Borowski
Kunderę pisać? :>
Lowry, Pod wulkanem
Marai, Żar (bo ja kocham Węgrów :)
McCarthy, Droga albo Krwawy południk. Ten facet ma niepowtarzalny styl, acz brutalny.
Ravenhill, Polaroidy, aczkolwiek tu też ostrożnie :)
Tolkien, Mythopeia i esej O baśniach. Zaskocz uczniów i pokaż tolkiena jako erudytę a nie twórcę tych małych bosych stworków.:)