Sabina D.

Sabina D. Człowiek z pasją...

Temat: Oswajanie znanego króliczka

Kochani, mam do Was takie pytanie. Otóż od 2 dni jestem szczęśliwą posiadaczką króliczka miniaturowego. Czytałam wszelkie informacje jak postępować w oswajaniu go itp. Chodzi o to, że jest to królik, którego poprzednią właścicielką była moja przyjaciółka, więc króliczek zna mnie bardzo dobrze i oczywiście lubi, co wyraża po przez ciągle lizanie mojej osóbki i nie tylko. Bawi się, zaczepia :-) Wiem, że nie powinnam wypuszczać go z klatki, ale on nawet sam wczoraj z niej kilka razy wyskoczył, więc czy powinnam postępować tak jak piszą wszędzie, że przez pierwsze 5 dni królik powinien siedzieć wyłącznie w swojej klatce i mogę podchodzić do niego tylko ja, by się do mnie przyzwyczaił?

Pozdrawiam,
S.

Temat: Oswajanie znanego króliczka

Przecież cię zna i zdecydowanie jest już oswojony :)
Izabela K.

Izabela K. Kierownik Finansowo
Administracyjny,
Kancelaria Adwokacka

Temat: Oswajanie znanego króliczka

Skoro króliczek Cię zna to to myślę że nie ma sensu go zamykać na kilka dni w klatce. Mój był w klatce tylko kilka godzin po zakupie. Drzwiczki zostawiłam mu otwarte i po jakimś czasie wyskoczył, zrobił kilka kroków i z powrotem pobiegł do klatki. I tak kilka razy aż przekonał się że cały pokój jest dla Jego dyspozycji i nic mu nie grozi :)
Sabina D.

Sabina D. Człowiek z pasją...

Temat: Oswajanie znanego króliczka

No tak, oswojony jest, zmieniał z poprzednią właścicielka 3 razy miejsce zamieszkania w ciągu krótkiego okresu czasu, więc pewnie dlatego szybko się przyzwyczaił do nowego miejsca. Sam wyskakuje z klatki, bawi się, biega, wdrapuje po nogach :) Dzięki dziewczyny za podpowiedzi :)
Joanna Mańska

Joanna Mańska HR Business Partner

Temat: Oswajanie znanego króliczka

Jak wzięłam Tośkę, to nawet nie było na początku klatki (nie popieram dla dorosłych królików w rozmiarze XXL), ani zagrody. Jedynym minusem było 8 razy w ciągu pierwszej nocy zasikane łóżko :)
Potem stanęła zagroda, Tośka jak miała ochotę, to w niej siedziała. Od razu zaakceptowała zagrodę jako swoje miejsce. Jak chce, żeby wszyscy się od niej odwalili, to tam leży.
Zasada zamykania na parę dni tyczy się chyba maluchów, żeby im zminimalizować stres, bo nienauczone są kontaktu z człowiekiem, biegania luzem itd.



Wyślij zaproszenie do