konto usunięte
Temat: kto gra w zsachy?
witam,spotykacie sie w ogole aby pograc w szachy?
pozdrawiam
Henryk
konto usunięte
konto usunięte
konto usunięte
Jacek
Grzechowiak
Chief Operating
Officer (COO),
RiskResponse
Robert
Jaskuła
Właściciel
www.dragonus.pl -
gry planszowe, sklep
i wypoż...
Maciej
Jarząbek
magister studiów
humanistycznych
konto usunięte
konto usunięte
Remigiusz Segedowicz Grafik komputerowy.
Jacek Grzechowiak:
Gramy, gramy:)
Kurnik jest oczywiście OK, chociaż trzeba uważać na "miłośników" programów komputerowych, a jest ich tam sporo.
Oprócz tego trochę towarzysko.
Tomasz
Zakrzewski
ADWOKAT,
Współzałożyciel
Klubu Przygody
Darien
Tomasz R. o?o
Wiktor
Miedziński
Liceum
Ogólnokształcące
Marcin Olszewski Dyrektor regionu
Tomasz Zakrzewski:A ADAMA KULIGOWSKIEGO, ARCYMISTRZA PAN ZNA ?
Ja uwielbiam grać przy realnej szchownicy, oczywiście w dzisiejszym świecie jest o to coraz trudniej, ale mam dwóch dobrych kumpli, z którymi od czasu do czasu udaje mi się umówić na wieczorne partyjki. Po prostu uwielbiam tę grę, kurnik to zdecydowanie nie to samo. Czasem chodzę też do knajp gdzie można zagrać w szachy z goszczącymi tam ludzmi, jednak takich miejsc jest coraz mniej i o przeciwnika wcale nie jest łatwo.
Tomasz
Zakrzewski
ADWOKAT,
Współzałożyciel
Klubu Przygody
Darien
konto usunięte
Tomasz Zakrzewski:Nawiązałam do Adama Kuligowskiego, ponieważ pracuje Pan w kancelarii "Kulikowska & Kulikowski" i jeżeli to nazwisko jest Panu miłe to warto poznać choćby (wilkipedia.org/wiki/Adam_Kuligowski). Jestem żoną szachisty, który współpracował z Adamem w klubie KKS Polonia, więc troszkę go znam . Adam jako zawodnik był bardzo, bardzo niekonwencjonalny. Nieprawdopodobnie błyskotliwy talent, nie dbał o rankingi, pasjonat, zabłysnął...i zgasł.
Wstyd się przyznać ale nie znam. Ja gram w szachy zupełnie amatorsko, nie mam żadnej kategorii i nie gram w żadnym klubie. Jednak jako ciekawostkę powiem, że do szachów najmocniej zapalił mnie facet, który też nie był zrzeszony w żadnym klubie. Kiedyś z ciekawości pojechał na zawody okręgowe, na których z powodu braku przynależności klubowej nie chciano go dopuścić do rywalizacji. Z uwagi na braki w drabince, jakimś cudem go jednak dopuszczono. Na tych zawodach gość zajął czwarte miejsce. W następnym roku nie miał już problemów z załapaniem się na listę, bo prawie każdy już go tam kojarzył:)
Następna dyskusja: