konto usunięte

Temat: burze mózgow - szeroko polecane - kiedy nieskuteczne?

ciekawa jestem Waszej opinii w temacie - http://www.newyorker.com/reporting/2012/01/30/120130fa... -
po obserwacji różnych szefow i z praktyki 11 lat pracy w korporacjach:) dodam, że szkoleniowcy bezkrytycznie na ogół zachęcają kadrę menedżerską do prowadzenia kreatywnych burz mózgu, choc mam wrazenie, że wielu nie zna wcale tematu z autopsji, z zycia korporacyjnego..

to także mit, ze ludzie dążą do efektu synergii - zazwyczaj ten najbardziej kreatywny członek grupy czuje się niedowartościowany i poszkodowany - jego pomysły i sukcesy są oceniane jako grupowe... nie każdy tez chce pracować na wspólny sukces - ludzie wolą często pracować jedynie na siebie.. a z dobrymi pomysłami zgłosić co najwyżej face to face do szefa po godzinach :)
do tego burze mózgów czesto wyjmują z bieżącej pilnej pracy (bywają dosyć czasochłonne:), co tez rodzi szereg frustracji...

nie jest łatwe ich umiejętne przeprowadzenie - szczególnie na ludziach, których sobie sami nie dobraliśmy, z których większość ma inne priorytety niż inicjator zebrania, a na ogół zebrani nie identyfikują się z firmą czy nawet projektem, by wypracować coś naprawdę kreatywnego i przełomowego...
co sądzicie?
Ania Ryguła

Ania Ryguła copwyriter

Temat: burze mózgow - szeroko polecane - kiedy nieskuteczne?

Masz trochę racji, ale ugryźmy problem z innej strony. Zdarzało mi się brać udział w burzy mózgów. Wpadaliśmy wspólnie na pomysł. Piszę wspólnie - bo każdy powiedział coś, co prowadziło do pomysłu ostatecznego, który wszyscy mieli na końcu języka. Było to trochę jak wspólne obieranie cebuli. Każdy zdejmował po kawałku skórki, aż w końcu ktoś dotarł do sedna.

Wróćmy do meritum - mamy pomysł. Biegniemy z nim do szefa/handlowca/kogoś innego. Przekrzykujemy się, podnieceni wspaniałością idei. Słuchacz reaguje pozytywnie, ale pyta: czyj to pomysł?

I jak tu odpowiedzieć?

Następna dyskusja:

Nowoczesne burze mózgów




Wyślij zaproszenie do