konto usunięte

Temat: Rekordy KGP

Witam,
chciałabym w tym temacie przybliżyć troszkę historię rekordów zdobywania KGP.
Od kilku lat znajdują się śmiałkowie, którzy chcą zdobyć Koronę na raz.
Pierwszą grupą byli studenci z Kielc i dokonali tego w 11 dni i 8 godzin
http://www.wseip.edu.pl/?option=content&pcontent=1&tas...

Następnym rekordem był rekord należący do studentów z Uniwersytetu Warszawskiego 8 dni 12 godzin i 25 minut
http://korona.geo.waw.pl/

Czas ten został poprawiony przez kolegów harcerzy z Kielc na 6 dni 14 godzin i 55 minut
http://zse-kielce.edu.pl/~termit/kgp2007/

Obecnie rekord należy do Pana Zbigniewa Floreckiego - 5 dni 13 godzin i 45 minut (samotne przejście!)
http://aktywni.pl/zimowa-korona-gor-polski-2009/

w tym roku do Zimowego przejścia w rekordowym czasie przygotowują się dwie ekipy.

wspomnianego wyżej Pana Floreckiego oraz
Panów Krzysztofów: Kasprzaka i Halickiego
http://www.trekandmore.pl/viewone-0-8-414,zimowa-koron...

Trzymam kciuki za obie wyprawy. Mojej grupie ze względu na brak środków finansowych nie udało się doprowadzić do skutku zimowej wyprawy, ale mam nadzieję, że w tym roku zostanie ustanowiony pierwszy rekord zimowy, przez jedną z grup.

konto usunięte

Temat: Rekordy KGP

Osobiście wolałbym rozłożyć zdobywanie Korony na miesiące, albo nawet lata. Czerpać pomału i do syta. Przebiec po górach i niewiele zobaczyć, chyba nie o to chodziło pomysłodawcom Korony.

konto usunięte

Temat: Rekordy KGP

Koronę można zdobywać na różne sposoby. Można zdobywać latami, a potem na raz w krótkim czasie. Ile osób tyle różnych pomysłów. Co do pomysłodawców...naszym opiekunem naukowym w biciu rekordu był właśnie jeden z pomysłodawców, motywował nas jak najbardziej do tego przedsięwzięcia. Mamy z Nim kontakt na co dzień. Każdy zdobywa góry tak jak lubi najbardziej. To dyskusja uniwersytecka w stylu co było pierwsze - jajko czy kura. Tak samo o rekordach i wolnym zdobywaniu gór. Jak kto chce i co kto woli. Nie można negować, żadnej formy turystyki o ile nie wpływa szkodliwie na środowisko.
Pozdrawiam.

Temat: Rekordy KGP

Kasia ma rację
Kamila Piotrowicz

Kamila Piotrowicz rekruter / doradca
zawodowy

Temat: Rekordy KGP

a co do rekordów: czy zna ktoś wiek najmłodszego / najstarszego zdobywcy? :)

konto usunięte

Temat: Rekordy KGP

Cytat ze strony http://kgp.amos.waw.pl/ :
"Z tymi ambitnymi, klubowymi zamiarami rozmija się nieco praktyka lansowana ostatnio przez pewne grupy turystów uprawiających wyścigi przez koronne szczyty. Niektórzy chwalą się nawet na swych stronach internetowych swoistymi rekordami, które mają więcej wspólnego ze sportem, niż z turystyką. No bo można, a i owszem, przebiec przez Koronę np. w 10, czy 7 dni, by potem chwalić się wszem i wobec swoim wyczynem. Można wpychać się na najwyższe podium, udowadniając, że jest się najlepszym. Trzeba jednak przy tym zapytać, czy ten sukces jest prawdziwym zwycięstwem. Bo jeśli w wyścigu przez góry korzystało się np. z wyciągów, albo z pomocą przyjaciół, którzy podwozili „rekordzistów" samochodami, w których ci wysypiali się między biegami, to jednak można wątpić w te ustanawiane rekordy. Tym bardziej, gdy na niejeden szczyt prowadzi nie tylko szlak (czasem są ich nawet cztery), ale także droga, przy której różne osoby w różnych punktach rozpoczynały swój wyczyn. Próżno przy tym już pytać biegaczy, co zapamiętali z przebytych gór, bo niektórzy z zażenowaniem mówią: niewiele, bo niektóre zdobywaliśmy z latarkami w ręku."
Chyba jednak nie o rekordy "szybkości" chodziło pomysłodawcom...
Życzę wspomnień i cudownych widoków podczas wędrówek.
KarolKarol Socha edytował(a) ten post dnia 19.02.09 o godzinie 19:03

konto usunięte

Temat: Rekordy KGP

Karol Socha:
Chyba jednak nie o rekordy "szybkości" chodziło pomysłodawcom...
Życzę wspomnień i cudownych widoków podczas wędrówek.
KarolKarol Socha edytował(a) ten post dnia 19.02.09 o godzinie 19:03
Uparcie i wytrwale próbuje Pan udowodnić, że nie o to chodziło pomysłodawcom... a rozmawiał Pan choć z jednym z nich?Ja tak i to nie jeden raz...Zaznaczam, że Pan Sapa - czyli osoba która lansuje kgp.amos z Poznaj Swój Kraj niejako przywłaszczyła sobie prawo do Korony Gór Polski i nawet próbuje zastrzec nazwę w Urzędzie Patentowym RP co jest dla mnie żenująco śmieszne. Pomysłodawcy już dawno się odcięli od tego czasopisma i od tego klubu, do którego zostali przypisani niejako "z automatu". Przeprowadziłam też wiele rozmów z Panem Sapą. Człowiek za wszelką cenę chce ograniczyć ludziom nienależącym do jego klubu używanie nazwy Korona Gór Polski. Co Pan na to Panie Karolu? Czy może o to chodziło również według Pana? Wyczuwam jakąś zawiść i chęć udowodnienia wszystkim, że "pomysłodawcy nie chcieli rekordów"? A skąd Panu przychodzą takie rzeczy do głowy? Jak ktoś chce to niech robi rekordy. Jeżeli Pan woli iść swoim tempem i nie ścigać się z własnymi możliwościami to proszę bardzo. Każda forma turystyki jest dozwolona, nikt nikomu niczego nie zabrania. To, że jest Pan tradycjonalistą, to nie znaczy, że należy krytykować i tłumić ducha sportu i walki u innych.
Nawiasem mówiąc - nie wiem czy Pan wie ale właśnie dzięki ludziom, którzy zaczęli bić rekordy w polskich górach jest głośno o wszystkich 28 pasmach. Wcześniej tylko nieliczni turyści wiedzieli o istnieniu idei Korony Gór Polski. Dzięki takim akcjom informacja o Koronie ukazywała się w ogólnopolskich i regionalnych czasopismach i dziennikach. Czy to źle? Wielu wybitnych himalaistów i alpinistów a także taterników ma na swoim koncie sportowe przejścia dróg górskich a także pasm. Kiedyś modne było zdobywanie Grani Głównej Tatr - dziś Korony...
Ja życzę Panu długich i udanych wycieczek górskich.

PS. Wcześniej zacną większość szczytów zdobyłam w żółwim tempie i miałam czas na kontemplowanie przyrody.

konto usunięte

Temat: Rekordy KGP

Chyba niepotrzebnie powziąłem wątek bicia rekordów.
Droga Pani Katarzyno, oczywiście nic złego nie ma w biciu rekordów. Chciałem tylko powiedzieć, że nie rozumiem ścigania się po górach. Kto szybciej, kto dalej, itd...
Ideą Korony Gór Polski jest popularyzowanie wędrówek po górach, zachęcanie do ich poznawania. Trudno coś poznać ścigając się. Ja wolę iść po górach, spokojnie. Dać sobie czas na obejrzenie tego co dookoła mnie, poczuć zapach, usiąść na kamieniu, zrobić zdjęcie, usłyszeć szum wiatru, zobaczyć szybującego ptaka.
Do Klubu Zdobywców Korony Gór Polski może należeć i może nienależeć każdy. Oczywiście, każdy może zdobywać Koronę tak jak chce. Jeśli ma ochotę zdobyć w tydzień, niech zdobywa. Jeśli ktoś, tak jak ja, woli wolniej to zdobędzie ją wolniej.
Pani Katarzyno, nie próbuję uparcie i wytrwale udowodnić, że nie o bicie rekordów chodziło pomysłodawcom. Próbuję uparcie i wytrwale udowodnić, że bieganie po górach to nie jest najlepszy sposób na poznawanie ich. Ale jeśli raz się coś przebiegło, to kiedyś się przejdzie. Po cytowanym przeze mnie akapicie ze strony KGP jest następny: "Przyjmujemy te oświadczenia z wyrozumiałością i nie sprzeciwiamy się tym wyczynom. Wierzymy przy tym, że jeśli ktoś przebiegł przez Koronę, to kiedyś wróci na nią, by nasycić swe oczy i duszę cudownymi widokami, boską ciszą i przeżyciami, jakich na nizinach nigdy nie dane mu będzie doznać. Bo przecież Koronę Gór Polski zdobywa się nade wszystko dla siebie, dla swej satysfakcji i radości z pokonanych własnych słabości. A jeśli dziś robi się to biegiem, to ten bieg i tak będzie kiedyś wstępem do wielkiego zwycięstwa." Na stronie KGP jest też miejsce na rekordy, najszybszy zdobywca poświęcił 133 godziny 45 minut, czyli 5,5 dnia.
Ja o Koronie dowiedziałem się nie dzięki rekordom. Dzięki temu, że po prostu lubię góry.
Dzięki ciekawości i dzięki temu, że w górach jak w żadnym innym miejscu nie zmagam się z własnymi słabościami. A ma je każdy. Kto mówi, że jest twardy jak skała - kłamie. Góry Świętokrzyskie też kiedyś miały skaliste grzbiety...
Udanych wędrówek po górach. Szybkich, wolnych. Pięknych wspomnień!
Pozdrawiam!
KarolKarol Socha edytował(a) ten post dnia 21.02.09 o godzinie 17:00

konto usunięte

Temat: Rekordy KGP

Witam i pozdrawiam,

Czy do listy rekordów KGP zaliczyc Pana Floreckiego? , skoro nie zaliczył jednego szczytu (Rysy), czyli warunków ukończenia KGP nie spełnił.

Totez uwazam , ze rekord nalezy do grupy z Warszawy, bowiem tylko oni rzetelnie opisali swoje wedrówki, ekipa z łodzi - niby chwali sie , ze pobiła, jednak nie odpowiada na zadne zapytania? a umieszczenie swojej relacji na Climb.pl to tak samo (lub podobnie) jak żeglarz chciałby pochwalic się swoim wyczynie na forum e-góry lub tez innym rzetelnym forum?.

Jednoczesnie, jestem przeciwnikiem zaliczania do KGP szczytów , które nimi nie są ?
Relacji Panów Krzysztofów nie moge jakoś znaleść ?

Dla tych, co sa przeciwnikami bicia rekordów ?, a jaki jest sens istnienia Olimpiad, Mistrzostww Swiata, Europy, Polski?

viking
Andrzej Zieliński

Andrzej Zieliński Administrator
Systemów
Informatycznych, Sp.
z.o.o

Temat: Rekordy KGP

Nie wiedziałem że na olimpiadzie jest bieganie po górach ?

Po 1. Na Olimpiadach czy Mistrzostwach warunki są porównywalne i bardzo dokładnie określone. W KGP nic takiego nie ma, więc czasy różnych osób nie są porównywalne. Można wejść szybko najkrótszą drogą, podjechać wyciągiem lub wchodzić najdłuższym szlakiem.

Po 2. Ideą KGP jest propagowanie turystyki górskiej i pokazanie turystom że w Polsce jest więcej gór niż Tatry. Pobijanie rekordów nie pasuje do tej idei.

Po 3. Nocne wbieganie na szczyt w deszczu przy braku widoczności chyba niewiele ma wspólnego z turystyką i poznawaniem gór - równie dobrze można wbiegać na hałdy przy kopalniach - wrażenia te same...

konto usunięte

Temat: Rekordy KGP

Witam
Panie Andrzeju , na swiecie jest wiele dyscyplin o których pan nie słyszał. Bieganie po górach jest tak samo popularne jak i chodzenie z kijkami. ale do rzeczy.
Aby pobić pieszy rekord KGP to należy: najszybciej wejść ( nie wjechać) SZLAKIEM na wszystkie szczyty gór Polski. Czas liczy się od wejścia na szlak biegnący na pierwszy szczyt, a zatrzymany zostaje na ostatnim szczycie- wg mnie zasady proste. Jak widze każdy (chyba) zaczyna od Łysicy. Każdy kto przeszedł powyższe szczyty jest zwycięzcą.

Natomiast, ten (ci), którzy zrobili to najszybciej i chcą tym chwalić się (nikt ich nie zmusza ), że pobili rekord, powinni (obligatoryjnie udokumentować swój wyczyn ? tj napisac relację z podaniem dnia (godz)startu , kolor szlaku , godz na szczycie - to wszystko.
Do tej pory tylko zespoł z Warszawy tj 6x6x6 udokumentował poprawnie swój wyczyn.

Ekipa Łodzka , która niby pobiła ten rekord i nagłosniła swoj sukces - niestety złamała ten prosty regulamin, o letnim wyczynie p. Floreckiego równiez nic nie napisze , gdyz nie spotkałem nigdzie tej relacji (mozliwe ze słabo szukam, jesli wie Pan gdzie ja mozna przeczytac) bede wdzieczny. Wydaje mi się , ze kazdy "rekordzista (skoro chce nim być medialnie) powinien to rzetelnie udokumentować, bowiem dojdziemy do paradoksu , ze np ja dzis napisze (najlepiej na forum rybackim-hihih), ze od dzis rekord KGP nalezy do mnie i wynosi 100godz. Krótkie oficjalne info: zaczełem dnia x od Łysicy , a ostatnim szczytem była Sniezka dnia XX o godz xxx, co dało mi wynik 100godz. Rekord - fanfary - a co ? nie mogę? . Papier wszystko łyknie.

Ciekawe, że rekordziści - nie maja odwagi opisać swojego sukcesu - na górskich forach, tylko szukają poklasku w niszowych publikacjach (forach, blogach), np ekipa z Łodzi swoją pokrętną skrótową relację zamieściła na forum wspinaczkowym? (climb.pl)gdzie 99,9% ludzi to wspinacze i to jest ich określony światek.
Pisałem do tego zespołu, o czasy i wiele szczegółów z próby bicia rekordu i .......do dnia dzisiejszego - zero odpowiedzi. Na necie jest szereg górskich stron , gdzie ich dokonania byłyby zweryfikowane przez turystów (forumowiczów), którzy dobrze znają problemy turystyki górskiej i trasy i realne czasy ( e-góry, e-tatry, NPN, GórskiSwiat, Góryszlaki, Sudety, Beskidy itp). Tak jak pisałem relacji P. Floreckiego z letniego - NIBY- rekordu KGP , nie widziałem (czytałem) czyli ?, zwykłe (jak dla mnie) parcie na media. Jezeli dojdę do tej relacji, to wypowiem swoje zdanie.

Najlepsze, ze z tej nieudanej(zimowej), jest jakaś lakoniczna relacja , a z letniej rekordowej NIE - czy to przypadek ?

CO do Idei, każdy , kto przymierza się do bicia (ew do przejscia wszystkich Szczytów KGP) robi to dla siebie - aby przekonac sie do własnych słabości i niewazny jest czas (aczkolwiek jak sie uda pobic rekord - to jest super), jednak powtarzam robi to dla SIEBIE. Natomiast, jezeli usyskałes Najlepszy czas tej "zabawy" to miej odwagę napisac rzetelny raport z tego wyczynu. wg podanego wyzej wzoru. Nie wierzę , ze kazdy kto przymierzał sie do pokonania wszystkich szczytów KGP, wczesniej na nich nie był? .

Skoro kilka szczytów pokonuje się w warunkach nocnych - to samo się narzuca, ze nalezy wcześniej poznać przebieg szlaku?, a tym samym wcześniejszym poznawaniu gór (szczytu, szlaku itp). Co do biegania po kopalnianych chałdach - to chyba nie wie pan co pisze, a tak nawiasem biegał pan kiedykolwiek po nich?.

Co do sensu bicia rekordu KGP, czy co roku zeglarze nie podejmuja podobnych prób opłynięcia całego swiata? tam równiez nie ma obowiazkowego miejsca startu? prawda - liczy się ....czas (i siła woli aby zmierzyć się z takim zadaniem).

Co do KGP, i jego rekordów - jak chciałby Pan przeliczać czas zespołu co połowę trasy szedł w ciezkich warunkach (mgła deszcz), z zespołem co "wbił sie" w ładna i dobra pogodę?. To samo z porami roku?

Szczerze podziwiam wszystkich, którzy zechcieli zmierzyć się ze swoimi słabościami i pokonali KGP w jednym (ciągu) czasie, czas jest ważny, ale nie najważniejszy.

Co do popularyzacji wędrowania po górach, szlakach, szczytach - moze wartoby, aby organizacje odpowiadajace za stan szlaku w swoim regionie, wzieła swoje cztery litery w górę i oznaczyła zwykła tabliczką o najwyższym szczycie (skoro jest na jego terenie) trudne ? A może ludzie, którzy tam pracują i odpowiadają za popularyzację swojego regionu, to chyba w życiu nie byli w "swoich" górach , a szlaki (za jakie odpowiadają) znają z netu?.

Skoro Pan chodzi po polskich górach szlakach - to chyba widzi pan różnice podejściu w oznaczeniu u naszych sasiadów (czechy i Słowacja).
Pisanie, że brak im funduszy na jedną (max 2-3) tabliczki (z nazwa szczytu), jest dziecinnym tłumaczeniem

Janusz

ps.

Czy wie Pan , że najwyższym szczytem Beskidu Makowskiego jest Jałowiec 1111mnpm.

tu jest relacja (najrzetelniejsza do tej pory- na jaką trafiłem) ekipy z Warszawy
http://pasja.geoblog.pl/wpis/23041/i-dzien-lysica-614-...Janusz Prski edytował(a) ten post dnia 23.11.10 o godzinie 13:29

Temat: Rekordy KGP

Mnie też nie pociągają te rekordy. Zwłaszcza, że spory udział w moich czasach to rozkładanie i składanie statywu:)). Dla mnie najważniejsze są widoki i samo chodzenie po górach. Ale jak ktoś chce to jego sprawa. Z tym, że taki rekord trzeba bardzo dobrze udokumentować żeby traktować go poważnie. Dokładne czasy, trasa, zdjęcia. A i tak będą zawsze wątpliwości. Czy ktoś nie podjechał na Skrzyczne kolejką a do schroniska "Na Śnieżniku" samochodem chociażby.

konto usunięte

Temat: Rekordy KGP

Panie Tomku

Ja również chodzę po górach dla własnej satysfakcji i dla widoków, jako ze mam mnóstwo wolnego czasu, toteż nie jetem uzależniony od "musu" by wejść na założony szczyt dzisiaj (i tylko dzisiaj), jutro tez jest dzień , uważam jak nie dziś to pojutrze , za miesiać, rok. Dlaczego tylu naszych górskich turystów ma problemy w górach wysokich? oczywiste, ze "goni" ich czas, mają urlop np 10 dni, a plany tak napięte na każdy dzień i ...co ja powiem w pracy,(sponsorom) skoro się chwaliłem ze jadę na Glocka, Blanca itp, i późniejszy skutek jest taki , że kłopoty ze zdrowiem (brak właściwej aklimatyzacji), wychodzenie przy złej pogodzie, a najgorsze ze najbliższe prognozy są jeszcze gorsze, ale przecież, nasz turysta wydał tyle kasy na sprzęt, dojazd do konkretnego miejsca, zakwaterowanie już zapłacone i co ? ma się teraz "nasz turysta poddać - Nigdy , to i idzie w góry narażając siebie i innych, tak czy nie (patrz ostatnia tragedia w Austrii). Jak widzę wielu turystów nie ma pokory wobec gór i ......płaci za to najwyzszą stawkę.

Jako,że ostatnio zainteresował mnie temat rekordu KGP, to zaczełem go drążyć i widze, że wielu ma ogromne parcie na szkło (media), np ekipa z Łodzi czy tez P. Florecki. Dlaczego tak uważam, bo chodzimy po górach dla własnej satysfakcji, a jeżeli juz chcemy pobić jakikolwiek rekord, to udokumentujmy to rzetelnie. Skoro, zrobiłeś to szczerze, w takim a takim czasie , to opisz to, że zrobiłes to na własnych nogach (rowerze, qadzie, nartach, czy tez wchodziłeś na te szczyty na skróty, wspomagałeś się kolejkami itp). Od kilkunastu dni szukam relacji - aktualnego rekordzisty p. Floreckiego? i jego rekordu letniego? nigdzie nie ma?(lub ja nie potrafie dobrze szukać) - czyli mogę mniemać, że nie zrobił tego w lepszym czasie niż ekipa z Warszawy, do której wg mnie należy rekord. Bowiem jak można poprawić ostatni rekord , jeśli brak dokumentacji?. Pisałem do ekipy z łodzi i zero odpowiedzi, w ich relacja świadomie jest pomijanie wielu istotnych szczegółów, same nocne zdjęcia z okolic szczytu wcale nie muszą być z tego konkretnego dnia, a opisy niby są tylko, że brak w nich najwazniejszych rzeczy, już chodzenie poza szlakowe też dyskwalifikuje ich rzekomy rekord. Co do p. Floreckiego - ciekawe, ze zimową próbę - nieudaną opisał na łamach netu, a letniego jego REKORDU - NIE. Ale wiem, ze szykuje sie do ZKGP i zycze mu jak najlepszego czasu

Ja dzis też mogę napisać (papier wszystko przyjmnie), że od dziś jestem rekordzistą KGP? - mój czas to 100 godzin . A co nie mogę, kto mi zabroni - hihihi. Dla potwierdzenia napisze szereg artykułów do gazety Białostockiej, Szczecinskiej (itp), umieszczę lakoniczną relacje na forum marynarskim ,żeglarskim ,rybackim, a co, trzeba propagować góry również na innych forach - prawda?

Najlepsze, że "rzekomi rekordziści" boją się opisywania swojego sukcesu na łamach for górskich - ciekawe dlaczego ?, wg mnie proste, bo zrobili przekręt. Aby zadowolić sponsorów - głupio było im się wycofać - tak ja mniemam :-).
Stara zasada mówi "jak nie potrafisz - nie pchaj się na afisz"Janusz Podgórski edytował(a) ten post dnia 13.01.11 o godzinie 19:28

konto usunięte

Temat: Rekordy KGP

Witam

Chciałbym poinformować, że pod koniec roku 2010 pan Zbigniew Florecki, udanie rozpocząl solowe bicie Zimowego rekordu KGP.
Wystartował z Palenicy i po zdobyciu Rysów , Tarnicy, Lackowej, Wysokiej, Radziejowej, Mogielnicę , Lubomir jutro bedzie na wędrował na szlakach prowadzacych na Turbacz, Babia Góra i Czupel, by nastepnego dnia tj poniedzialek (3.01) Skrzyczne, Biskupia góra i dalej.
Myslę, że po swoim powrocie opisze swoja wędrówkę.
Andrzej Zieliński

Andrzej Zieliński Administrator
Systemów
Informatycznych, Sp.
z.o.o

Temat: Rekordy KGP

Po Rysach to już z górki...

konto usunięte

Temat: Rekordy KGP

Gratki dla Pana Zbigniewa Floreckiego

Tak jak zaplanował - tak zrobił, czyli Zimowa KGP w niecałe 200 godz. dokładnie

197 godzin 34 minuty

8 dni 5 godzin 34 minuty

Jednak, sam napewno opisze swój zimowy rekordJanusz Podgórski edytował(a) ten post dnia 13.01.11 o godzinie 19:25

konto usunięte

Temat: Rekordy KGP

o
Piotr Nowak

Piotr Nowak pracownik fizyczny,
Huta Szkła

Temat: Rekordy KGP

czytam te wszystkie wypowiedzi i dochodzę do wniosku że nie wszyscy wiedzą o co chodzi.Na początek "rekordziści".Pan Florecki z wynikiem 133 godziny i 45 minut i na ten temat wiemy "tylko" tyle.... sorry jeszcze to że pierwszego dnia zdobył chyba 5 szczytów- sumując nie wiemy NIC.O "wyczynach" ekip kieleckich też nie można się niczego dowiedzieć i dlatego wszystkie te wyniki nie możemy wpisać do księgi rekordów.Teraz wyniki ekip które to "opisały" ale.....( nie spełniły wymogów formalnych).Ekipa Łódzka - nie wszystkie osoby które brały udział w wyprawie zdobyły wszystkie szczyty oraz podobno (ja na ten temat się nie wypowiadam) na jedną z gór weszli ale nie byli na jej ...szczycie.Dalej mamy ekipe warszawską tak tu chwalną według ich opisu przejechali "tylko" 1300 km. od pierwszego szczytu do ostatniego.Według moich obliczeń ( ale też nie tylko) do przejechania jest około 1700 km.Oprócz tego patrząc na ich czasy wejść na poszczególne góry to najwyższy szacunek i podziw z uwagi że w grupie są dwie "laski", a na koniec w trakcie tej podróży psuje im się auto i są zmuszeni prosi o pomoc jednego z rodziców aby był ich kierowcą swoim autem i aby mogli zakończyć to "rekordowe" zdobycie KGP.Na deser mamy "mistrzów" czyli Wróbla i Jagielskiego członków AZS-u z najlepszym wynikiem 125 godziny i 49 minut.Analizujmy ich trasę: pierwszy dzień kończą zdobyciem Wysokiej (Pieniny) a następnie przekraczają granice i przez Słowację podjeżdżają pod Rysy-zdobywają je(z problemami) i schodzą na stronę polską wsiadają w auto i jadą dalej(JAK???????? przecież auto jest na słowacji) oni się tłumaczą że znajoma im przeprowadziła na polską stronę,dalej po zdobyciu Czupla na następny szczyt Biskupią Kopę jadą stroną czeską a ostatniego dnia dołącza do nich kolega z GPS i dzięki jego pomocy zdobywają ostanie szczyty.Teraz może kilka słów o tych warunkach formalnych które należ spełnić przy biciu rekordu.Po pierwsze jak mierzymy czas:Stoper włączamy gdy z spod zaparkowanego auta pod pierwszym szczytem ruszymy aby go zdobyć a włączamy stoper gdy zdobędziemy ostatni szczyt i zejdziemy do zaparkowanego auta( UWAGA w przypadku gdy jest to grupa-gdy zrobi to ostatnia osoba z tej grupy)- tu kłania się czas ekipy warszawskiej.Następnie jeśli jest jedna osoba to nie ma problemu, ale gdy jest grupa( 2,3,4 czy 5 osób) to WSZYSTKIE te osoby muszą zdobyć WSZYSTKIE 28 szczytów i dalej jeśli jest jeden uczestnik to tylko on prowadzi samochód ( bez żadnych "lewych" pomagierów) a w grupie tylko osoby biorące udział w biciu rekordu.Poruszamy się tylko po polskich drogach( wiem to jest horror) ale to jest Korona Gór Polski.Wszystkie góry zdobywamy oznakowanymi szlakami (gdy jest ich kilka na jeden szczyt to wybieramy ten który według nas jest najkrótszy lub najszybszy w końcu chodzi o CZAS).Uważam że te warunki nie są bardzo trudne aby im sprostać- ale jak się patrzy na dotychczasowych "rekordzistów" to jest to bardzo trudne a nawet że nie wykonalne.Wiem.wiem teraz wszystkie"sępy" rzucą się z tekstem " jak umiesz sam to pokaż".Mam w planach zdobyć KGP w jak najszybszym czasie-nie chcę tu podawać jaki to może być czas bo to jest trudne do oszacowania.Jest to bardzo skomplikowane zadanie bo: do przejechania mam prawie 2400 km.(jak to liczę- od pierwszego szczytu do ostatniego jest około 1700 ale jeszcze muszę dojechać z domu pod pierwszy szczyt a potem z spod ostatniego wrócić do domu suma równa się 2400),na tą wycieczkę potrzebuję około tygodnia czasu- czyli muszę poświęcić 5 dni urlopu( z tym będzie najmniejszy kłopot), a koniec najważniejsze czyli....koszty.Z wstępnych wyliczeń na samo bicie rekordu potrzebuję około 1200 zł ( lwia część to paliwo do auta) ale do tego chcę się trochę przygotować i w sumie wyszło mi że potrzebuję 2000zł.Nie wiem czy zrobię to w tym roku- zobaczymy, ale jedno wiem na pewno w jaki sposób to opiszę i każdy który zobaczy ten opis po ten to padnię na kolana

konto usunięte

Temat: Rekordy KGP

#Piotr Nowak
Jeżeli ktoś oszukuje w podawaniu czasów to tak naprawdę sam siebie oszukuje, a nie mnie. Ja jestem w trakcie zdobywania KGP, ale nie mam zamiaru wchodzić i schodzić najkrótszą trasą. Idąc w góry to poznaje pasmo górskie, a nie wchodzę i schodzę i po jakimś czasie nie pamięta się jaką drogą wchodziłem, co zobaczyłem itp.
Ciekawe czy rekordziści wbijają pieczątki do książeczki?
Andrzej Zieliński

Andrzej Zieliński Administrator
Systemów
Informatycznych, Sp.
z.o.o

Temat: Rekordy KGP

Jakie pieczątki ? na większości szczytów i tak nie masz czego wbić ;-)

Jeśli chodzi o jazdę to niby dlaczego przy zdobywaniu szczytów mamy poruszać się tylko po polskich drogach ? To szczyty mają być polskie a nie drogi, chyba że chcemy być bardziej papiescy od papieża - w regulaminie KGP nie ma nic o polskich drogach ;-)Andrzej Zieliński edytował(a) ten post dnia 09.01.13 o godzinie 07:26



Wyślij zaproszenie do