konto usunięte
Temat: Słówko o "iż"
Bardzo wielu autorów , których teksty dostaję do korekty, traktuje "iż" tak, jak uczono ich w szkole (tak sądzę, mnie też tego uczono) - wymiennie z "że", żeby się to "że" za często nie powtarzało.A już obowiązkowo w zdaniu, gdzie "wypadają" dwa "że" - wtedy drugie zastępowane jest przez "iż".
Ja dzieci w szkole tak nie uczyłam. "Iż" mnie śmieszy. Jest irytujące i pretensjonalne. Trąci myszką. W korekcie na ogół żadnemu nie przepuszczę, zamieniając na neutralne "że". Czasem plączą się jakieś niedobitki, które akurat w swoim kontekście nie rzucają się za bardzo w oczy.
A jakie jest Wasze zdanie? Przesadzam? Robię krzywdę językowi i autorowi?
Jak Wy w korekcie traktujecie nagromadzenie "iżów"?