Sylwia K.

Sylwia K. project manager,
redaktor, korektor,
autor widmo, sopran

Temat: śledzę sieroty, pomocy! ;)

Tekst wygląda tak:


Uroczystość wręczenie pucharu (...) odbyła się podczas III
Kongresu Finansowania Nieruchomości, 29
kwietnia br. (...)

Czy traktować "III" i "29" jak sierotki? Wygląda to brzydko, a i uzasadnione wydaje się przeniesienie ich do następnego wersu.
Sylwia K.

Sylwia K. project manager,
redaktor, korektor,
autor widmo, sopran

Temat: śledzę sieroty, pomocy! ;)

...i jeszcze:

(...) do niemal 350
mld zł. (...)
Piotr Chojnacki

Piotr Chojnacki tłumacz, redaktor,
niekiedy korektor

Temat: śledzę sieroty, pomocy! ;)

Traktować. Tylko raczej nie jako sierotki (bo to całe wiszące wiersze), ale jako "zwisy":)
Sylwia K.

Sylwia K. project manager,
redaktor, korektor,
autor widmo, sopran

Temat: śledzę sieroty, pomocy! ;)

dzięki :)

Myślałam dotąd, że "sieroty" to wiszące spójniki, "wdowy" - krótkie (mniej niż 7 znaków) wiersze na końcach akapitów, a "bękart" - to zabłąkany końcowy wiersz akapitu na początku łamu. Jak to z nimi jest?Sylwia K. edytował(a) ten post dnia 17.05.10 o godzinie 20:38
Piotr Chojnacki

Piotr Chojnacki tłumacz, redaktor,
niekiedy korektor

Temat: śledzę sieroty, pomocy! ;)

No popatrz, jeśli wierzyć kochanej wikipedii, to faktycznie, sierota może być wiszącym spójnikiem, hm... http://pl.wikipedia.org/wiki/Sierota_%28DTP%29
Tu jeszcze bękart: http://pl.wikipedia.org/wiki/B%C4%99kart_%28DTP%29
i wdowa: http://pl.wikipedia.org/wiki/Wdowa_%28DTP%29
Jak ich zwał, tak zwał, ale poprawiać i tępić trzeba. Poszukaj, bo gdzieś tu już toczyła się dyskusja na ten temat.
Sylwia K.

Sylwia K. project manager,
redaktor, korektor,
autor widmo, sopran

Temat: śledzę sieroty, pomocy! ;)

Jeszcze jedno - przygotowuję właśnie korektę czasopisma o tematyce bankowej. Odgórnie ujednolicono pisownię numerów oddziałów - "Oddział 1 w...", "Oddział 2" itd. Pytanie, jak traktować całe to wyrażenie w sytuacji, gdy tekst wygląda następująco:

"blablabla Oddział
1 w Pipidówce Dolnej"

Tę jedyneczkę odruchowo każę przenieść do poprzedniego wersu, ale jest tego tyle, że już głupieję, wszak osierocę ją wówczas, czy - jak kto woli - "zwiśnie" nieszczęsna. Co z nią począć?
Sylwia K.

Sylwia K. project manager,
redaktor, korektor,
autor widmo, sopran

Temat: śledzę sieroty, pomocy! ;)

Przepraszam, że założyłam nowy wątek - sprawa jest jednak pilna, bo tekst muszę oddać jutro; czas mnie goni :)
Piotr Chojnacki

Piotr Chojnacki tłumacz, redaktor,
niekiedy korektor

Temat: śledzę sieroty, pomocy! ;)

Ależ spokojnie, właśnie przejrzałem pobieżnie listę tematów i właściwego nie znalazłem :)
Sylwia K.

Sylwia K. project manager,
redaktor, korektor,
autor widmo, sopran

Temat: śledzę sieroty, pomocy! ;)

Jak potraktowałbyś zatem jedynkę w nazwie oddziału banku? :D
Piotr Chojnacki

Piotr Chojnacki tłumacz, redaktor,
niekiedy korektor

Temat: śledzę sieroty, pomocy! ;)

Sylwia K.:
Jeszcze jedno - przygotowuję właśnie korektę czasopisma o tematyce bankowej. Odgórnie ujednolicono pisownię numerów oddziałów - "Oddział 1 w...", "Oddział 2" itd. Pytanie, jak traktować całe to wyrażenie w sytuacji, gdy tekst wygląda następująco:

"blablabla Oddział
1 w Pipidówce Dolnej"

Tę jedyneczkę odruchowo każę przenieść do poprzedniego wersu, ale jest tego tyle, że już głupieję, wszak osierocę ją wówczas, czy - jak kto woli - "zwiśnie" nieszczęsna. Co z nią począć?
Przenoś, przenoś. Ona "nie zwiśnie", bo stanowi niejako całość z oddziałem. Zwisłoby w takiej sytuacji:
Klient musi się zgłosić do 1.
Oddziału w Pipidówce.
Sylwia K.

Sylwia K. project manager,
redaktor, korektor,
autor widmo, sopran

Temat: śledzę sieroty, pomocy! ;)

Przykro mi - padło na Ciebie :) Proszę, w swej uprzejmości doradź jeszcze, czy zatem rzekomo osieroconą w sytuacji:

"blablabla Oddział 3
w Szczecinie"

trójkę przenieść do kolejnego wiersza?
Czytałam w Wikipedii, że takie cyrki są domeną Polaków i Czechów - czy my naprawdę zawsze musimy sobie wszystko utrudniać? :D Logiki w tym nie widzę, a przepis o sierotkach czy zwisach wydaje się absurdalny w przypadku nazw własnych oddziałów banku :))Sylwia K. edytował(a) ten post dnia 17.05.10 o godzinie 21:30
Piotr Chojnacki

Piotr Chojnacki tłumacz, redaktor,
niekiedy korektor

Temat: śledzę sieroty, pomocy! ;)

Ale przecież napisałem wyraźnie:
Piotr C.:
Przenoś, przenoś. Ona "nie zwiśnie", bo stanowi niejako całość z oddziałem.
Tak więc:
Oddział 3
w Szczecinie
jest OK.
Chyba się mijamy z postami :PPiotr C. edytował(a) ten post dnia 17.05.10 o godzinie 21:41
Sylwia K.

Sylwia K. project manager,
redaktor, korektor,
autor widmo, sopran

Temat: śledzę sieroty, pomocy! ;)

Może być. Mam tu 30 stron bankowego bełkotu, które płodzi ktoś w naiwnej wierze, że pracownicy banku wolny czas będą urozmaicać sobie ich lekturą. Custom publishing to specyficzna dziedzina - ktoś płaci, ktoś narzuca swe reguły, swoje zasady pisowni, absurdalne ujednolicenia, które zamiast upraszczać - utrudniają sprawę.

Lubię prasę okulistyczną, naprawdę ciekawa i sprawnie napisana - zdania krótkie, zwięzłe, proste, a przy tym niosą ogrom wiedzy. Bankowcy pisać nie potrafią, niech ich szlag ;))
Piotr Chojnacki

Piotr Chojnacki tłumacz, redaktor,
niekiedy korektor

Temat: śledzę sieroty, pomocy! ;)

Sylwia K.:
Bankowcy pisać nie potrafią, niech ich szlag ;))
Stare przysłowie pszczół mówi: "Autor chce mieć głupio, to będzie miał głupio". W tym przypadku bankowiec-zleceniodawca. Mam nadzieję, że chociaż porządnie płacą za czytanie tych bzdur :P
Sylwia K.

Sylwia K. project manager,
redaktor, korektor,
autor widmo, sopran

Temat: śledzę sieroty, pomocy! ;)

...ha, wolę o tym nie myśleć. Nie wiem nawet, jakie stawki teraz obowiązują - wydaje mi się, że 4,5 zł za stronę, niezależnie od ilości znaków, to przyzwoicie całkiem. Przy założeniu, oczywiście, że jestem ich jedynym korektorem i wykonuję wszystkie zlecenia ;)
Piotr Chojnacki

Piotr Chojnacki tłumacz, redaktor,
niekiedy korektor

Temat: śledzę sieroty, pomocy! ;)

Sylwia K.:
...ha, wolę o tym nie myśleć.
I niesłusznie :P
Sylwia K.:
Nie wiem nawet, jakie stawki teraz obowiązują - wydaje mi się, że 4,5 zł za stronę, niezależnie od ilości znaków, to przyzwoicie całkiem. Przy założeniu, oczywiście, że jestem ich jedynym korektorem i wykonuję wszystkie zlecenia ;)
Jeśli strona z grubsza standardowa 1800 znaków, to daje mniej więcej 99 zł za arkusz, a to już jest bardzo porządna stawka za redakcję, a nie za korektę. Oczywiście, jeśli w Twoim przypadku pod hasłem "korekta" nie ukrywa się przypadkiem pełnowymiarowa redakcja.
Sylwia K.

Sylwia K. project manager,
redaktor, korektor,
autor widmo, sopran

Temat: śledzę sieroty, pomocy! ;)

Piotr C.:
Jeśli strona z grubsza standardowa 1800 znaków, to daje mniej więcej 99 zł za arkusz, a to już jest bardzo porządna stawka za redakcję, a nie za korektę. Oczywiście, jeśli w Twoim przypadku pod hasłem "korekta" nie ukrywa się przypadkiem pełnowymiarowa redakcja.

Ortografia, interpunkcja, trochę edytorskich niuansów. Trafiło się ślepej kurze... ;) Sęk w tym, że niekiedy naprawdę nie mogę się powstrzymać i ingeruję w tekst nieco głębiej.
Piotr Chojnacki

Piotr Chojnacki tłumacz, redaktor,
niekiedy korektor

Temat: śledzę sieroty, pomocy! ;)

Sylwia K.:

Ortografia, interpunkcja, trochę edytorskich niuansów. Trafiło się ślepej kurze... ;) Sęk w tym, że niekiedy naprawdę nie mogę się powstrzymać i ingeruję w tekst nieco głębiej.
Bankowce bogate, niech płacą. Za te pieniądze możesz nawet nieco poingerować, niech mają lepiej:P
Sylwia K.

Sylwia K. project manager,
redaktor, korektor,
autor widmo, sopran

Temat: śledzę sieroty, pomocy! ;)

Chciałoby się dodać - za te pieniądze mogę nawet zapomnieć o logice i wpajanych w czasie studiów regułach... Lepiej jednak w takiej sytuacji, by moje nazwisko nie pojawiało się w stopce redakcyjnej ;)
Piotr Chojnacki

Piotr Chojnacki tłumacz, redaktor,
niekiedy korektor

Temat: śledzę sieroty, pomocy! ;)

Sylwia K.:
Lepiej jednak w takiej sytuacji, by moje nazwisko nie pojawiało się w stopce redakcyjnej ;)
Przymusu nie ma. Zawsze możesz wystąpić jako mityczny "zespół" :P

Następna dyskusja:

Pomocy - filozofia w korekcie




Wyślij zaproszenie do