konto usunięte

Temat: Geny

W San Diego w USA przeprowadzono ankietę, w której wzięło udział 17 000 ludzi w wieku około 57 lat. Pytano ich o to, jak oceniają swoje dzieciństwo i na co w swoim życiu chorowali. Okazało się, że ludzie maltretowani w dzieciństwie o wiele częściej zapadali na ciężkie choroby niż ci, którzy jako dzieci nie byli bici ani krzywdzeni w inny sposób. Ci ostatni jako ludzie dorośli prawie w ogóle nie chorowali. Tytuł krótkiego artykułu na ten temat brzmiał: Jak przemienić złoto w ołów. Autor przesłał mi ten artykuł z następującym komentarzem: wyniki badań są jednoznaczne, bardzo wymowne, ale utajnione.
Dlaczego utajnione? Ponieważ nie można było ich opublikować, nie oskarżając tym samym rodziców, a to jest w naszym społeczeństwie ciągle jeszcze zabronione. Obecnie specjaliści w coraz większym stopniu skłonni są twierdzić, że choroby psychiczne ludzi dorosłych uwarunkowane są genetycznie, nie zaś spowodowane na przykład konkretnymi doświadczeniami urazowymi lub błędami wychowawczymi rodziców w dzieciństwie. Także niezmiernie interesujące wyniki badań nad dzieciństwem schizofreników z lat siedemdziesiątych dwudziestego wieku nie zostały do dnia dzisiejszego udostępnione opinii publicznej, a jedynie opublikowane w czasopismach fachowych. Wspierana przez fundamentalizm wiara w nieograniczoną moc genetyki nadal triumfuje.
W Wielkiej Brytanii problemem tym zajmował się bardzo znany psycholog kliniczny Oliver James, który przedstawił go w swojej książce “They F*** You Up”. Publikacja ta, ogólne rzecz biorąc, wywołuje mieszane uczucia, ponieważ można odnieść wrażenie, że autor sam się przestraszył konsekwencji własnych odkryć. Przestrzega nawet wyraźnie przed obarczaniem rodziców odpowiedzialnością za cierpienia ich dzieci. Książka przedstawia jednak wyniki wielu badań i studiów, które dowodzą, że czynniki genetyczne mają niewielki wpływ na rozwój chorób psychicznych.

http://pracownia4.wordpress.com/2008/05/16/o-wypierani...Sabina Gatti edytował(a) ten post dnia 13.08.09 o godzinie 10:00

konto usunięte

Temat: Geny

mój e-mail do Alice Miller w którym informuję ją, że również Paolo Crepet - Włochy jest tego samego zdania co ona jeżeli chodzi o choroby psychiczne - to żadne geny to środowisko w którym dziecko wyrasta.

Dear Alice,

I finished to read a book of Paolo Crepet an italian psychiatrist http://www.paolocrepet.it/ - "La gioia di educare" and on page 325 I find this text which confirm the same you had already said maby this information could be nice for you.

The translation

......"Emotional education have nothing to do with genetics: the psichic illneses like the mental make-up of an individual, are not an hereditary pathology – there have never been a seriouse scentific proof s that they are inscribe in our DNA – but they are communicable. Which means easily influenced by the family environment in which an individual is born and live......."

The original text

......."L'educazione emotiva non ha a che fare con la genetica: I disturbi psichici, cosi come la struttura di personalita', non sono patologie ereditarie – non vi e' stata mai una prova scientifica seria che siano inscritti nel DNA – ma sono comunicabili. Cioe' influenzabili dal contesto familiare in cui un individuo nasce e cresce...."

Here something in English on Paolo Crepet's one book http://www.cygnus-books.co.uk/are-we-listening-to-our-...

I think that his book and the one of Maria Rita Parsi http://www.libreriauniversitaria.it/onora-figlio-figli... [Honour your son and your daughter] are very good as an introduction and prepering adults/parents to read your books so the approach to the thruth is more soft.

Best regards

Sabina Gatti

sabina@gatti.pl

PS. If you pubblish my post you can write my name and surname and my e-mail adress as I writeSabina Gatti edytował(a) ten post dnia 20.10.08 o godzinie 09:24

konto usunięte

Temat: Geny

http://www.alice-miller.com/readersmail_en.php?lang=en...

Zaburzenia osobowości
Piątek, 13 czerwca 2008

Witam ,

na początku chcę podziękować za Pani twórczość: miała ona i nadal ma kluczowe znaczenie dla mojego rozwoju jako człowieka.

Pytanie, które chcę zadać, brzmi: czy istnieją faktycznie zaburzenia osobowości? To znaczy genetyczne zaburzenia osobowości? Czy też zaburzenia osobowości są wynikiem przemocy emocjonalnej i fizycznej?

Przez pierwszych pięć lat mojego życia byłam bardzo zaniedbywana . Regularnie z przerwami doświadczałam przemocy ze strony matki, której wyraźnie brakowało empatii w zrozumieniu potrzeb jej własnych dzieci. Czy jest to możliwe, aby moja matka miała genetyczny problem, który uniemożliwiał jej odczuwanie empatii do własnych dzieci, czy też, powtórzę, jest to spowodowane zachowaniem jej rodziców, którzy pozbawieni byli zdolności odczuwania empatii w stosunku do niej? Zdaję sobie sprawę z czynników kulturowych, które tworzą „czarną pedagogikę”, o której wielokrotnie wspominała Pani w swojej twórczości, chciałabym jednak zrozumieć genetyczne uwarunkowania tych problemów w oparciu o Pani wiedzę.

Jeszcze raz dziękuję za Pani twórczość. Świat z całą pewnością powinien wiedzieć, w jaki sposób kochać swoje dzieci aby charakteryzowały się one niezależnością emocjonalną i moim zdaniem Pani twórczość stanowi ważny wkład w osiągnięcie tego celu.

Z najlepszymi życzeniami,
J. L.

AM: Pyta Pani: “czy zaburzenia osobowości są wynikiem przemocy emocjonalnej i fizycznej?” Moja odpowiedź brzmi: TAK. Przede wszystkim fakt ich ZAPRZECZANIA. Pisałam o tym problemie we wszystkich moich ostatnich książkachSabina Gatti edytował(a) ten post dnia 13.08.09 o godzinie 10:00

konto usunięte

konto usunięte

Temat: Geny

Zastanawiam się jaka jest różnica między PSEM a DZIECKIEM - jeżeli chodzi o agresję - otóż już nieraz słyszałm i dzisiaj znowu było na ten temat w TV, że
- agresywne psy mają agresywnych właścicieli, że to nie geny tylko podejście człowiega sprawia, że stają się agresywne
- a agresywne dzieci jakich mają rodziców???

twierdzi się, że agresja człowieka zakodowana jest w genach, a u psów geny nie mają z tym nic wspólnego tylko środowisko.

- pies pozostawiony przez właściciela na kilka dni u rodziny lub znajomych nie chce jeść, tęskni za swoim opiekunem, itp. więc opiekun kochający swojego psa organizuje sobie, zycie pod psa - dostosować się do dziecka natomiast jakoś trudno opiekunom.

Tego nie rozumiem.Sabina Gatti edytował(a) ten post dnia 13.08.09 o godzinie 10:03
Dorota W.

Dorota W. Kropla drąży skałę

Temat: Geny

Sabina G:
http://pracownia4.wordpress.com/2008/05/16/o-wypierani...

"(...) miłości nie da się wymusić, jeżeli jej nie ma."

To jest cytat z powyższej strony. Podobne zdanie przeczytałam w słynnej książce Ericha Fromma "Sztuka miłości" czy "Sztuka kochania". Następowało ono zaraz po twierdzeniu, że matka kocha nas bezwarunkowo; na miłość matki nie trzeba zasługiwać... Nieraz się zastanawiałam, dlaczego z takim upodobaniem, wręcz maniackim uporem przytacza się je, pomijając zdanie, które ja tak sobie zapamiętałam.

Na miłość matki nie trzeba zasługiwać, ale też nie można jej zdobyć, jeśli jej nie ma - tak mniej więcej pisał Erich Fromm.

konto usunięte

Temat: Geny

Dorota Wieczorek:

Następowało ono zaraz po twierdzeniu, że matka kocha
nas bezwarunkowo

stary mit

powinna kochać bezwarunkowao ale wiemy, że tak nie jest w rzeczywistości

na miłość matki nie trzeba zasługiwać...

ale o tym matki nie wiedzą -:))
Nieraz się zastanawiałam, dlaczego z takim upodobaniem, wręcz maniackim uporem przytacza się je, pomijając zdanie, które ja tak sobie zapamiętałam.

ja też się nad tym kiedyś zastanawiałam - stare mity nie pozwalają na "mówienie głośno" tego zdania które sobie tak zapamietałaś.

Matka jest święta na całym świecie - a prawda jest przerażająca, to właśnie matki wyrządzają wiecej krzywdy dzieciom niż ojcowie.

Ale ludzie nie chcą widzieć tego - i znowu kłania się IV przykazanieSabina Gatti edytował(a) ten post dnia 13.08.09 o godzinie 10:05

konto usunięte

Temat: Geny

ludzie nie chcą spojrzeć prawdzie w oczy, że nie byli kochani przez rodzica, przez matkę, bo to przecież boli, uśaiwdomienie sobie, że to nie była miłość - ( to była miłość sprawiająca więcej bólu niż radości, która zrobiła więcej złego niż dobrego) - tak naprawdę powala z nóg i dlatego tak jest jak jest. Wierzy się w coś czego nie było i nie ma.

Każdy boi się to ruszyc.Sabina Gatti edytował(a) ten post dnia 13.08.09 o godzinie 10:08

konto usunięte

Temat: Geny

Bo dzieci służą często gęsto po to o czym tutaj

http://www.goldenline.pl/forum/rodzice-i-dzieci/125998
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: Geny

Sabino

znów się nakręcasz...

konto usunięte

Temat: Geny

Agnieszka S.:
Sabino

znów się nakręcasz...

nie rozumiem
proszę, zacytuj może mój tekst - do której wypowiedzi się odnosisz?Sabina G edytował(a) ten post dnia 30.06.09 o godzinie 22:10
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: Geny

coś się zmieniło, jesteś dziś zupełnie inna niż przez ostatnie kilka dni

zobacz na swoje wypowiedzi...

wydaje mi się, że to Ina coś poruszyła odwołując się do tożsamości, którą budujemy w oparciu o naszą historię rodzinną

konto usunięte

Temat: Geny

Agnieszka S.:
coś się zmieniło, jesteś dziś zupełnie inna niż przez ostatnie kilka dni

zobacz na swoje wypowiedzi...

wydaje mi się, że to Ina coś poruszyła odwołując się do tożsamości, którą budujemy w oparciu o naszą historię rodzinną

hmmmmmm ja jednak poproszę o cytat
bo na tym wątku Ina się nie wypowiadała Agnieszko a tutaj na tym wątku coś nie tak z moją wypowiedzią.

Ja do Iny nic nie mam a to, że mamy inne spojrzenie na pewne sprawy to chyba nie "przestępstwo" -:))

Mam propozycję zacytuj moją wypowiedz i przeredaguj ją tak żeby była bardziej "strawana"
i porozmawiamy. Bez konkretów trudno dyskutowac bo nie wiadomo o czym.Sabina G edytował(a) ten post dnia 01.07.09 o godzinie 00:26

konto usunięte

Temat: Geny

Może ktoś z osób, które ostatnio dołączyły do grupy ma coś do dodania w tym temacie

konto usunięte

Temat: Geny

A to z książki Daniel(a) Dufour(a) "Wewnętrzne drżenie"

..." Lekarze dawno już dostrzegli, że jeśli u jakiejś kobiety stwierdza się kamicę woreczka żółciowego, następne pokolenie kobiet z rodziny najprawdopodobniej także będą miały problemy z pęcherzykiem żółciowym....... Medycyna poszukiwała genetycznego podłoża dziedziczenia tej dolegliwośći, lecz niczego nie udało się udowodnić.... .Zapytajmy młodą kobietę, cierpiącą na dolegliwości pęcherzyka żółciowego ... jaką przyjmuje postawę wobec niektórych wydarzeń z jej życia, a zawsze znajdziemy "osobę żółciową", starającą się być najlepszą z możliwie najlepszych matką, żoną, przyjaciółką. Spytajmy też tę młodą kobietę, czy jej matka i babka zachowywały sie podobnie! Odpowiedź będzie zawsze twierdząca............."

...."Taka analiza sprawdza się również w przypadku kobiet chorych na raka piersi często spotykanego w tej samej rodzinie .....Proszę zwróćcie uwagę na postawę, jaką te kobiety przyjmują względem mężów, a odnajdziecie prawdziwą przyczynę raka!Nie ma to zatem nic wspólnego z dziedzicznością chromosomalną. Najważnieszą rolę odgrywa tu dziedziczenie "wychowania". Sabina Gatti edytował(a) ten post dnia 16.09.09 o godzinie 10:49

konto usunięte

Temat: Geny

Uczymy się życia w rodzinie (bliższej i dalszej). Często jako dorośli powtarzamy schemat, w który znaliśmy w dzieciństwie.
Jeżeli nasza psychika wpływa na nasze ciało i może powodować występowanie chorób, to jest oczywiste, że takie same choroby mogą się powtarzać w kolejnych pokoleniach. Dopóki ktoś nie zastanowi się nad sobą, swoim życie i nie postara się czegoś zmienić.

Cytat z "Menopauza. Mity i rzeczywistość" Preeti Agrawal:
"Kobiety chorujące na raka piersi mają tendencję do poświęcania się dla innych, pohamowywania swej seksualności, brak umiejętności postrzegania siebie jako osoby wspieranej przez innych ludzi, nie potrafią rozładować stresu i wrogości, mają skłonność do ukrywania tych emocji za fasadą uprzejmości i nierozwiązane konflikty ze swoimi matkami."

Córka takiej matki, która zachorowała na raka też ma większą szansę na zachorowanie, bo często sama będzie miała właśnie taki sam rys psychologiczny. To powinno się nazywać "genetyka wychowania"

konto usunięte

Temat: Geny

no to mamy już dwa typy genetyki:

1. Genetyka "michy" (znalazłam takie fajne określenie czytając linka na grupie Agnieszki)
2. Genetyka "wychowania"

konto usunięte

Temat: Geny

Dzieci nie powinno się nie tylko bić, ale także, co często bywa jeszcze gorsze, upokarzać, wyśmiewać, zastraszać, obrzucać wyzwiskami. Tak wychowuje się pozbawionych własnej wartości dorosłych, nawet psychopatów.

http://wiadomosci.onet.pl/1575097,2677,1,klaps_to_tez_...

konto usunięte

konto usunięte




Wyślij zaproszenie do