Temat: wysyp przetargów
Stanisław Szewczyk:
No tak, bo przecież polskie koleje są wogóle super, tylko pasażerowie narzekają, bo nie wiedzą co mówią.
Nikt tu raczej nie twierdzi, że polskie koleje są super, mamy prawo narzekać, ale pisaliśmy, że konkretny przykład linii Opole-Wrocław i to 200km/h jest
przykładem chybionym. Chodzi o to, żeby winić za zły stan rzeczy osoby i instytucje rzeczywiście za to odpowiedzialne.
Fragment artykułu ze strony
http://www.ec1kolejowy.pl:
"(...) Polska wciąż jest krajem, w którym komunikacyjnym priorytetem pozostaje ruch samochodowy.
Tymczasem Unia Europejska, kierując się zasadą zrównoważonego transportu, stosuje przy rozdzielaniu środków na rozwój infrastruktury proporcję 60:40 - 60% nakładów na budowę i modernizację dróg do 40% na inwestycje kolejowe.
W Polsce w latach 2004-2009 analogiczna proporcja wynosiła ok. 86:14
- na drogi przeznaczono 87,323 mld zł
- na linie kolejowe 12,574 mld zł.
(...)"
Jeżeli więc tak narzekamy na polskie drogi, na które przeznaczane są siedmiokrotnie większe kwoty niż na linie kolejowe, to czego mamy oczekiwać od polskiej kolei? Jeszcze w żadnym kraju kolejarze nie zbudowali sieci dróg kolejowych z własnej kieszeni i u nas raczej nie będzie inaczej.