Dorota
K.
TSL + IT -
konsultant
Temat: Tiry na Tory
Sebastian Świniarski:Na wstępie mała prośba o dzielenie tekstu na akapity - łatwiej się wtedy czyta. :-)
Dorota - za prowadzenie ruchu na polskiej sieci kolejowej odpowiada zarządca infrastruktury. Bardzo restrykcyjne przepisy regulują ruch pociągów. Cały proces przewozowy jest oparty na tym jak PLK wytrasuje i jakie da czasy. Proszę Cię uwierz, że w przewozach intermodalnych mieliśmy (nie pracuje już tam) pełną informację na temat każdego pociągu i co jest oczywistą konsekwencją - Klient również. Idzie to w dobrą stronę i liczę, że w perspektywie krótko kresowej osiągnięty będzie stan odwrotny do Twojej opinii. Optymalizowane są procesy - lecz tak rewolucyjne zmiany wymagają czasu. Myślę, że w pewnym nie oddalonym bardzo w czasie momencie będziesz zaskoczona.Sebastianie, o tym kto za co odpowiada, kto komu jakie dane i do jakiego systemu podaje oraz jak się konstruuje wykresy ruchu - orientuję się bardzo dobrze. Jak w Katowicach wygląda śledzenie składów zwartych - widziałam na własne oczy. Niestety nie wzbudziło to mojego zachwytu - mówiąc eufemistycznie.
Jeśli - pisząc o tych rychłych zmianach - masz na myśli system informatyczny, który Cargo zamówiło, to jeszcze to trochę potrwa. Jak na razie czas od powstania SIWZu do ogłoszenia wyników przetargu - 2 lata. Przy czym jest jeszcze taki mały drobiazg jak infrastruktura, na której ten system miałby chodzić. Znając obecne warunki pracy niektórych kas terminalowych - nie widzę możliwości wdrożenia w krótkim czasie, bo wymagałoby to zmian rewolucyjnych, które z definicji są szybkie i kosztowne, a więc niemożliwe przy mentalności nadal panującej w Cargo. Zmiany wymagające czasu to ewolucja - koszty dużo większe, ale rozłożone w czasie wydają się mniejsze.
Poza wszystkim, to zgadzam się w Wojtkiem, że najpierw trzeba doprowadzić do perfekcji wożenie kontenerów koleją na czas. Dopiero potem można zacząć się bawić w wożenie ciężarówek wagonami - o ile w ogóle jeszcze będzie taka potrzeba. Dla mnie idea TnT jest z definicji pomysłem nietrafionym (delikatnie mówiąc). Ja myślę, że odgrzewa się ją u nasz cały czas, aby zamydlić oczy lobby samochodowemu. Gdyby transport kontenerów był naprawdę dobrze zorganizowany i przystępny cenowo, praca połowy kierowców ciężarówek sprowadziłaby się do jeżdżenia między fabryką i stacją oddaloną np. o 6 km. A to już nie jest w interesie kierowców.
A co do taboru, to platforma kontenerowa jest najtańszym typem wagonu - zarówno w produkcji jak i utrzymaniu. Jedyną nadbudową ostojnicy są trzpienie na sprężynach, które utrzymują kontener na miejscu.Dorota K. edytował(a) ten post dnia 30.01.10 o godzinie 12:10