Przemysław
Cieślik
Inżynier budownictwa
- branża kolejowa
Temat: - 5 mld na kolej
3. Treść zamówienia. Nie mam może dużego doświadczenia zawodowego bo dopiero 6 lat i na pewno panowie kolejarze pracujący w diagnostyce nawierzchni od średnio 20 lat mają dużą wiedzę, ale dlaczego tak bezsensownie politycznie decydują o tym co ma być zmodernizowane? O wiele lepiej byłoby przebudowywać całość torowiska czyli oba tory, starą sieć trakcyjną, 100 letnie obiekty mostowe i infrastrukturę przyległą na krótszych odcinkach np po 5-6 km niż zdecydować o tym że wymieniamy tylko tor nr 1 i nic więcej żeby zwiększyć prędkość do np 120 na odcinku 50km... Totalnie bez sensu, ponieważ bardzo często stan obiektów nie pozwala na zwiększenie parametrów, słupy istniejące i tor nr 2 nie pozwalają na zmianę geometrii tak żeby zwiększyć prędkość, a jeżeli pozwalają to są to jakieś kosmiczne kombinacje z geometrią na etapie projektu i potem wykonania... Przykładowo - konieczność stosowania krzywych koszowych połączonych krzywymi prześciowymi żeby załapać wszystkie punkty stałe... Bardzo często też na etapie uzgodnień okazuje się że przedstawiciele inwestora posadzeni przed gotowym projektem zaczynają wymyślać i do końca nie wiedzą czego chcą. Wymyślają np "warianty" na etapie projektu wykonawczego gdzie projektantowi się już tyłek pali i nie śpi po nocach żeby zdążyć przekazać wykonawcy materiał na budowę żeby maszyny nie stały bezczynnie.
Jeżeli linia miała pierwotnie 120 km to w jakim celu zmieniać jej geometrię ?
Jeżeli chodzi o to co lepiej remontować czy 5 km kompleksowo , czy 50 km jednego toru, to należy patrzeć na temat indywidualnie.
Najważniejsza jest przepustowość i stan poszczególnych elementów infrastruktury. Nic nie da remont nawierzchni do 120 km, jeśli na każdym mostku będzie po 30 km/h.