Temat: Tabletki na uspokojenie
No więc byłam u weta:)
Nie dostałam tabletek, ale właśnie jakiś karmelkowy syrop, który podobno koty uwielbiają. Moje, niestety, niekoniecznie:))) Tak więc od wczoraj trawa wojna, czyli wsadzamy kotom do dziobów odpowiednie dawki:))) I rzeczywiście, więcej śpią i są spokojniejsze. Kuracja ma trwać cztery dni, wet stwierdził, że rzeczywiście nie ma sensu, aby się zwierzaki męczyły.
I na marginesie dowiedziałam się jeszcze jednej rzeczy: Są na rynku kocie feromony, coś na kształt naszych, czyli ludzkich:), zapachów. Wsadza się to do kontaktu, działa do 50 m. Dla człowieka specyfik jest bezwonny, kot czuje się natomiast jak w siódmym niebie, bo powoli uwalniają się z tego kocie feromony:))) Czyli nie ćpa, a jest na haju i na dodatek mu to wcale nie szkodzi:)) Za późno się jednak zorientowałam, bo powinnam to kupić najdalej w drugim tygodniu grudnia. Stosuje się to w ogóle po to, aby koty wprowadzać w bardziej pacyfistyczny nastrój, np: gdy włącza się kolejnego osobnika do stada, gdy kot zmienia miejsce zamieszkania, gdy w ogóle naraża się na stres.
Cena tego specyfiku nie jest tak niska, bo ok. 100 zł, ale myślę, że dla zdrowia i szczęścia Homera i Felka wypróbuję to w przyszłym roku:)
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku:)
Buziaki
Gosiak