Temat: Życie w zgodzie z zapamiętaną bajką
Tak pisze Maciej Wojewódka na swojej grupie. To poniżej.....
Pierwszą moją samodzielnie przeczytaną książką w dzieciństwie był "Plastusiowy pamiętnik". Z późniejszych lat utkwiły mi w pamięci przygody młodego, rezolutnego podróżnika - Tomka Wilmowskiego, z serii opisywanej przez Alfreda Szklarskiego czy cykl opowieści o Panu Samochodziku i jego brzydkim, a jednocześnie niezmiernie szybkim pojeździe. No i oczywiście szlachetny Tomek Sawyer, nieśmiertelne dzieło Marka Twaina.
Obecne z nami panie z pewnością pamiętają rozterki wrażliwej i pełnej pomysłów Ani Shirley z Zielonego Wzgórza. To zupełnie naturalne, że chłopcy wolą książki o chłopcach, a dziewczynki o przygodach swoich rówieśniczek.
W ostatnich latach wśród młodszych dziewczynek popularne są przygody Martynki, a wśród nieco starszych Karolki Karotki. Podczas lektury "Karolki Karotki i dzieciaków z gumy do żucia" dowiadujemy się o tym czy łatwo się nauczyć tańczyć łamańce oraz jak niezdarnie chłopcy okazują swoją sympatię koleżankom z klasy i co z tego wynika.
Żółw Franklin zdobywa popularność u przedszkolaków obojga płci. No i oczywiście, współcześnie Harry Potter, uważany za niezbędną pomoc w przełamywaniu przez dzieci niechęci do czytania.
Nieco poważniejsza jest opowieść Barbary Kosmowskiej o "Myślinkach", w której mały Tolo dowiaduje się, że "czasem wystarczy jedna osoba, która to widzi aby być do końca szczęśliwym".
Międzynarodowy bestseller "Świat Zofii" Josteina Gaardera - to filozofia dla dzieci, dająca także dużo do myślenia dorosłym...
Co lubiliście czytać w latach swojego dzieciństwa? Co możecie polecić innym?