Agnieszka
Zakrzewska
Manager ds. Szkoleń
i Rozwoju
Temat: NLP i Dzieci - listopadowa edycja
NLP i dzieci.Obserwowałeś ludzi z dziećmi. Jeśli wiesz cokolwiek na temat NLP, to mogło Ci coś nie pasować w tym co oni robili. Dziecko od pierwszych chwil gdy zaczynało chodzić przewracało się, a oni przesadnie reagując pokazywali mu, jakie reakcje ma mieć w przyszłości. Najczęściej podbiegali z chęcią pomocy i dobrymi intencjami. Pokazując dziecku, że stało się coś strasznego, bo i reakcje byłe przerysowane. I pokazując także, że nie ma szukać rozwiązań bo ktoś się znajdzie kto pomoże i podniesie. Popatrz na to samo dziecko kilkanaście lat później gdy takie zachowanie zgeneralizuje się na inne konteksty. Gdy popełni błąd, o ile się w ogóle odważy, będzie czekać aż ktoś inny za niego to załatwi. Chcesz tak?
Oto kilka strategii jak my to robimy, by cieszyć się wychowaniem dziecka i czuć wewnętrzny spokój, że dajemy to, co najlepsze.
Pierwsze upadki
Dziecko kiedyś przewróciło się i spojrzało na mnie, żeby dowiedzieć się jak ma zareagować. Bo skąd miało wiedzieć? Od pierwszych chwil uśmiechaliśmy się szeroko do niej, mówiąc przy tym: hehe, ale przyrypałaś, no wstawaj sama, wszystko jest OK. I dziecko nauczyło się, że ma dość luźno podchodzić do upadków. Chodzi rzecz jasna o to, by wstała i maszerowała dalej. A niekoniecznie o to by za każdym razem gdy coś zrobi nie tak, zaczynała płakać i dodatkowo kotwiczyła sobie ten stan na dotyk z rodzicem.
Za każdym razem gdy chcemy nadać jakąś wartość zachowaniu czy zdarzeniu, zastanawiamy się jakie to będzie miało konsekwencje w przyszłości.
Odpychający telewizor. Odrażający komputer.
Z jakichś względów uznaliśmy, że oglądanie telewizji czy siadanie przy komputerze w nadmiarze nie jest zbyt dobrym pomysłem na wychowanie dziecka. Zadaliśmy sobie pytanie jak wykorzystać to co wiemy by osiągnąć zamierzony efekt. Pewnego razu gdy dziecko bawiło się w najlepsze tak bardzo mocno wkręcone w zabawę zabrałam je, włączyłam telewizor i kazałam siedzieć obok. Nie wytrzymała długo. Pobiegła z powrotem do swoich zabawek. Należało więc po chwili czynność powtórzyć (najlepiej w porze jakichś wiadomości gwarancja zupełnego niezainteresowania) jeszcze dwa lub trzy razy. Zrobione. Inne dzieci oglądają telewizję a ona ma ciekawsze rzeczy do roboty. Tak samo było z komputerem. Wystarczy wykorzystać silniejszą motywację do robienia czegoś innego.
Mądre nagradzanie i karanie. Zawsze i tylko teraz.
Przede wszystkim zastanów się nad tym co chcesz osiągnąć. Kojarzysz sytuacje gdy dziecko robiło zdaniem rodzica coś nie tak i on generalizował to mówiąc: bo Ty zawsze tak robisz? To nie jest mądre.
Gdy chcesz NAGRODZIĆ zachowanie dziecka to możesz używać określenia ZAWSZE, nawet jeśli ono zrobiło coś dobrze po raz pierwszy w życiu.
Lecz gdy coś wymaga ukarania to ogranicz to lingwistycznie do tego jednego kontekstu, mówiąc tym razem zachowałeś się nieładnie, nawet gdyby nie pierwszy już raz coś takiego zrobiło. Przecież zależy Ci na nagradzaniu dobrych zachowań i ograniczaniu złych, prawda? I pamiętaj. Karaj tylko wtedy gdy dziecko już coś zrobi, a nie gdy tobie się wydaje, że może zrobić. Lepiej dla niego (i dla Ciebie też).
Gdy płacze sprawdź lusterko
Małe dziecko przez cały czas testuje. U nas było tak ze schodami, potem słodyczami. Najpierw przez prawie rok byliśmy sprawdzani czy zakaz samodzielnego wchodzenia na strome schody w domu nadal obowiązuje. Byliśmy konsekwentni, wprowadzając także coraz więcej odpowiedzialności do wędrówek na piętro.
Potem zaczęły się płacze z powodu słodyczy. Ja chcę cuuukieeeeerkaaaaaaaaaa, ja chce czeeeeekooooooolaaaaadkęęęęęęęęęęęęęęęęę. Przyznasz, że karmienie dzieci wyłącznie słodyczami nie jest ani dobre, ani zdrowe. Logiczne tłumaczenie odpada. Możesz zmienić swój i dziecka stan emocjonalny. Jak to zrobić? Oooch& To ogromne pole do popisu. Cały czas się tego uczymy. Na początek weź lusterko. Wejdź w dobry stan emocjonalny i pokaż dziecku jak wygląda zapłakane w lustrze, samemu jednocześnie cały czas się uśmiechając. Spojrzenie z boku (zdysocjowanie) działa znakomicie. Nie tylko na dzieci. Gdy zrobisz to konsekwentnie i spójnie, masz już kotwicę na lusterko. Potem może tak być, że tylko pokażesz je z daleka i dziecko się zacznie uśmiechać. Proste, prawda?
Nastolatek spędza dużo czasu poza domem i późno wraca
Znajomi nie trafią dogadać się ze swoim synem. On chce chodzić na dyskoteki, wracać późno. Chce się czuć dorosły. Nie chce mu się uczyć. No i przecież koledzy i koleżanki też chodzą. Oni uważają, że jest jeszcze za młody. Że ma tzw. trudny wiek. Że hormony szaleją. Że szkoła i wykształcenie jest ważne. Że oni też chodzili do szkoły i przeżyli. Ciągle awanturując się i podnosząc głos, sprawiają, że syn wychodzi z domu, zdenerwowany i trzaska za sobą drzwiami. I tak za każdym razem.
Potem siedzą i martwią się, nie mając pewności czy ich dziecko w ogóle wróci do domu. A jak wraca to i tak nie rozmawiają ze sobą. Bo nie wiedzą jak. Próbowali przestać dawać mu kieszonkowe. Ale ktoś ze znajomych powiedział im, że to bez sensu. Że zacznie kraść albo ucieknie z domu.
Odsuwają się od siebie. Są bezradni. Nie wiedzą co robić. Powtarzają małe dzieci mały kłopot, duże dzieci, duży kłopot.
A gdyby tak spojrzeli na siebie z boku. Gdyby dowiedzieli się, że powtarzanie wciąż tych samych zachowań, powoduje wciąż te same reakcje. Że te same sekwencje słów, zdań, tylko podsycają gniew młodego chłopaka, który już wie, że na rodziców nie może liczyć. Że ze starymi to się nie da gadać.
A gdyby tak zamiast wkręcać i pogłębiać mu tzw. trudny wiek, nauczcie się wzajemnego zaufania. Zaufajcie, że to co dostał od Was wcześniej, pozwoli mu podejmować mądre decyzje i uczyć się z każdej sytuacji. Że może popełniać błędy. Bez narażania swojego życia, zdrowia. Karajcie za złe zachowania, pamiętając o tym, że w wychowaniu nastolatka istotne jest to, aby w niedalekiej przyszłości być samodzielnym, odpowiedzialnym za siebie i swoje życie. I cieszyć się życiem.
Nagradzajcie za dobre zachowania. Wykorzystujcie te chwile, aby zaproponować wspólny wypad na basen, do kina. Aby poznać lepiej. Przestańcie robić miny, gdy z zachwytem opowiada o wyczynach kolegi, którego nie lubicie i na dodatek pochodzi z dziwnej rodziny.
Pokażcie mu, że jego sprawy są istotne, jednocześnie dając mu inne opcje, bodźce i rozwiązania nowe hobby, umiejętności.
Gdybyśmy mieli w jednej myśli zamknąć jakie przekonanie przyświeca nam w wychowaniu dzieci, to zawierałoby się ono w poniższym zdaniu.
Patrz przez cały czas długofalowo na proces wychowania, szukaj i dawaj coraz więcej możliwości oraz pozwól dziecku popełniać błędy.
Agnieszka Zakrzewska
Igor Zakrzewski
Agnieszka i Igor zapraszają wraz z NLP Polska już w listopadzie w ramach modelu interakcji socjalnych na szkolenie "Wyjątkowi rodzice. Wspaniałe dzieciństwo".
Szczegóły: http://www.igorzakrzewski.pl/szkolenie-wyjatkowi-rodzi...
Do zobaczenia!