konto usunięte

Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...

Czy ja jestem kreatywny? Czy kiedykolwiek będę? Eeee, to chyba nie dla mnie – myślał Koziorożec, bliski rezygnacji, że mu się to w życiu uda. Tu są potrzebne talenty, dusze artystyczne. A ja, co ?
Wtem Echo się odezwało, jakby w odpowiedzi na jego zwątpienie.
- Kreatywność to kochanie tego co się robi - znajdowanie w tym przyjemności, celebrowanie tego! Może nikt się nigdy o tym nie dowie... kto bowiem będzie cię chwalił za uratowanie przyjaciela? Historia tego nie zauważy, Kroniki Królewskie nie będą pisać o tobie ani publikować twoich zdjęć, ale to nie ma znaczenia. To co zrobiłeś sprawiło ci radość. Miało wartość dla ciebie…
Teraz już z wiedział na pewno – trzeba szukać Króliczka… Znajdziemy go! I pogalopował, co sił w kopytkach...Izabela M. edytował(a) ten post dnia 03.07.07 o godzinie 22:29
Barbara Grzymkowska

Barbara Grzymkowska masażysta, uslugi

Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...

Przed zachodem Słońca odnalazł się Króliczek. Okazało się ,że to co przeżył i zobaczył a Grocie oszołomiło Króliczka. Zasnął po wyjściu z groty w śród kwiatów. Miodówka zabrzęczała koło ucha Króliczka mówiąc: wstawaj śpiochu , wszyscy na Ciebie czekają nad jeziorem. Czy w dalszym ciągu chcesz się spełnić w życiu?
Zaskoczony Króliczek zerwał się na równe nogi i głośno powiedział: tak jest! i zasalutował jak żołnierz.
Szkoda czasu na gadanie , wtrącił się Koziorożec- musimy wyruszać w drogę by zdążyć na czas. Cała trójka wyruszyła do Jeziora, gdzie wiele osób czekało.barbara grzymkowska edytował(a) ten post dnia 04.07.07 o godzinie 10:25

Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...

Król spojrzał na Królową o imieniu Ona gdy zbliżyła się do tronu i usiadła po jego lewej stronie. O...szykuje się burza pomyślał widząc gdzie usiadła. W Sali tronowej stały Trzy trony. Król zwykł rozmawiać z osobą, która coś Mu mówiła na temat Królestwa w sali Tronowej i patrzył gdzie siada. Gdy siadała po lewej stronie to znaczyło, że myślała strategicznie ale tylko do wysokości półmetka nie widząc w tym momencie więcej. Jak siadała po prawej stronie to widziała tyle samo co Król. No coś widać trzeba wyjaśnić i coś podpowiedzieć a równoczesnie docenić za starania...bo moja małżonka jest prawdziwie najcudowniejsza na świecie i doskonała w tym co robi-pomyślał. I aczkolwiek wiedział już wszystko telepatyczną pocztą to poprosił ją o to by wszystko powiedziała o co jej chodzi widząc radość odkrycia w jej oczach i na jej twarzy ale i nutkę wzburzenia.

Lwica szybko po raz drugi zreferowała sprawę...a Lew się zamyślił. Milczał tak dobrą chwilę po czym powiedział- By Krolestwo mogło istnieć potrzebna jest w nim przygoda, gra i zabawa. Wtedy można mówić o spokoju,harmoni i równowadze panującej w Krolestwie. Mój Pradziad opowiadał mi kiedyś jak chciano wprowadzić samą zabawę do Krolestwa i zostało zatopione.Wszyscy zgineli. Zdarzył się Potop. Od wielu lat wiadomo, że najpierw nasze dzieci się uczą pojęć, słów, póżniej je wdrażają w życie doswiadczając je. To przygoda. Następnie je przeżywają to gra i częściowo zabawa.Jak już są dorosłe. Następnie się realizują i w końcu spełniają. To zabawa na 102. To droga do doskonałości- powiedział ciepło i z uwagą. Cała sprawa polegała moja miła na tym, że tych od Zabawy było w naszym Królestwie za mało. Stąd ten Konkurs. Ma ich być/ twórców/ zawsze więcej. ......ale to co mówisz jest jak zwykle znaczące i mówi o tym, że takie konkursy trzeba wiecznie powtarzać. I wprowadzimy to właśnie dekretem- dodał całując ją w nosek. Moja Ty kochana. Jak to dobrze, że myślisz o wszystkich. Zawsze jesteś taka sama troszcząca się o wszystkich i wszystko.
Lwica zastanowiła się chwilę i w mig pojęła naczelne Prawo Równowagi. Wszystkiego ma być tyle ile trzeba by świat, wszechświat istniał.
Pewnie za mało uczestniczyłam w lekcjach Nadwornego Nauczyciela i Mędrca Skowronka I gdy czas było na przerobienie tej lekcji. No cóż byłam młoda. Fibziu często było mi w głowie.I nie chciałam być wtedy Królową. Jakie to szczęście, że mój małżonek zawsze był pilny w tym co robił i robi- pomyślała Lwica. Wszystko dobrze co się dobrze kończy....a już myslałam, że małżonek się leni i mało dla swoich poddanych coś robi. No cóż widać całe życie będę się uczyła. Tak też zresztą robi mój Najukochańszy Małżonek......Wiwat mądrość i wspólnota działań bo dzięki też mnie Dekret zostanie wprowadzony i ujmie w sposób zmodyfikowany to co trzeba dla doskonałego działania Królestwa- powiedziała Lwica całując Małżonka w nosek z zadowolenia.Hip Hip Hura! Jak to dobrze jest wszystko wiedzieć-dodała już głośno patrząc czule na małżonka.[edited]Jolanta
Maria S.

Maria S. Civis totius
mundi...

Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...

W tej chwili Lwica poczuła jak niewidzialna, krępująca serce obręcz strachu, obawy i niepewności spada z jej serca, rozbijając się z wielkim hukiem o posadzkę Sali Tronowej.
Znowu w swej duszy poczuła spokój, wiarę i nadzieję na lepsze jutro. Serce zaś przepełniała wdzięczność opatrzności i swatkom, za tak wspaniałego małżonka.

Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...

Skoro dałam propozycję to może "Ja" rozpocznę oczyszczanie zanim wrócą. Moja ciotka mówiła- Jak dajesz propozycję to bądź gotowa ją sama wykonać. No cóż. "Ja"jestem gotowa. To wielka odpowiedzialnosć to dawanie propozycji- powiedziała i zakręciła się na ogonie jak derwisz.
...z czego by tutaj się oczyścić w drodze do Jeziora o nazwie Twórczość.O już wiem. Oczyszczę słowo rozwój. Wszak to też moje imię. Czego nie chcę jeśli chodzi o rozwój? Czego nienawidzę jeśli chodzi o rozwój? Czego nie lubię jeśli chodzi o rozwój? Co mi się nie podoba w rozwoju? Czego nie kocham w rozwoju?- powiedziała siadając pod krzakiem jako, że potrafiła żyć na lądzie i w wodzie. O...to trudne jest przyznać się do tego czego się nie lubi. No bo co? A może niech tak zostanie?
Wtedy zaszumiała woda w jeziorze a szum jej powiedział- Lepiej to zrób. Lepiej to zrób bo inaczej woda jeziora wyrzuci Ciebie na brzeg albo się w niej utopisz. To jest aż tak ważne zadanie? Kto by to przypuszczał? No proszę a "Ja" tak to lekko potraktowałam. Oczyszczenie z nie wiedzy w Rozwoju. No dobrze. Zrobię to. Jak się powiedziało A to trzeba powiedzieć B-powiedziała i widać było, ze zaczęła pracę nad sobą pisząc coś pod krzakiem.
Wszyscy poszli w jej ślady widząc dobry przykład. Każdy z nich się zastanawiał jakie ma słowo oczyścić w drodze do Twórczości i sumiennie pracowali.Nad jezioro zaczęli się schodzić pozostali mieszkańcy, którzy wystartowali do Konkursu i zaczęli też pracować nad sobą. Jeszcze parę osób brakowało.
W kika godzin później Słoń zatrąbił trąbą-Skończyłem. Idę na spacer. Kto ze mną? ......ale wszyscy jeszcze pracowali. Dzień miał się ku zachodowi.[edited]Jolanta

Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...

Naraz z toni Jeziora wypłynął olbrzymich rozmiarów Smok ziejący ogniem. W głowach wszystkich powstał lęk..a może uciekać gdzie pieprz rośnie? Ratuj się kto może- zakrzyczał Miś o imieniu Twórcze Zadawanie Pytań.
Smok. Tutaj dotąd nie było smoków. To ogrom energii Zła się uruchomił przy pracy nad sobą nas wszystkich i obudził Smoka odpowiedzialnego za Zło w "Ja" każdego z nas. Co trzeba zrobić?- zapytało Wielkie Ptaszysko.. Smok zwinnie nachylił się nad Żółwikiem i porwał go zanurzając się w Jeziorze Twórczość.
O rety...Co to było?-zapytał Suseł o imieniu Śpioch budząc się z drzemki po skończonej pracy. Nie wiem- zajęczała ze strachu trawa dookoła jeziora. I co to będzie? I co to będzie zaczęli lamentować wszyscy.[edited]Jolanta
Barbara Grzymkowska

Barbara Grzymkowska masażysta, uslugi

Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...

Wiecie co? dotarło do mojej głowy że trzeba oczyścić słowo Rozwój- powiedziała do Koziorożca i Króliczka Miodówka. Mamy sporo czasu do Jeziora o nazwie Twórczość , więc może wykorzystajmy ten czas, co Wy na to? - wszyscy przytaknęli ,że to dobry pomysł.Jeśli pozwolicie ,to zwerbalizuję się przed wami,bo czuję że jest jeszcze coś co się skrywa w nienawiści do Słowa Rozwój- zwierzyła się pszczoła. Jasne!! -wal prosto z mostu ,powiedział Koziorożec a Króliczek kiwnął głową, że się zgadza. Powiem wam szczerze, że różnie bywało z tym rozwojem w moim życiu.Wszędzie tam gdzie nie chciałam czegoś poznać to życie przymuszało do poznania- oj bywało różnie, ileż to razy mamrało się na poznanie??? i tu Miodówka zamilkła?????? - Boże,cóż ja mam z tym zrobić??? czy mogę Bogu złożyć w ofierze to co było,co jest i co będzie? - wiem że trzeba zrozumieć się i siebie we wszystkim tym co jest bez zrozumienia, ale na ten czas wiem tylko tyle ile potrafię zrozumieć i zrobić.Czy przyjmiesz mnie Boże taką jaka jestem???? - zapanowała głęboka cisza, wszyscy coś w sobie robili, bo bardzo chcieli zdążyć na czas, wiedzieli ze pozostałe osoby na nich czekają.

konto usunięte

Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...

"ojoj"- powiedział królik. "Uwaga, uwaga wszystkie zwierzaki, czuję, że coś się we mnie dzieje. Całe to porwanie skrupulatnie zaplanowane przez smoka sprawiło, że ...... ooooooo!" - malec skoczył do góry i spadł: "Mam imię. Już wiem! Jestem Talencik! Ależ piękne imię!"Anna Gumkowska edytował(a) ten post dnia 04.07.07 o godzinie 22:09

konto usunięte

Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...

A skoro mam już imię, to mogę zacząc działac naprawdę. Pszczółko, to, co powiedziałaś było bardzo piekne. Wzruszyłaś moje małe serduszko. Ale teraz trzeba pomóc Zółwikowi. Nie wiemy przecież, co się z nim dzieje pod wodą. Jezioro Twórczość może być niebezpieczne, skoro smok bez żadnego uprzedzenia porywa naszego towarzysza. Przygotujmy kampanię ratunkową! Zwołjmy wojsko mrówek - to komandosi, prawdziwi specjaliści, chociaż w wodzie nie musza sobie wcale radzić.... O, już wiem, wiem, wiem! Kto zna zaklęcie przywołujące złotą rybkę? Ona pod wodą zrobi dla nas wywiad. Dzieki jej informacjom przygotujemy się właściwie do akcji ratunkowej!

Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...

Każdy z uczestników zajścia i Ci do , których doszedł przekaz telepatyczny o tym co się stało z żółwikiem zastanawiali się jak mogą mu pomóc. Wszyscy dawali różne porady i rady...ale tutaj trzeba było ogromnej siły. Tylko Wyrwidąb ma tak ogromną silę i moc pokonania Smoka. On zna wszystkie sztuczki odwrócenia jego uwagi od ofiary i wie jak tego dokonać. Oby tylko nie było za późno....ale gdzie szukać teraz Wyrwidęba, który wygląda jak zwierzę zwierz. Nos orli, nogi słonia, ręce wielkiej małpy, twarz diabła morskiego,zwinność pantery, siła niedźwiedzia, na czubku głowy grzywa konia i podpiera się wielkim ogonem gdy trzeba - mruczało pod nosem Wielkie Ptaszysko.Jedyna rada gdy wszyscy usiądziemy do wspólnego wołania go w przekazie telepatycznym. Wtedy usłyszy gdziekolwiek jest i przybędzie a właściwie przyleci używając skrzydeł orlich bo takie też ma i rozwija gdy taka jest potrzeba.Tyle, że kilku z nas jeszcze jest w drodze do Jeziora Twórczość mimo, że już jest głęboka noc. A trzeba byśmy wszyscy tutaj przybyli. W dużej liczbie nas jest też moc- powiedział i spojrzał wymownie na tych, którzy siedzieli nad Jeziorem. Wszyscy usłyszeli i zrozumieli. Trzeba było czekać na pozostałych uczestników Konkursu. Za mało ich było by tego dokonać.
Barbara Grzymkowska

Barbara Grzymkowska masażysta, uslugi

Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...

Melduję nasz powrót,Misja wykonana- powiedziała Miodówka.Śmiesznie wyglądała salutująca pszczoła!!!! - Króliczek Talencik odnaleziony i doprowadzony do nas, żeby mogło w jego życiu stać się to do czego jest przeznaczony - powiedziała już na luzie Miodówka. Doszły do nas słuchy, że potrzebny jest Wyrwidąb???- a może trzeba polecieć na zwiady ???? czy mogę w czymś pomóc???- zapytała Miodówka Wielkie Ptaszysko.A może trzeba zrobić rekonesans z lotu ptaka ??? pomyślała Miodówka, trochę się nie cierpliwi, bo chciałaby żeby się już wszyscy wykąpali w Cudownej Wodzie Jeziora Kreatywność.

Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...

Dzięki wszystkim za takie myślenie i działanie. Widać, że stanowimy wspaniałą Wielką Rodzinę w Królestwie- powiedziało Wielkie Ptaszysko rozczulając się i patrząc na przybyłych. No ale dosyć rozczulania się. Do roboty,do dzieła.Jestesmy już wszyscy bo w międzyczasie doszli też inni. Do pracy Mości Panowie. Siadajmy w Wielkim Kręgu i przekażmy telepatycznie nasze wezwanie Wyrwidębowi- powiedział i w minutę póżniej już wszyscy jak na rozkaz powtarzali słowa wypowiadane przez Wielkie Ptaszysko.
Przybądź i bądź z nami Wyrwidębie. Potrzebujemy Twojej pomocy. Wszak Ty jesteś najsilniejszy z nas i najmocniejszy. Najszybciej myślisz i działasz. Masz kontakt z życiem i doskonałością oraz z Bogiem. Zatem wiesz co trzeba zobić i jak działać. Uratowałeś setki istnień i żyć. Legendy o Tobie krażą już przez całe wieki, dziesięciolecia. Przybądź nasz kochany przyjacielu. Przybądź i uratuj Żółwika. Pomóż nam potrzebujemy Twojej doskonalej pomocy.Houk, Hołk- powiedzieli chórem.
I w tym samym momencie powietrze się otworzyło. Z innego wymiaru przybył do nich Wyrwidąb o imieniu Ten Kto Wszystko Może. Zatrzymał się w locie. Spojrzał na wodę i poszybował w jej kierunku. W ostatniej chwili przed wejściem w nią zamienił się w Wielkiego Rekina. O rety! Tego, żeśmy jeszcze nie widzieli. On może zmieniać ciała na takie jakie są mu potrzebne na ten czas. To wielki Ktoś zakrzyknęli patrząc po sobie. Zanim skończyli zdanie Wyrwidąb był już z powrotem i trzymał w małpich rękach Zółwika stawiając go delikatnie na ziemi. Och.. jak to dobrze. Uf...jak to dobrze. Odetchnęli z ulgą aż drzewa to słyszały.
Zabulgotało coś w wodzie. Wyszedł z niej zdziwiony Smok o imieniu Strach w "Ja" i zanurkował ponownie przebijając dno jeziora i zmykając gdzie pieprz rośnie. ..ale mają potężnych przyjaciól- powiedział tylko pod nosem. W tym samym momencie gdy przebił dno jeziora to woda uciekła razem z nim. Jezioro było bez wody. Rety. Co to się stało? gdzie się wykapiemy-zawołał Miś. I w tym samym momencie wszyscy zasnęli ze strachu.[edited]Jolanta

konto usunięte

Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...

Spali głębokim snem i wszystkim im się śniło, że są pod wodą -dziwne, bo każde zwierzę miało dokładnie ten sam sen. "Chyba jesteśmy coraz bardziej zgraną kompanią, skoro umiemy razem śnić" -pomyślał z dumą królik o imieniu Talencik.
Śpią i śpią....(nawet chrapanie wciąż jeszcze najbardziej przerażonego żółwika im nie przeszkadza) i widzą, jak na dnie jeziora tętni życie. Zupełnie tak, jakby smok nigdy nie przebił dna. W największej głębinie widać usypany ze szmaragdów i złotego piasku napis: "Sapere Audete! Gaudete! Create!"
(Miejcie odwagę być mądrymi! Bądźcie w radości! Twórzcie!)Anna Gumkowska edytował(a) ten post dnia 06.07.07 o godzinie 18:25

Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...

A to dopiero heca-powiedziała Nimfa o imieniu Czarodziejka gdy przygalopowała na białym koniu i zatrzymała się przed Jeziorem bez wody. Śpią i nie zdążą na słoneczny przełom. Trzeba ich koniecznie obudzić.....ale co zrobić z brakiem wiody? Wprawdzie już o niej śnią ale to za mało, chociaż dobrze, że i tyle. Muszą się w niej wszyscy wykąpać by kreacja i twórczość w nich ruszyła do przodu. Ach..co tu zrobić? Już wiem cofnę do tyłu fim zdarzeń i w momencie gdy Smok się wychyli z Jeziora zaczaruję go w małą Żabkę o imieniu Kum Kum. Jakie to były te czary? Abra-kadabra-fokus pokus ino zmniejsz się szybko do rozmiarów Żaby. A niech to stań się żabą. O na szczęście jeszcze pamiętam. Jak to dobrze, że znam się na Boskich filmach. Dobrze jest grać w roli głównej- powiedziała.
Jak się dobrze przygotowała tak też dobrze zrobiła.Grunt to dobre przygotowanie. Cofnęła film zdarzeń ucapiła Smoka za jęzor i wypowiedziała czary.
I stało się to co się miało stać. Wszyscy się obudzili a Żabka skakała po brzegu Jeziora.
Ojej gdzie my byliśmy? Zaczęli się pytać nawzajem. Co robiliśmy? Spanie nas naszło ze strachu. Przypominali sobie. Całe szczęście, że jest Nimfa o imieniu Czarodziejka, która zna wszystkie zaklęcia tego świata i była przy stworzeniu go przez Boga- powiedział Miś. No dobrze już dobrze. Może wejdziemy do wody bo znowu się coś stanie?-powiedziała Syrenka o imieniu Rozwój.
Uwaga! Uwaga! wchodzimy do wody-zakomenderowało Wielkie Ptaszysko i weszli do Jeziora o imieniu Twórczość.
Woda zaczęła bulgotać. Do łepetyn olej się wlał. Kratywność podskoczyła wyżej i zamieniła się w kreację. Hura mam tysiące pomysłów jak ubarwić świat-zawołał Miś. No i dobrze. Każdy z nas już tak ma. Pora wychodzić z wody. Teraz odbędziemy Naradę i Radę.Co mamy dalej dla Królestwa i jego mieszkańców zrobić i robić- powiedziało Wielkie Ptaszysko o imieniu Miłość. Koziorożec gdzie jest biały stół? Trzeba przy nim usiąść-powiedziała Syrenka o imieniu Rozwój. Trzeba zapytać Orła- odpowiedział.[edited]Jolanta
Barbara Grzymkowska

Barbara Grzymkowska masażysta, uslugi

Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...

Noi .... proszę - co robi brak oleju w głowie??????- kto by pomyślał????? - ciekawe jaki olej jest najlepszy do wymiany i przemiany Słów????- ale sie narobiło? - myślała zadziwiona Miodówka. My pszczoły tylko miód mamy w głowie a tu się okazało ,że jeszcze olej musi być do tego by Kreacja wypłynęła na wierzch?????
Wioletta Reluga

Wioletta Reluga Specjalista ds.
digital marketingu

Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...

Po wspólnej kąpieli ORZEŁ wreszcie mógł zająć się bolącą łapą RYSIA.

Ale przyszarżowałeś bracie :-) - uśmiechał się ORZEŁ o im. Szybki jak strzała Sokole oko do RYSIA o im. Długodystansowiec wcierając mu w zaognioną łapę maść z apteki Mądrej Sowy.

Ała, ojej, sssss - wił się z bólu RYŚ jednocześnie poddając się zabiegom ORŁA.

No dobra opatrunek gotowy. Sowa powiedziała, że w ciągu godziny wszystko się wygoi, ale musisz być w ruchu, bo wtedy lekarstwo się przyjmie na 100%- dodał ORZEŁ.

Zostawiam Cię tu ze wszystkimi. Ja muszę jeszcze coś załatwić - nakazał RYSIOWI ORZEŁ i uniósł się w górę.Wioletta Reluga edytował(a) ten post dnia 06.07.07 o godzinie 10:11
Wioletta Reluga

Wioletta Reluga Specjalista ds.
digital marketingu

Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...

Kreatywnego stołu pilnuje od zawsze Skrzat imieniem "Pan Słoneczko". Pełni tę służbę nadaną mu przez Króla już któryś rok z rzędu. Tylko muszę sobie przypomnieć gdzie ja go widziałem ostatni raz - gadał do siebie ORZEŁ o im. Szybki jak strzała Sokole oko szybując po nieboskłonie. Jak to dobrze, że Bóg obdarzył mi takim talentem. Wytężę wzrok i w mig go wypatrzę - dodał i skupił się na zadaniu.Wioletta Reluga edytował(a) ten post dnia 06.07.07 o godzinie 10:00
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...

Tymczasem..niopodal..ciut wcześniej..i jak to bywa..zupełnie nieoczekiwanie:

Wodnik Wrr obudził się w swoim domku na dnie tymczasowo wyschniętego Jeziora o nazwie Twórczość i od razu wiedział, że coś jest nie tak. Gdy otworzył jedno oko nie był tego taki pewien, jedynie czuł, że dzieje się coś dziwnego. Ale gdy otworzył drugie oko usiadł na łóżeczku z wrażenia i ze ździwienia przetarł oczy: -Gdzie sie podziała woda? Przecież zawsze tu jest i czeka na spragnionych inspiracji.
Usiadł, wyciągnął spod łużeczka ulubione gumiaki i naciągając je po same uda zbierał myśli z wyraźnym wysiłkiem kogoś dopiero obudzonego ze stuletniego snu. Nagle rozległo sie w
jego głowie donośne "biiip", sygnał, że właśnie jakaś myśl wpadła na właściwe tory. Zagwizdał i krzyknął:
Straszek! Straszek gdzie jesteś? No gdzie sie podziało to moje kochane smoczysko! Straszek do nogi!
Jednocześnie ze zgrzytem nienaoliwionych drzwi powracały wspomnienia: O tym jak (poprzedni) król Lew Mam Rację! ustanowił
go Najważniejszym Strażnikiem Jeziora Twórczości. O tym jak znalazł smocze jajo i zaczął wychowywać smoka o imieniu Strach W "Ja" tak by pilnował zasad obowiązujących w tej specyficznej krainie. O tym jak uczył go udawać groźnego, by był jego pomocnikiem. I o tym jak straszek był bardziej zainteresowany zabawą i psotami, zianiem ogniem niż byciem naprawdę groźnym.
Ciąg powracających wspomnień został nieoczekiwanie przerwany przez szum wody i zapach silnej magii, w dodatku nie wiedząc czamu
Wrr odkrył, że znajduje się spowrotem w łóżeczku i to bez ukochanych gumiaków, a jego stan wskazywał na to, że musi od nowa zacząć ciężki wysiłek budzenia się. Wrrrr - warknął - wyskoczył zdenerwowany z łóżka i zaczął płynąć na powierzchnię, kierując się ku źródłu magii odpowiedzialnemu za to zamieszanie. Wynurzając się jeszcze upychał koszulę w pantalonach.. ze ździwieniem odkrywając, że na jego głowie siedzi Żaba i to nie taka zwykła a w dziwny sposób odcieniem skóry i zachowaniem przypominająca mu Straszka, ale ta myśl szybko znikneła z jego pola myślenia, gdyż brzeg jeziora pełen
był nieznajomych postaci:
Wrrr - warknął pomimo kiepskiego poranka uprzejmie- jestem Wrrr,
Wodnik Wrrr. Dzień Dobry, co tu sie dzieje? A tak przy okazji: Czy
ktoś widział tutaj mojego smoka? Straszek strasznie lubi sie bawić i chyba gdzieś się zawieruszył...Piotr Jaczewski edytował(a) ten post dnia 06.07.07 o godzinie 10:10
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...

A zupełnie gdzie indziej:Pan Słoneczko zupełnie nieświadom tego co się wydarzyło właśnie przemierzał Dolinę Zamyślenia, układając sobie w głowie listę dań na Królewski Stół Twórczości. Wysoki jak na skrzata, miał prawie metr i pięć centymetrów, oczywiście w kapeluszu, ubrany w zielony strój z rozszeżanymi rękawami i nogawkami, dziarsko zmierzał przed siebie. Od czasu do czasu poprawiał swój zielony kapelusz z nieodłączną rosnącą na szczycie Niezapominajką, jednocześnie mrucząc, nucąc i podgwizdując pod nosem: tra la la , pa ram pam pam mru mru, fiu fiu.
Wyglądał lekko włóczęgowato, choć szybki krok wskazywał na dokładną znajomość drogi. I nikt z zewnątrz nie domyśliłby się ile rzeczy dzieja sie wewnątrz tej małej główki, pomimo, że baczny obserwator dostrzegłby mądrość obecną w jego oczach oraz ten błysk wokół twarzy świadczący o zadowoleniu i radości ze służby przy Królewskim Stole Kreatywności.
Tym czasem dobiegł do niego orli krzyk, a tuż za nim to dziwne uczucie telepatycznego wezwania, tak śmiesznie świdrujące w ucho, że nie mógł sie oprzeć ochocie i palcem skazującym prawej dloni, radośnie zajął sie rozbrajaniem tego nieoczekiwanego swędzenia.. uaaahhhh jak wspaniale, uuuu aaa..tak jakby pomysł jakiś usiłował sie przedostać do mej głowy... dziwnie to wygladało z góry, kiedy z jednym palcem w uchu, lekko przekrzywioną Niezapominajką na szczycie kapelusza, prawie na jednej nodze krecił sie wokół własnej osi, spod kapelusza wpatrując w niebo i szukając kątem oka punktu na tym niebie starego znajomego Orła Szybkiego Jak Strzała ...
Wioletta Reluga

Wioletta Reluga Specjalista ds.
digital marketingu

Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...

ORZEŁ o im. Szybki jak strzała Sokole oko zniżył swe loty, bo wyczuł na odległość znajomy zapach. - Tak to zapach jedyny w swoim rodzaju - z tęsknotą w oku Orzeł wypatrywał właściciela zapachu.

Witaj Stary Druhu - zakrzyknął Orzeł do zielonego zjawiska, które wyłoniło się zza wysokich drzew porastających Dolinę Zamyślenia.

Obłędnie pachniesz - dodał moszcząc się już na ramieniu Skrzata "Pan Słoneczko".
Chcę cię prosić o przysługę? Szykuje się w Królestwie wielka narada. Potrzebny jest nam przenośny biały stolik o im. Kreatywny Stół. Czy możesz nam go użyczyć? Będziesz miał go na oku, bo kazano mi również ciebie zaprosić na to spotkanie. Co Ty na to mądra główko :-) - prosząco zapytał ORZEŁ.



Wyślij zaproszenie do