konto usunięte

Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...

Pod liściem paproci siedział mały, biały zajączek i juz od kilku dni obserwowal ogromne zamieszanie, jakie opanowało Królestwo w związku z nowymi Zarządzeniami i ogłoszonym konkursem. Zdawało mu się, że świat zwariował: na niebie latała spiewająca pszczola, mądrości życiowe wygłaszał skorpion, a pioziomka oglądał swoje nowe nózki.
Zajączek pomyślał: "A więc to tak. wiedziałem, że to się musi wydarzyć.Nimfa obliczała przecież datę słonecznego przełomu, ale nie przypuszczałem, że zmiany przyjda tak szybko.A jednak...."
i ze stoickim spokojem kontynuował przegryzanie soczystej marchewki.
Gdy nagle zobaczył na sobą orła i zrozumiał, że chce włączyć sie w wir wydarzeń. To prawda- był mały. To prawda - często tchórzył. Ale w tym momencie jego serce było przepelnione wiara i koniecznością: "Odnajdę czarowne miejce obudzenia kreatywności, wypowiem tajemne słowa Sezamie, otwórz się i oddam talent Bogu.Zrobię to jakem królik!Wiem nawet, gdzie to jest, widziałem ścieżkę między drzewami. Spotkałem tam kiedyś parę Królewską, kiedy spacerowali, szeptając sobie czułe słówka.Ale może najpierw udam się na zebranie?" - myślał.
A wokoło trawa pachniała zieloną miłością i świeciło boskie słońce...

Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...

Bóg modlitwy wysłuchuje. To prawda- powiedziało Wielkie Ptaszysko i ruszył w drogę.
Oj samemu się smutno idzie. Może ktoś do mnie dołączy? Suseł pobiegł sam. Misio już tam był.Syrenka dalej pływa w sadzawce. SMUTNO.....SMUTNO samemu iść- powiedział i na chwilę zapatrzył się w słońce. Zdawało mu się, że ono do niego przemówiło. Idź do przodu a znajdziesz szczęście. Idź do przodu a znajdziesz szczęście.
Idę do przodu i mam nadzieję znależć szczeście. Wiem, że ono sprzyja kreatywnośći. Oj to prawda...ale czy "Ja" jestem w czepku urodzony. Skorpion to jest w czepku urodzony. Tak mają wszystkie Andrzeje, Urbany i Bartłomieje oraz Marie,Agaty i Agnieszki. "Ja" mam na imię Miłość i wprawdzie w moim imieniu też się zawiera szczęście ale jakoś mi się dzisiaj porównuje do innych. Mój Dziadek mówił-Przestań się porównywać z innym. Patrz na siebie masz wszystko co jest Ci potrzebne w życiu...ale czy to się tak da jak się jest na tę chwilę za mało dowartościowany-zastanawiał się głośno w smutek obleczony.
E...podłe to życie. Wszystkim się udaje tylko nie mnie-mruczał pod nosem idąc coraz wolniej. I już się wydawało, że się zatrzyma w drodze gdy na drogę wybiegła Wiewiórka. Spojrzał na nią i powiedział głośno. Wiem, wiem jak się Ciebie widzi to coś trzeba zmienić w życiu. No dosyć już tego marudzenia i utyskiwania na to czego nie mam a jednak mam. Jasno widać, że się dopominam o przypomnienie tego czego nie pamiętam i o dowartościowanie. Każdemu przewodzi szczęście w życiu bez względu na imię.Dobrze już dobrze. Wiem- mam też szansę być szczęśliwy jeśli tylko tego zechcę. O...góry. Jest nas więcej. Wy i "Ja" i przestało być mu smutno.To może teraz trochę polecę nad górami. Dosyć tego chodzenia na piechotę i wzbił się wysoko patrząc na swoich przyjaciół- góry.

konto usunięte

Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...

Zboczem góry przechadzał się Koziorożec o imieniu Ten, Który Wszystko Może. Strome, skalne urwiska to było to co lubił najbardziej. Królował tam, gdzie najbardziej niedostępne miejsca. W nich prowadził niemal pustelnicze życie i zwykł w samotności rozważać życiowe TAK i NIE. Głuchy, głęboki las i wysokie, niedostępne góry sprawiały, że uwielbiał wyzwania.
Sam mędrzec, medytujący nieopodal wyrzekł te słowa: „ Gdy się widzi góry to się wie, że się je osiągnie i da radę to znaczy stanie się na szczycie i zwycięży. Patrzy się w górę gdy się chce coś osiągnąć w przyszłości.” Ten, który wszystko może nie znał się na filozofii, ale pomyślał sobie, że coś w tym jest. Śmigał zwinnie w kierunku Doliny Mocy, by dowiedzieć się , co nowego w lesie piszczy. Dwie pary jego nóg i cztery kopytka precyzyjnie lądowały na wystających ułamkach skalnych.
Nad Doliną Mocy zaszybował Wielkie Ptaszysko. Ten, który wszystko może pamiętał go z Innej Bajki, spotkali się w niej na krótko. Od słowa do słowa dowiedział się, co i jak w temacie konkursu. Wprawdzie nie przepadał za konkursami… ta rywalizacja zamiast współpracy… ale wieść o Czarownym Miejscu Obudzenia Kreatywności zainteresowała go. Jeśli chcesz, Wielkie Ptaszysko to pójdę z tobą. Wyzwania, zdobywanie trudnych, niedostępnych miejsc to moja specjalność. Łypnął jednym okiem w kierunku jeziorka, sprawdzić swój wizerunek i podkręcił swoje i tak już mocno zakręcone rogi, które lśniły w słońcu jak korona. To jak? Sztama?Izabela M. edytował(a) ten post dnia 30.06.07 o godzinie 19:31

Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...


Obrazek

Sztama ale są obowiązki. Czy tak może być? Ty będziesz się rozglądał za tym co złe a "Ja" za tym co dobre i będziesz mi podpowiadał by dobrze nam wszystko wyszło. Zawsze w parze się lepiej idzie jeśli chodzi o kretywność. Pozwól mi też bym i "Ja" Tobie zwracał uwagę na to co złe i dobre bo w ten sposób obaj możemy osiągnać to o co nam chodzi? Co Ty na to? Wiem, że lubisz wyzwania- powiedziało Wielkie Ptaszysko i czekało na odpowiedź.[edited]Jolanta

konto usunięte

Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...

Okey! - beknął po angielsku Koziorożec Ten Który Wszystko Może (liznął ongiś kilka lekcji angielskiego i to było jedyne słówko zapamiętane do dziś - ha!ha!).
Obowiązki, powiadasz! Niech będzie, przyjmuję je z radością. Z natury jestem obowiązkowy, to znaczy wykonuję wszystkie polecone czynności. No to ruszajmy w drogę. Zawiadomię tylko moją małżonkę o imieniu Nieskuteczność o naszej wyprawie. Byłaby niespokojna, gdybym nie wrócił na czas do Domu Na Szczycie. I myk, myk, myk - podrałował pod górę, poruszając się lekko i z gracją na swoich raciczkach jak baletnica.

Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...

Wielkie Ptaszysko usiadło przy drodze i czekało aż Koziorożec wróci. Przedłużała się ta chwila więc zasnął znużony drogą. W międzyczasie do Królestwa zawitali obcy. Wylądowali jakieś 600 metrów od miejsca gdzie spało Wielkie Ptaszysko swoim statkiem komicznym i widac było, że czegoś tutaj szukają bo wyszli z niego i zaglądali pod wszystkie rośliny rosnące na polanie i przy drodze.Zobaczyli też Wielkie Ptaszysko i zajrzeli pod jego skrzydła.Ich ubranie było przepiękne bo skrzyli się wszystkimi kolorami tęczy a czasami stawali się światłem. Ich statek komiczny wymalowany był w różne dziwne malunki przedstawiające stwory i jak się na ten statek patrzyło to buzia się sama uśmiechała i robiło się wesoło i łatwo w życiu. Mieli niezwykły dar bo potrafili się dematerializować tak szybko jak się dało gdy tylko ktoś ich spostrzegł.
W dziesięć minut później Wielkie Ptaszysko obudziło się i zobaczyło statek komiczny. Zaczął się ogromnie głośno śmiać. I jak tak się śmiał to poprzypominało mu się wszystko to co chciał w życiu dokonać. Chciał mieć dom, żonę, rodzinę, miłe dzieci i piękne gniazdo gdzie by wszyscy myieszkali oraz bardzo dobre stanowisko w Królestwie. Śmiech to zdrowie pomyślał. Podnosząc się z ziemi i udając się w kierunku statku komicznego. Im był bliżej statku tym śmiech był coraz głośniejszy aż się zaczął trzymać za brzuch ze śmiechu. Gdy się zorientował, że śmiech narasta zatrzymał się i zrobił 5 kroków do tyłu. Śmiech się zmniejszył...więc zrobił pięć kroków do przodu- śmiech się zwiększył. O..nie dam rady podejść do tego statku za blisko..bo skąd wziąć tyle siły by tak się głośno śmiać? Wystarczy mi już tyle śmiechu. Śmiech pomaga w kreatywności bo wyzwala jego potencjał. Śmiej się z siebie to też dobre. Widzę, że się prawdziwie przygotowywuję do roli bycia twórczym. Naprawdę.....uda się- powiedział i wrócił na miejsce gdzie zasnął w tym samym momencie gdy Koziorożec schodził z góry.[edited]Jolanta
Barbara Grzymkowska

Barbara Grzymkowska masażysta, uslugi

Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...

Miodówka po wyjściu z Groty polożyla się na Różach o im.Dobrowolne ,które żyły wokół podnóża Góry w której mieści się Grota. Leżała brzuszkiem do Słońca , oszołomiona tym co zobaczyła w Grocie. Słońce figlarnie muskało skrzydełka i brzuszek a ona rozmarzona pławiła się w tym co przed chwilą przeżyła w Grocie.Boże!!!!- czy to możliwe że te wszystkie kryształy są żywe? że rozmawiają ze sobą ? że każdy z nich wyraża siebie w pięknym dżwięku? ale jakie czyste te dżwięki!!!jak pięknie współgrały? każdy w innym kolorze,cudne jak tęcza na niebie, jak wszystkie kwiaty na łące...Boże!!!!!! - rozmarzyła się jeszcze głębiej Miodówka.Nagle wróciła do rzeczywistości, bo do groty zbliża się Wielkie Ptaszysko i Koziorożec, tak byli rozmową zajęci ,że nie zauważyli małej pszczółki.Widok Ptaszyska i Koziorożca przypomniał Miodówce o tym, że trzeba wziąć się do pracy, bo przecież potrzebny jest miód.Zerwała się sobą na równe nóżki i poleciała do swoich zajęć.

konto usunięte

Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...

To mówisz, że przybysze z jakiegoś innego Świata tutaj przybyli? – zdumiony Koziorożec o imieniu Ten Który Wszystko Może słuchał opowieści Wielkiego Ptaszyska o spotkaniu z obcymi. Na moje oko chcą nam wykraść sekret Nowego i Kreatywności. Ale tylko My znamy zaklęcie , by wejść do groty. Dopóki się nie dowiemy, o co chodzi z tym śmiechem, lepiej być ostrożnym. A jak się dowiem, ze mają niecne zamiary wobec naszego Królestwa to jak wezmę na moje złote rogi jednego z drugim, to…
- Dobra, dobra, uspokój się – kłapnął dziobem Wielkie Ptaszysko. Mam oko na Wszystko. Póki co, czas wejść do groty. To już niedaleko.
- Całe szczęście , bo nie lubię chodzić po równym. Nie mam gdzie się wspiąć, ani zeskoczyć sobie z wysoka – marudził Koziorożec. Szedł jednak posłusznie za Wielkim Ptaszyskiem, wszak to on znał Drogę. A radochę znalazł sobie w podrzucaniu jednym rogiem do góry żab o imieniu Dwa Kroki Do Przodu, które wyskakiwały im pod nogi z zarośli. Żaby rechotały ze śmiechu lądując miękko w przydrożnym stawie.
Wielkie Ptaszysko patrzył na zabawę Koziorożca z pobłażliwym uśmiechem: „Jak dziecko, słowo daję, jak dziecko.”
Tak oto doszli do miejsca przeznaczenia. Grota była przed nimi.
- Czy już czas wymówić zaklęcie? – Koziorożec spojrzał na Wielkie Ptaszysko, który nad czymś myślał, wpatrując się w otchłań groty.Izabela M. edytował(a) ten post dnia 01.07.07 o godzinie 12:17

Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...

Myślę i się zastanawiam czy już wymówić te Słowa...ale coś mnie wstrzymuje. Co to może być?
Raptem wysoko nad grotą zobaczyli Wielkiego Pająka ludojada.Błyszczał w słońcu srebrnym kolorem i wydawał grożne dźwięki. Sz Szsz, sz.......sz.
Co on tutaj robi? Takie Pająki już dawno wyginęły w naszym Królestwie. Skąd on się tutaj wziął?-zapytało Wielkie Ptaszysko robiąc krok do tyłu.
A kto to wie? A kto to wie?-usłyszał w odpowiedzi echo.
Pająk z wolna zaczął się spuszczać przed wrota groty na grubej pajęczej linie.
Rety to się nie da wejść do środka-powiedziało Wielkie Ptaszysko w tym samym momencie jak całe wejście zostało pokryte siatką pajęczą a Pająk zaczął ich odstraszać od pokonania przeszkody.

Widać się czegoś boję jeśli chodzi o kreatywność....bo przeszkody się pojawiają jak się czegoś boimy by ten lęk przekroczyć- powiedziało Wielkie Ptaszysko odsuwając się z Koziorożcem od wrót na jeszcze wiekszą odległość.
No i czego się boję? O..już wiem. Odpowiedzialności. Jak stanę się kreatywny to będę musiał być odpowiedzialny i będę się musiał opiekować tymi za, których bedę odpowiedzialny.O rety a "Ja" tego nie chę. Czego jeszcze się boję? O przestanę tylko żyć dla siebie i będę musiał też żyć dla innych.A co z moją rodziną o której marzę? To wszystko.Spojrzał jeszcze raz na grotę, Pająka ludojada i na Koziorożca, który z uwagą go słuchał i powiedział- Decyduję się wziąć odpowiedzialność w swoje ręce. Cokolwiek się stanie to jestem odpowiedzialny za tych, którym służę i za siebie. Do końca też doprowadzę swoją życiową misję jakakolwiek by ona nie była- powiedział. Gdy skończył wypowiadać słowa Pająk ludojad zniknął. Wielkie Ptaszysko rozglądało się jeszcze chwilę czy gdzieś się Pająk nie pojawi ale nie było go ani śladu. No dobrze wchodzimy- powiedział wypowiadając Słowa- Sezamie Otwórz się. Wrota z cichym łoskotem otworzyły się i zobaczyli ogromnych rozmiarów Światło zalewające grotę. ....ale pięknie- powiedział Wielkie Ptaszysko. No...-odezwał się milczący do tej pory Koziorożec. Pięknie. Naraz włączyła się muzyka. Wszystko zaczęło wibrować dźwiękim a stalaktyty i stalagmity świecić kolorowym światłem przebudzenia do kreatywnego życia.
Ojej ale się kręci w głowie. Coś mi się tam zmienia. "Ja" usiądę tutaj i zacznę się modlić ofiarowując Bogu swoj talent, twórczość, kreatywność i wszystko co w życiu osiągnę- powiedział i wskazał ocienione miejsce przy ścianie groty by usiedli. "Ja" przy Tobie- powiedział Koziorożec i usiedli razem zamykając oczy. Zaczęło im coś buzować w serce a potem w głowie. Słowa wypowiadane w duszy znalazły odbiorcę. Po chwili otworzyli oczy i czuli się się przemienieni. Mieli inne myślenie. Myśleli o wszystkich i wszystkim. I radość ich przepełniała tym, że mogą wszystkim pomóc. ...ale się dziwnie i na Nowo czuję. Serce moje to miłość. Chcę pomagać i zrobię wszystko by tak było. Od tej chwili to robię- powiedziało Wielkie Ptaszysko.
"Ja" też- odpowiedział skromnie Koziorożec. To astronomiczna zmiana i przemiana- powiedziało Wielkie Ptaszysko.Kosmiczna przemiana i zmiana-powiedział Koziorożec.
Czy to już wszystko?-zastanawiał się ale nie wyglądało na to, że wszystko. Czekali w skupieniu co mają dalej zrobić ale brak było myśli co to by miało być. Muzyka grała pięknie.

konto usunięte

Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...

Koziorożcowi o imieniu Ten Który Wszystko Może łza w oku się zakręciła. No wzruszył się biedaczysko, taka miłość przepełniła jego serce. „We łzach kryje się sprawcza, twórczą moc” – przypomniał sobie słowa Mędrca, który zwykł zasiadać do medytacji w górach, gdzie zamieszkiwał. Zaiste, czuł
w sobie ogromną moc i nieodpartą potrzebę dzielenia się nią z innymi.
- Słuchaj, gdzie reszta zwierząt? Trzeba koniecznie rozpowszechnić to, co się tutaj zadziało. Trzeba sprawić, żeby To miejsce było popularne dla wszystkich , którzy chcą dobra Królestwa. Poprośmy Króla Lwa, żeby nadał Tej grocie miano Odnowy Siebie to znaczy miejsce, w którym każdy może spojrzeć na siebie z innego punktu widzenia. Z punktu widzenia radości i miłości – szeptał do ucha Wielkiemu Ptakowi, nie chcąc zakłócać trwającej, Kryształowej Ciszy. Chęć działania tak go rozpierała, że ledwie mógł usiedzieć na zadku.
- Ale jak to zrobimy? - zastanawiał się Wielkie Ptaszysko. - No, normalnie, szkolenie im zrobisz, wykład, czy takie tam. Wiesz przecież, uczony jesteś. Moja w tym głowa, żeby wszyscy przybyli do Auli Oświecenia, (ulica: Leśna Polana nr 3). Już to widzę - każdy z głową pełną pomysłów. Ręce pełne roboty... tfu, pracy i twórczej pracy,
zmiany i przemiany na każdym kroku, rozwój, ... no Ameryka po prostu - rozmarzył się Koziorożec. A Wielkie Ptaszysko rozważał coś w głowie i kiwał dziobem raz w górę, raz w dół. - Chyba jest na Tak - pomyślał Koziorożec, czekając cierpliwie aż coś postanowi.Izabela M. edytował(a) ten post dnia 01.07.07 o godzinie 18:04

Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...

Wiesz to jest dobre co mówisz. Masz już pomysły kreatywne. No proszę i w Tobie się coś już uruchomiło. Chociaż to dopiero połowa drogi.Porozmawiam o tym co mówisz z Ich Miłościami.
Czas na twórczość...ale mam nadzieję, że z twórczością pójdzie nam raz dwa.
W Królestwie znajduje się jezioro o nazwie Twórczość. Byłem nad nim jakiś czas temu ale nie chciało mi się kąpać w nim. Teraz rozumiem dlaczego- powiedziało Wielkie Ptaszysko. Moja Babcia mówiła, że ten kto się w nim wykąpie o wschodzie słońca nabiera mocy kreacji a to już coś więcej niż kreatywność oraz mocy twórczości. Musimy teraz tam zmierzać. To blisko stąd więc jak dobrze pójdzie to do wieczora się uwiniemy. Jest tylko jedna ważna sprawa. W tym miejscu musimy się wszyscy razem spotkać z tymi, którzy też wystartowali do konkursu. Może z resztą już tam ktoś na nas czeka?
Jezioro uruchamia moc gdy się w nim kąpie przynajmniej 10 osób o takim samym celu- Stania się twórczą osobą......
Wiesz może usiądziemy do przekazu telepatycznego. Skupimy uwagę na tych wszystkich, którzy naszą drogą podążają lub ją już przebyli i przekażmy im wieść. Koziorożec machnął porożem na znam zgody. Pamiętaj , że w przekazie telepatycznym istotny jest nadawca i skupienie uwagi na nim by przekazać mu myśl- powiedział.
Spoko luz. Uda się- odpowiedział Koziorożec i usiadł pod ścianą groty gotowy do przekazu w tm samym momencie gdy wrota groty zaczęły się wolno zamykać.
Wielkie Ptaszysko podążyło za nim. I w 10 minut poźniej już maszerowali do jeziora po wykonanym zadaniu. Szybko nam poszło z tym przekazem telepatycznym- powiedział Koziorożec. Ma się rozumieć. Mamy wprawę.....przecież wszyscy się tak zawsze porozumiewamy- powiedziało Wielkie Ptaszysko o imieniu Miłość.
Barbara Grzymkowska

Barbara Grzymkowska masażysta, uslugi

Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...

Miodówka po ostatnich przeżyciach w Grocie , pracowała coraz więcej, bo wiedziała, że miodu potrzeba coraz więcej - zresztą jak cały Ród Pszczeli, ale inaczej,to znaczy radośniej i weselej było jej na sercu. Śpiewała i figlowała po łące ze wszystkimi kogo spotkała-pracowała w zabawie.Nagle usłyszała dżwęki , którymi Wielka Królowa Matka wzywa do Siebie.Wszystkie pszczoły wiedzą ,że trzeba się stawić przed oblicze Królowej natychmiast. Gdy dotarła do pałacu,zgromadzenie się rozpoczynało. Wszyscy nisko się pokłonili,bo bardzo kochali Królową . Dotarła do mnie informacja że jutro o wschodzie Słońca trzeba stawić się nad jeziorem Twórczość. My Pszczoły wiemy,że Bóg nas stworzył do Pracy, ale przyszedł czas na rozwój dla nas też. Będziemy wprowadzać zmiany w naszym Rodzie Pszczół.Będziemy się doskonalić w Pracy, w związku z powyższym jutro o wschodzie Słońca trzeba wziąć udział w spotkaniu, które się odbędzie nad Jeziorem Twórczość, byśmy otrzymali Moc Kreacji-powiedziała Królowa Matka i wyznaczyła Miodówkę do wykonania Misji.Jest to dla mnie wielki zaszczyt Wasza Miłość, nisko się kłaniając ,powiedziała Miodówka. Chcę Wam wszystkim podziękować za oddanie się i siebie w Misji, którą dostaliśmy do wykonania, jak już wszyscy wiedzą, musimy wyprodukować o wiele więcej miodu w związku z tym musimy się doskonalić w Pracy.Pobłogosławiła Królowa swój ród pszczeli i w towarzystwie swojej świty wyszła z sali obrad. Miodówka przejęta Misją , którą dostała do wykonania pofrunęła na swoją ukochaną łąkę, by się przygotować i godnie reprezentować swój Ród.

konto usunięte

Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...

"każdy dąży do spełnienia" pomyślal królik i westchnął głęboko. wdychał czyte powietrze pięknego poranka. dzedł wijącą się wśród wysokich drezw dolinką. Z góry świeciło na niego ciepłe słońce. szedł i szedł i szedł... "Mądry Dąb i Stalaktytowa Grota tuż, tuż" - pomyślał. Wędrówka była mu miła, całą drogę słyszał dźwięczne pobrzękiwania pszczoły miodówki tanczącej gdzieś niedaleko na niebie.

konto usunięte

Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...

Jezioro Twórczość, jezioro Twórczość…. – powtarzał w kółko Koziorożec, ciesząc się z odkrycia kolejnej tajemnicy Mocy Kreacji, a na znak radości brykał pędem do przodu, z opuszczonymi jak do walki rogami, po czym hamował ostro przed wyimaginowaną przeszkodą. Potem oglądał się do tyłu i wołał do Wielkiego Ptaszyska – Daleko jeszcze? Ciekawe, czy przyleci Orzeł o im. Szybki jak strzała Sokole oko? Eee, no niemożliwe żeby nie odebrał przekazu… żółwik o imieniu Tforek? –Oooo! założę się, że ten już dawno siedzi w jeziorze i zajął najlepsze miejsce… Pszczoła o im. Miodówka z pewnością zawiadomi Poziomkę o im. Smaki życia i razem przybędą… Ty, a ten Królik to trafi ? Ciekawe, czy Rysia Długodystansowiec przestała bolec łapa? A piękna Lwica Ona? Jakaż Ona jest piękna…Nie! No Słoń Cała Naprzód to na pewniaka będzie, tak samo , jak Skorpion – oni nigdy nie nawalają. No, chyba, że jakaś podróż im wypadła…No! Teraz to będzie konkurs, jak ta lala…..
.Gadał , jak najęty, zadawał pytania i sam sobie na nie udzielał odpowiedzi, tak był przejęty tym, co ma nastąpić i żeby wszystko się udało na czas. A Wielkie Ptaszysko szedł z powagą i przygotowywał się wewnętrznie do jutrzejszego rytuału – kąpiel o wschodzie słońca w Jeziorze Twórczość.

Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...

Wschód słońca zastał ich w bardzo dobrych nastrojach nad jeziorem Twórczość do,którego dotarli jeszcze wieczorem. Okazało się, że na miejscu byli już Wąż o imieniu Tańczący ze Słońcem, Suseł o imieniu Śpioch, Poziomka o imieniu Smaki Życia, Orzeł szybki jak strzała Sokole Oko, Skorpion o Imieniu Andrzej, Żółwik o imieniu Tforek, Pszczoła o imieniu Miodówka, Słoń o imieniu Cała Naprzód i Stonoga o imieniu Stooka, która widziała każdą z nóg.Wszyscy się bardzo serdecznie przywitali. Ściskając się czule jak w najlepszej rodzinie. Humor im dopisywał bo zdążyli na czas.

Po chwili jednak coś zaczęło szumieć w głowie Wielkiego Ptaszyska o mieniu Miłość. Spojrzał na Koziorożca i powiedział- Czy też to słyszysz co "Ja" ktoś wzywa pomocy. Wprawdzie są jakieś zakłócenia w moim odbiorze ale słyszę.
"Ja" też słyszę bez zakłoceń. To Króliczek woła o pomoc. To napewno Króliczek. Zgubił się bo nie znał swojego imienia i nie wie gdzie ma trafić....no bo do jakiej rodziny należy?- zapytał Koziorożec.
A to dopiero? Czy rodzice mu nie nadali imienia? Czy nie zadbali by je zapamiętał. Teraz jest bezpański. Do kogo on należy? ...a przecież chciał się spełnić- Powiedziało Wielkie Ptaszysko.
No to co robimy? Zróbmy Naradę- powiedział patrząc po wszystkich ,którzy byli nad jeziorem.
I w tej samej chwili dobieło go dużo odpowiedzi w głowie.Każdy z nich coś powiedział bo usłyszał to co mówi. Wielkie Ptaszysko szybko zliczyło dane tak by wszystko dla wszystkich było dobre w zakresie tego co kto chciał poznać, doświadczyć, przeżyć, zrealizować się i spełnić. No już wiem- Czy mogę Ciebie mój miły kolego poprosić o to byś ranczo pognał do groty, gdzie siedzi zamknięty w niej płaczący Króliczek. Coś się stało bo Sezamowe Wrota się zamknęły za nim gdy do niej wszedł. Może dlatego, że pomylił miejsca i usiadł na miejsu zapomnienia o Kreatywności bo takie też w grocie jest. Weź ze sobą Pszczołę o imieniu Miodówka. Razem dacie radę. Masz zaczarowane kopytka, które same biegają po górach i głowę ze złotym porożem, które jednych odstrasza a drugich zachwyca. Ponadto lubisz wyzwania. My tutaj na Was poczekamy.- powiedziało Wielkie Ptaszysko patrząc zdecydowanie i przymilnie na Koziorożca.
Sie robi- odpowiedział Koziorożec i ku radości wszystkich wyruszył do groty śmigając kopytkami.Za nim leciała Pszczoła o imieniu Miodówka. I tyle żeśmy ich widzieli- powiedział Suseł o imieniu Śpioch przypominając sobie jaki był nie towarzyski i zostawił Wielkie Ptaszysko nad sadzawką.
No coż- poczekamy wszyscy- powiedzieli chórem. A może by tak się troszeczkę oczyścić z tego co nie znane zanim wejdziemy do tego jeziora- nieśmiało- powiedziała Syrenka o imieniu Rozwój, która właśnie przybyła. To dobry pomysł- podchwyciło Wielkie Ptaszysko.
Czas wolny wszyscy mamy aż do wieczora- zakomenderowało Wielkie Ptaszysko.
Spoko. Luz. Ma się rozumieć. Bedziemy się oczyszczać. A może mi ktoś w tym pomoże?- zapytał Zółwik o imieniu Tforek.[edited]Jolanta
Maria S.

Maria S. Civis totius
mundi...

Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...

Serce moje raduje się, gdy widzę poddanych tak wspaniale zmotywowanych do działania, - rozmyślała Lwica o imieniu Ona, - ...jak krok po kroku przez twórczą postawę rozwiązują także osobiste problemy, odkrywając przy tym swoje wewnętrzne JA. Och tak! Czekaliśmy z utęsknieniem by pączkująca kreatywność zaczęła rozkwitać. O tak, tak …już pierwszej chwili, tuż po przekazaniu informacji o konkursie zauważyłam tę eksplozję energii i chęci do działania.
Zawsze raduje się serce władcy, gdy widzi u poddanych szczerą gotowość do tworzenia nowych pomysłów w wynajdowaniu rozwiązań….
Hmm…Zastanawiam się, co zrobić, by to oddanie nie było jednorazowym impulsem. …Owszem teraz jest wyjątkowy czas. Nie, na co dzień zmienia się całe Królestwo w krainę miodem i mlekiem płynącą. Stąd tym bardziej odczuwalna jest wdzięczność za to poświęcenie.
Hmm…Czy kiedy zmienimy naszą rzeczywistość nie nastąpią dni „ nic niezrobienia”? Hmm…, - kontynuowała rozmyślania Lwica, - …I samo delektowanie się tym, co zostało zrealizowane, nie powstrzyma kreatywności…?!
Jejku…!
To bardzo możliwe…!
Straszne…!
Przyszłość wcale nie jest taka różowa, jak wydawało mi się na początku! To paradoks, ale wygląda mi to na samounicestwienie naszego świata!
…Komu żyjąc w sielance będzie chciało się chcieć…?! Kto ponownie pobiegnie do jeziora Twórczości lub do jaskini i po co, jeśli wszystko już będzie?! No i moc kamienia Inspiracji i Wytrwałości bardzo słabnie, gdy bezczelny marazm, zdobywa coraz to nowe serca mieszkańców Krainy Świata Twórców… – Myśli kotłowały się w głowie Lwicy niczym wzburzone fale oceanu podczas sztormu. - …Owszem w zmienionym świecie będzie nam się żyło lepiej, ale jak długo może nas to cieszyć…?! Zmiana naszego świata nie uchroni nas przed tym wstrętnym marazmem, który jest obecnie naszym niechcianym gościem…! Hmm…, hmm…, co tu zrobić! …Co tu zrobić… – zastanawiała się zatrwożona Lwica o imieniu Ona.- Już wiem! Hura! – Krzyknęła w swoim wnętrzu rozpronieniając się jednocześnie.- Poproszę męża, by dokonał małej zmiany w obowiązującym prawie. Mała, ale jakże istotna zmiana niech wejdzie dekretem, który będzie nakazywał konieczność zabawy teraz i w przyszłości!!!
O, tak!
Jesteśmy uratowani!!!
Biegnę do niego. Zainspiruję do działania Podzielę się moimi przemyśleniami. Podkreślę ogromne znaczenie zabawy, szczególnie jej uniwersalność. Muszę mu przypomnieć, że zabawa jest czasem, w którym dochodzą do głowy własne impulsy, życzenia i potrzeby oraz to, że jest to świetny sposób na marazm i znudzenie. Dobrze pamiętam jak zwykła mawiać moja babcia: „…czas spędzony na zabawie nie jest czasem zmarnowanym … to czas ożywiania wewnętrznej motywacji, a co za tym idzie i kreatywności…” - Nie bacząc na dworzan, podniecona Lwica wybiegła ze swojej komnaty na korytarz prowadzący do Sali Tronowej, gdzie obecnie przebywał jej małżonek. - Niech w końcu zacznie coś robić, przecież jest Królem, nie tylko z wyglądu – mamrotała pod nosem. – Los nam sprzyja. Wszyscy, a przynajmniej większość mieszkańców naszego Królestwa, będzie obecna nad jeziorem Twórczości. To strategiczny moment i niepowtarzalna okazja do oznajmienia dekretu…Maria Szcześniak-Włodarczyk edytował(a) ten post dnia 03.07.07 o godzinie 15:39
Wioletta Reluga

Wioletta Reluga Specjalista ds.
digital marketingu

Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...

Diabli nadali, akurat dzisiaj kiedy muszę dotrzeć, jak najszybciej nad jezioro Twórczości on się pojawił - wzdychał RYŚ o im. Długodystansowiec masując obolałą łapę.... Robiąc masaż przypominał sobie powoli, co się właściwie stało....

To wszystko przez tego motyla :-) - dywagował RYŚ. Od dawna go szukam i akurat dzisiaj się objawił w całej swej niebieskiej krasie. Już prawie zwatpiłem, ze kiedykolwiek go z bliska zobaczę. A tu taka niespodzianka. Oślepiony blaskiem jego skrzydeł, nie rozglądając sie wokół biegłem za nim nie zważajac zupelnie na drogę. W pewnym momencie otworzyła się przede mną wielka przestrzeń z przepaścią w dole. Wszystkimi łapami zaparłem się i probowalem wyhamować, ale i tak sunąłem przed siebie siłą rozpędu. Świat zawirował mi w oczach, dusza na ramieniu, jak w kalejdoskopie przerzucała mi przed oczyma wszystkie cudowne chwile, które przezyłem do tej pory.

Widząc, co się święci złapalem się korzeni drzew wystające z ziemi, by zatrzymać się w pędzie. Udało się ale zawisłem na jednej łapie nad przepaścią z głowa w dół. Poczułem ostry ból w knykciach. I na chwilę straciłem przytomność.

Kiedy się ocknąłem pomalutku resztką sił wdrapałem sie czepiajac korzeni na góre. Brrrr - kto wie, jak to by się dla mnie skończyło.

No ale ja tu gadu- gadu a czas leci. Zbieram się musze jakoś dotrzeć nad to jezioro - powiedział do siebie głosno i kulejąc ruszył przed siebie.Wioletta Reluga edytował(a) ten post dnia 03.07.07 o godzinie 13:18
Barbara Grzymkowska

Barbara Grzymkowska masażysta, uslugi

Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...

Tak jest, leci się - powiedziała rozbawiona Miodówka i wyruszyła z Koziorożcem , żeby pomóc Króliczkowi.Jak myślisz Przyjacielu co się tak naprawdę Królikowi przydarzyło? czyżby usiadł faktycznie w Miejscu zapomnienia o Kreatywności?- tak to jest jak się jest w życiu bezpański, głośno myślała Miodówka. Spoko , znajdziemy Go i pomożemy , - powiedział radośnie Koziorożec. Ale masz piękne rogi, dlaczego są całe ze złota? spytała zaciekawiona Miodówka.
Wioletta Reluga

Wioletta Reluga Specjalista ds.
digital marketingu

Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...

ORZEŁ o im. Szybki jak strzała Sokole oko kołował nad jeziorem Twórczość i obserwował, jak radzi sobie Koziorożec z Pszczołą.

Jednak cały czas myślał o RYSIU, którego ostatecznie razem z POZIOMKĄ nie spotkali po drodze. Mam nadzieję, ze z tą łapą to nic powaznego- dumał ORZEŁ. Ciekawe, co się mu stało? Wtem zobaczył na gęstym poszyciu drzew niebiesko- srebrny odblask. Co to może być? - rzucił do siebie ORZEŁ zniżając loty.

Ach to ty niebieski Motylu o im. Spełnienie Marzeń. Co Cię sprowadza w te strony? - zapytał ORZEŁ równając się z motylem.
A pokazuję się od czasu do czasu tym, którzy są gotowi na "odbiór", realizację swoich marzeń. Chciałem dobrze, ale efekcie stało się coś złego - mówił chaotycznie Motyl.
ORZEŁ zatrzymał się w locie. Usiadł na jednym z konarów i zapytał - o czym ty mówisz?
Ukazałem sie RYSIOWI a on stracił głowę na mój widok i zapędził się w przepaść. Na szczęście wyszedł z tego cały, ale wyglądało to nieciekawie- mówił dalej Motyl.

Gdzie on teraz jest? - zapytał zdenerwowany ORZEŁ.

Zmierza pomału do nas. Jest już niedaleko, ale strasznie dokucza mu łapa. Myslę, ze przydałaby się mu maść z jadu Węża - dodał skruszony motyl.

Dzieki motylu za dobrą radę, spieszę zatem do apteki Madrej Sowy po maść.....tymczasem :-)

Ale się narobiło. Mam nadzieje, ze zdąze się jeszcze oczyścić z tego, co nieznane i też pomóc w tym Zółwikowi o imieniu Tforek przed nadejściem wieczora. No to zmykam :-)- mówił do siebie ORZEŁ unosząc się w górę.Wioletta Reluga edytował(a) ten post dnia 03.07.07 o godzinie 13:59

konto usunięte

Temat: Wspólnie pisana BAJKA pt: ZACZAROWANE ŻYCIE. Uwaga: Zanim...

Czułem, że tak będzie! Mam taki węch, co pismo nosem czuje na milę. Trzeba było tego Królika zgarnąć po drodze, zamiast liczyć, że sam sobie poradzi. Samodzielność to nie jest takie hop siup. To lata doświadczeń i pracy nad sobą. A on, z tego, co wiem, to nawet imienia nie ma. Wyobrażasz sobie być całe życie bezimiennym, nikt cię nie zna, nikt cię nie widzi. Tak, jakby cię w ogóle nie było… Koziorożec pluł sobie w brodę, że nie zauważył na czas tego, kto był w potrzebie.
- A ty, Miodówko, co tak machasz tymi cieniutkimi skrzydełkami? Siadaj na moim złotym rogu, poniosę cię, odpocznij sobie trochę. Pracujesz i pracujesz… kiedy ty właściwe odpoczywasz?
- Naprawdę? Mogę usiąść na twoim złotym rogu? – zachwyciła się Miodówka tym niespodziewanym zaproszeniem przyjaciela.
- No przecież mówię, siadaj…dobrotliwie przytaknął Koziorożec. Czeka cię trudne zadanie. Jeśli grota będzie zamknięta trzeba żebyś się przecisnęła niepostrzeżenie szczeliną skalną i zajrzała do wnętrza, czy znajduje się tam nasz przyjaciel Królik.
- Mam pomysł! – zabrzęczała Miodówka i aż podskoczyła z przejęcia. Może to my nadajmy mu imię ? Co ty na to?
- Wiesz, że pomyślałem o tym samym?...



Wyślij zaproszenie do