Temat: Wspólnie pisana Bajka pt: Klub Świat Bajki- UWAGA: Zanim...

Może Ci się uda telepatycznie porozumieć. Wszak w Królestwie Świat Bajki telepatia jest na porządku dziennym- powiedziało Wielkie Ptaszysko patrząc na Głupca.
Ale nawet telepatia nie pomoże gdy Król Słońca jest bardzo zajęty.

Oooooo........czujecie ziemia sie trzęsie. Czy widzicie jak się drzewa przekrzywiają jakby miały za chwilę upaść. Zmykajmy gdzie pieprz rośnie- powiedziało Wielkie Ptaszysko.
O Matko Boska! Co to się dzieje.... a może to koniec Świata- powiedział Bajarz w momencie gdy jego noga zaczęła się obsuwać do rozpadliny w ziemi. Wielkie Ptaszysko jak samolot wzięło rozpęd i zaczęło nad nim i Głupcem kołować w górze wołając- Niech każdy z Was złapie się mojej jednej nogi. Uwaga na krótko je prostuję-powiedział. Ale mimo, że kolował aż dwa razy to żadnemu z nich nie udawało się złapać jego nogi. A ropadlina stawała się coraz większa. Obok nich zrobiło sie kolejne wypiętrzenie ziemi i wiadomo było, że za chwilę już nie będzie kogo ratować bo tak szybko to się działo i wszystko się na ziemi przewracało i zasypywało ziemią z różnych stron. Wielkie Ptaszysko wzbiło się w górę i pikując w dół nadziało ich obu na swój dziób.
Łał boli-zaczęli obaj krzyczeć ale Wielkie Ptaszysko niewiele z tego sobie robiło. Po chwili zmieniło kierunek i w parę chwil potem wszyscy stali na bezpiecznym gruncie.
Co To było?-zapytał Bajarz gdy już wszystko ucichło i zdawało się, że to był zły sen.
...ale było gorąco! Moglismy stracic zycie. Dzięki Ci przyjacielu, ze masz już zdrowy rozsądek bo to jemu zawdzięczamy nasze ocalenie i życie- dodał.
No coż to samo przyszło. Właśnie w czasie niebezpieczeństwa wyzwala się do działania zdrowy rozsądek- Tak mówiła moja Mama. I tak się stało- powiedziało Wielkie Ptaszysko.
No proszę i wszyscy się rozwijamy. Jak tak dalej pójdzie to zanim dotrzemy do Zamku będziemy życiowymi mędrcami - powiedział Bajarz. Daj Boże.A tak naprawdę to kto to wie do czego to wszystko prowadzi i zmierza? A swoją drogą dlaczego wołałeś Matkę Boską?-zapytało Wielkie Ptaszysko.
Jak się wola Matkę Boską, która powołuje do życia Stworzenie Boga to Matka Boska chroni w tym swoje Stworzenie Boga. Tak gdzieś kiedyś wyczytałem...ale czy tutaj to działa Bóg raczy wiedzieć. Wygląda na to, że działa bo trzęsienie Ziemi się uspokoiło....ale kto to wie- odpowiedział Bajarz.
A kiedy sie dzieje trzęsienie Ziemi?-zapytał go przyjaciel. Mądre Święte Księgi mówią, że wtedy gdy się przestało słuchać Boga. To przypomnienie, które mówi: Słuchaj Boga-powiedział Bajarz.
Łatwo się mówi ale jak to zrobić jak brak z Bogiem jest kontaktu. No niby jak to mamy zrobić? Jak odszukać Boga? Już tyle postawiliśmy pytań. Czy wystarczy nam życia by na te wszystkie pytania odszukać odpowiedzi-zastanawiało się głośno Wielkie Ptaszysko patrząc na słuchającego ich Głupca.
Może.......odpowiedział przyjaciel.[edited]Jolanta
Barbara Grzymkowska

Barbara Grzymkowska masażysta, uslugi

Temat: Wspólnie pisana Bajka pt: Klub Świat Bajki- UWAGA: Zanim...

Przerażony GłUPIEC z wielkim zdziwieniem popatrzył na WIELKIE PTASZYSKO i cichutko powiedział:-dziękuję za uratowanie Życia,dziękuję Bogu,choć nie wiem gdzie ON jest, dziękuję Matce Bożej, skoro nas uratowała i dziękuję Wam Przyjaciele. Ta sytuacja i to zdarzenie sprawiło że zaczyna świtać w mojej głowie,że warto szukać Życia i poznać GO.A w duchu GłUPIEC pomyślał-a może uda się ,że będę mądry? że kiedyś stanę się Mędrcem?- ale te pytania zostały tylko w nim, bo przecież jest GłUPCEM,to nie wypada mówić że marzy o mądrości.

konto usunięte

Temat: Wspólnie pisana Bajka pt: Klub Świat Bajki- UWAGA: Zanim...

Tymczasem w zamku, zamieszkiwanym przez Cesarza i Cesarzową susza na pomysły trwała… Wyczerpały się pomysły na zabawę, zabrakło atrakcji do rozrywek, a cały Dwór Cesarski popadł w smutek. Wprawdzie Cesarz z Cesarzową ogłosili konkurs na nową zabawę, grę, przygodę lub rozrywkę, ale nic się nowego nie pojawiało, pomysłów po prostu nie było, wyobraźnia zniknęła. Jak to możliwe? – dziwili się wszyscy. Przecież zawsze tu było tak gwarno i wesoło. Żadnych trosk i zmartwień. I smutku nikt nie znał.
- Właśnie. Nie znaliście Smutku. Nikt go tutaj nie chciał znać. Nigdy mnie nie zaprosiliście do żadnej zabawy. A ja też chciałbym się od czasu do czasu sprawdzić w jakiejś grze. Nie chcieliście po dobroci to przyszedł czas poznania smutku za sprawą czarów. Trzeba wiedzieć, że jak jest radość to ma prawo też być smutek. Jestem słowem , jak każde inne – powiedział Smutek, który był wonią kwiatu Jednej Nocy. Nikt nie wiedział, jakie ma zamiary… A na dodatek usłyszeli, że zbliża się do nich Strach – blady jak świt, z wielkimi od zdziwienia oczyskami… Ojej, co to będzie, co będzie????
Barbara Grzymkowska

Barbara Grzymkowska masażysta, uslugi

Temat: Wspólnie pisana Bajka pt: Klub Świat Bajki- UWAGA: Zanim...

Jestem tutaj, jestem u Siebie STRACHU , może zapomniałeś, ale ja Ciebie bardzo dobrze znam , więc odzywam się na Twoje zawołanie, co chcesz mi powiedzieć oprócz próby zastraszenia? Byłeś moim najbliższym towarzyszem mojego Życia - czyżbyś zapomniał? czyżbyś pamięć stracił? powiedział napuszony GłUPIEC.
Barbara Grzymkowska

Barbara Grzymkowska masażysta, uslugi

Temat: Wspólnie pisana Bajka pt: Klub Świat Bajki- UWAGA: Zanim...

Zadumał się GłUPIEC,głęboko w sobie, bo jak mógł zapomnieć o mnie? Kiedyś był ze mną w dzień i w nocy, pomagał mi we wszystkim, mówił że jest przyjacielem, a teraz zjawia się i mówi do mnie jak do obcego???? Powiedz STRACHU z czym sobie nie poradzę?a może powiesz wszystkim z czym muszą sobie poradzić , żeby doszli do celu?

konto usunięte

Temat: Wspólnie pisana Bajka pt: Klub Świat Bajki- UWAGA: Zanim...

Dziwny jednak dobrze znany dreszcz przeszedł Czarodzieja.
'Fiu, fiu, no popatrz popatrz' - powiedział do siebie Czardziej - 'i znowu się pojawił, wielce przerażający pan Strach. Jak zwykle pojawia się w najmniej odpowiednim momencie i próbuje swoich sztuczek'.
Westchnął głęboko Czarodziej, zalożył na ramię pelerynę i podniósł z ziemi swoją starą wierną laskę.
'No cóż, trzeba iść zanim ten huncwot narobi zamieszania'. Wybiegł na scieżkę i ile sił w nogach zacza biec. Nie czesto mozna oglądać takie wyczyny spronterskie jakimi autorem był Czarodziej. Przemieżał odległości z taka predkościa, że rącze jelenie, najszybsi w bieganiu mieszkańcy Starego Mądrego Lasu ledwo dorównywaly mu kroku. Biegnąc tak Carodziej Liu szybko dotarł do miejsca gdzie przed chwilą trzesły się posady Starego Lasu i z daleka ujrzał trzech przyjaciół Bajarza, Wielkie Ptaszysko i Głupca. Wszyscy trzej patrzyli na rosnący opodal zagajnik nad którym unosiła się czarna zadymiona postać w głebokim kapturze tak że jej twarz skrywał ciemny cień. Rozpostarte ręce rozchylały poły narzuconej na ramiona zjawy peleryny. Postać artykułowała mrożacy krew w żyłach jazgot. Trójka przyjaciół była przerażona. Jedynie Głupiec w tym przerażeniu postapił półkroku w kierunku zjawy i znaczaco gestykulował rękoma.

Czarodziej podszedl bliżej i krzyknął 'Dość tego!!!' Trójka przyjaciół oderwała wzrok od zjawy i spojrzała na Czarodzieja.
'Strachu, przestń dręczyć tych smiertelników!' krzyknął surowo Czarodziej,
'Ha ha ha ha' roześmiał się złowrogo Strach.
Czarodziej podniósł w górę swoja laskę i wskazując na Stracha rzekł
'Rozkazuję Ci odejść!'
Strach w dalszym ciągu smiał się ulatując to w górę to w dół. Eho jego pprzejmującego smiechu rozlegał się an wiele mil po Starym Lesie.

Czarodziej przyglądał się uwaznie Strachowi i powtorzył ponowinie wskazując laską na Starcha 'Rozkazuję Ci odejść'.
Smiech Starcha stawał się coraz głośniejszy i donoślejszy. Teraz latał nad głowami Bajarza,Wielkiego Ptaszyska, Głupca i Czarodzieja kreśląc w powietrzu esy.
W pewnym momencie Czarodziej ukląkł na jedno kolano i podpierając sie laską drugą rękę położył na ziemi.

'Otle sanur legsa pot
indir human baal s'derum' - wypowiedział zaklęcie Czarodziej i wzbił się jak strzała w powietrze. Pierwszy cios był kompletnym zaskoczenie dla Stracha tak, że z hukiem spadl w zagajnik nad którym niedawno wygłaszał swoje dezyderaty. Liu tym czasem wyladował na pobliskiej polnie gdzie stanął w gotowości na kontratak. Ten nadszedł nadwyraz szybko. Strach wyskoczywszy z zagajnika ruszył naCzarodzieja lecąc nisko nad ziemią. W jego reku błyszczała srebrzysta klinga potężnego miecza. Czarodziej odbił cios zwoja laska która odziwo nie ulegla pod naporem tak potęznego kawalka metalu.

Strach zaatakował ponownie, teraz w krótkim dystansie. Czarodziej umiejętnie odpieral ataki laska którą w tym momencie posługiwał sie jak lancą. Ciosy Stracha były odpierane lub sparowywane w tak efektywny i efektowny sposob, że trójka przyjaciół Bajarz, Wielkie Ptaszysko i Głupieć z podziwem patrzyli na styl walki Czarodzieja.
Strach również był wytrawnym szermierzem. Próbował różnych sztuczek by pokonać Liu i zadać mu cios. Liu zdawał się kontrolowac przebieg walki. Przy kolejnym starciu Liu i Strach wymienili kilkanascie ciosów. Zaden jednk ani nie trafił Liu ani Stracha. Walka była zacięta. W pewnym momencie koniec laski Liu udeżył w okolice zakapturzonej twarzy Stracha. Strach oszolomiony tym ciosem ostatkiem sił wskoczyl w pobliskie knieje uciekając z pola i znikla z oczu trzem przyjaciołom i Czarodziejowi. Przerażenie calej trójki zniknęło. ALe niebył to koniec przygód ze Strachem.
Barbara Grzymkowska

Barbara Grzymkowska masażysta, uslugi

Temat: Wspólnie pisana Bajka pt: Klub Świat Bajki- UWAGA: Zanim...

Dziękujemy Ci CZARODZIEJU- skłonił się nisko GłUPIEC.
Barbara Grzymkowska

Barbara Grzymkowska masażysta, uslugi

Temat: Wspólnie pisana Bajka pt: Klub Świat Bajki- UWAGA: Zanim...

STRACHU!!!!może ja i GŁUPIEC ,ale zawsze wiem kiedy się zjawiasz,jak żem GŁUPIEC w czymś , to jesteś, czy TY chcesz uczyć głupoty GŁUPCA? jeśli tak - to jestem gotów. Powiem Ci w tajemnicy ,że cel dla którego idę do zamku, to MOC , i jeśli możesz mnie wzmocnić w moich słabościach i wytknąć głupotę to proszę- TY druhu mój.

Temat: Wspólnie pisana Bajka pt: Klub Świat Bajki- UWAGA: Zanim...

A to dopiero była walka-powiedziało Wielkie Straszysko do Bajarza i Głupca słuchając co ten jeszcze mówi.No to Wam się do czegoś przyznam widać jestem w ignorancji bo byłem bez strachu jak Pan Strach mówił. Wprawdzie miało prawo wyglądać, że jestem przerażony ale tak naprawdę to byłem bez strachu ....już tak się kiedyś zdarzyło w moim życiu, że wszedłem na cienki lód bez strachu a on się załamał podemną. Strach jest potrzebny bo to jest też ostrzeżenie przed niebezpieczeństwem. Strach coś mówił o zarazie w zamku. Czy tak naprawdę się stało? .....bo jeśli tak to trzeba przyspieszyć kroku. Może mniej spać w nocy?-dodał.
Właśnie ale jak "My możemy w tym pomóc. Zapewne lekarze na zamku już coś radzą- powiedział Bajarz.
No wiesz zaraza jak panuje to może byc pomór i wszyscy zginą w Królestwie. Trzeba coś wymyślić. Przydałby się nam komputer. Na nim szybko można wszystko obliczyć. Zrobić różne symulacje sytuacji. Coś szybko przewidzieć. Czy w Świecie Bajki są Bajkowe Komputery?-zastanawiał się głośno rozglądając się dookoła.[edited]Jolanta[edited]Jolanta

konto usunięte

Temat: Wspólnie pisana Bajka pt: Klub Świat Bajki- UWAGA: Zanim...

- Jak myślisz, Wasza Wysokość, czy to już czas, by dać tym istotom KOMPUTER? – zwrócił się z zapytaniem do Wielkiego Maga jego osobisty asystent Kacper@com. Według mnie wygląda na to, że już czas. Odkryli chyba rzeczywiste zagrożenie. Obserwujemy tą planetę od dawna. Kilku naszych wysłanników zeszło do ich świata, żeby pomóc w naprowadzeniu na właściwą Drogę. Czy jednak Czarodziej sobie sam poradzi? Wróżka zajęta przygotowaniami do imprezy… Smutek i Strach zrobili swoje. Uważam Wasza Wysokość Wielki Magu, że już czas. Bez Bajkowego Komputera ani rusz. Królestwo zginie marnie w zaroślach ignorancji. Bajarz i Wielkie Ptaszysko chyba mają kłopoty realizacją swojej misji. Proponuję zesłać im do pomocy ten Różowy Laptop Wszechwiedzy. Wszystkie obliczenia wykona w mig i jeszcze na dodatek każde słowo zabarwi miłością. Czy wyrażasz na to zgodę Wielki Magu?
Barbara Grzymkowska

Barbara Grzymkowska masażysta, uslugi

Temat: Wspólnie pisana Bajka pt: Klub Świat Bajki- UWAGA: Zanim...

Jak w królestwie mojego pradziada panowała zaraza, to zwołał Król Głupców wszystkich szamanów, zaklinaczy, uzdrowicieli - kogo się dało, bo jak wiadomo ,że w Królestwie Głupców tylko Głupcy żyją. Zebrał Król ,czyli mój pradziad - Największych Głupców i zarazę rozpoznano i dogadali się z nią ,wycofała się z panowania ,bo uzmysłowiła sobie , że zagarnęła i zawładnęła naszym królestwem. Tak zrobił mój pradziad jeśli chodzi o zarazę, ale co się robi i jak opanować pomór- to nie wiem? powiedział zawstydzony Głupiec, bo tak naprawdę to kto by słuchał Głupca? on tylko głośno myślał.Głupiec chce też być użyteczny dla swoich Przyjaciół.

konto usunięte

Temat: Wspólnie pisana Bajka pt: Klub Świat Bajki- UWAGA: Zanim...

Ojej, co to?.... Coś mi się śniło? Tak , chyba tak. Dziwny sen. Śniło mi się, że po promyku Słońca zszedł na ziemię jakiś pająk i stukał mnie w ramię, oznajmiając, że niesie mi przesłanie od swojego Władcy Wielkiego Maga.Mówił, że mam się udać z regimentem wojska do pieczary, w której ongiś zamieszkiwał groźny smok Iwan. Tam znajdę Jakiś komputer, Różowy Laptop. I jak go odnajdę to mam go dostarczyć Wielkiemu Ptakowi i Bajarzowi, którzy błądzą po Wielkim Lesie.... Jakem Generał i w cuda nie wierzę to teraz sam już nie wiem... Jawa czy sen? Dobrze mi tak. Kto to widział spać na słuzbie! Lepiej pójdę i sprawdzę.
Sakreble! - zaklął siarczyście, jak to żołnierz...Izabela M. edytował(a) ten post dnia 25.06.07 o godzinie 17:42

konto usunięte

Temat: Wspólnie pisana Bajka pt: Klub Świat Bajki- UWAGA: Zanim...

Czarodziej Liu otrzepał z siebie kurz, poprawił kurtkę izarzucił pelerynę. Podszedł do Głupca i poklepał go przyjacielsko po ramieniu.
'Nie masz mi za co dziekować panie Głupcze. Tak naprawdę to ty rozpocząłeś tą walkę, a zwycięstwo w tej potyczce jest naszą wspólną zasługą. Twoją, pana Bajarza i pana Wielkiego Ptaszyska. Gdyby nie wasze wsparcie nie potrafiłbym przepedzić Stracha'.
'Jakże to Czarodzieju, wszak na własne oczy widzieliśmy co tu się stało' odpowiedział Bajarz.
'No tak, w rzeczy samej' - przytaknął Wielkie Ptaszysko
A Głupiec wybałuszył oczy jakto zwykle był czynić kiedy czegoś nie rozumiał.
'Pozwólcie ze wam wytłumacze moi pnowie' zaczął Czarodziej siadając na pobliskim pniu i wskazując pozostałej trójce by znaleźli sobie wygodne miejsce do siedzenia.
Czarodziej zaczął mówić powoli i z namaszczeniem.
'Sprowadziem was do tego Królestwa gdzyz w was jest nadzieja na jego ocalenie. Sprowadziłem was byście wypełnili misję, którą mogą podjąć tylko ci, którzy nie są stąd. Którzy nie są solą tej ziemi. Na których nie ciąży brzemię zagłady, które noszą na swoich barkach mieszkancy tej krainy. W was jest nadzieja, że tutejsze kroniki nie zostaną zamknięte lecz zapełnią się nowymi pieknymi zapisami. Oto powód waszej bytności tutaj.
'Ależ Czarodzieju... ' zaczęło zdziwione Wielkie Ptaszysko.
Czarodiej dał znak by zamilknął i znów zaczął mówić.
'Przeszliście pierwszą próbę. Spotkaliście pierwszy raz w życiu na swojej drodze Strach w formie widzialnej zjawy obdarzonego fizyczną siłą. W swiecie z którego przybywacie jest to już niemożliwe. Tam Strach się ukrywa i trudno z nim walczyć.'
Tu przerwał trzymając rękę z wyciągniętym wskazujacym palcem wysoko nad głową na znak iż to nie wszystko co ma do powiedzenia.
'Spotkacie na swojej drodze wiele stworzeń, których wygląd przerazi was do szpiku kości. Przejdziecie przez miejsca, których nie spotkacie nawet w najgorszych snach. Zobaczycie jednak również dziwy i wspaniałości jakie nie widział dotychczas żaden smiertelnik. Dotrzecie do wspaniałych miast, przecudnych krain niezapomnianych miejsc. Wszystko to po to by dotrzeć do serca Królestwa i rozbić kielich zarazy która je toczy. Czeka was walka z wieloma przeciwnosciami. Zwyciężycie je pod jednym warunkiem, że nie pęknie pomiędzy wami nić przyjaźni i oddania. Ja bedę z wami zawsze tam gdzie złe moce usiłować będą zniweczyć naszą misję.
Czarodziej zamilkł. Oczy jego lsniły z uniesienia i jednocześnie zdawały się pytać 'Czy podołacie? Czy dotrzecie? Czy zwyciężycie?.... Czy wycofacie się tu i teraz?
Barbara Grzymkowska

Barbara Grzymkowska masażysta, uslugi

Temat: Wspólnie pisana Bajka pt: Klub Świat Bajki- UWAGA: Zanim...

I znowu Głupiec nisko się skłonił przed Czarodziejem,choć mało z tego rozumiał, ale pochodził z królewskiego rodu i o dobre wychowanie zadbano.Bardzo Czarodziej Liu , pięknie mówi - rozmarzył się, a to co najbardziej utkwiło w sercu Głupca to co Czarodziej mówił o Przyjażni. Głęboko w sobie poczuł że serce zadrżało ciepło i miło się zrobiło.Popatrzył na Przyjaciół i rzekł: dziękuję Bajarzu i Wielkie Ptaszysko, że wzięliście mnie ze sobą , jest to najmądrzejsza moja Droga- jak żem Głupiec i daję Słowo honoru Głupca, że wytrwam z Wami do końca naszej Misji.Dojdziemy do celu ,bo wszyscy nam bardzo pomagają, nawet Istoty z innych Planet nam pomagają.mało może rozumnię ale zaczynam jarzyć jaki jest sens naszej Drogi.Gdy skończył mówić Czarodziej znikł został tylko lekki powiew złotego pyłu.

konto usunięte

Temat: Wspólnie pisana Bajka pt: Klub Świat Bajki- UWAGA: Zanim...

Lewa! Lewa! Lewa! Naprzód marsz! – komenderował Generał swoim regimentem wojska. Dziarskim krokiem przemierzyli już spory kawałek lasu w poszukiwaniu pieczary groźnego smoka Iwana. Straszne to miejsce okryte było legendą. Panował tu smoczysko, który potrafił tylko niszczyć, cokolwiek by to było. Ale to stare dzieje, nie warto do nich wracać. Teraz ważne jest, żeby znaleźć to, co mówił pająk i oddać we właściwe ręce. Rozkaz to rozkaz i moja w tym głowa, wykonać. Tylko skąd ja będę wiedział, czy to jest to, co mam znaleźć. Wstyd się przyznać, ale ja nigdy nie widziałem komputera. Nawet nie wiem, co to jest. Kogo by tu spytać? – głowił się bezradnie, zapinając mundur generalski na ostatni guzik, żeby nie było poznać, jaki jest bezradny. Na szczęście pieczara była tuż, tuż…

Temat: Wspólnie pisana Bajka pt: Klub Świat Bajki- UWAGA: Zanim...

Przy pieczarze stał Krasnal o mieniu Doświadczenie i wpatrywał się w słońce. Co Ty robisz?-zapytało go Wielkie Ptaszysko gdy wpadł na niego wychodząc zza góry ze swoimi przyjaciółmi w tym samym momencie, gdy 500 metrów dalej ukazał się Generał ze swoim wojskiem.
Szukam pomocy na Słońcu. Wieść o smutku i zarazie obiegła już całe Królestwo. Wszyscy szukają przyczyny. .......ale nie wiadomo dlaczego tak się stało.....mieszkańcy zaczynają padać jak muchy- powiedział Krasnal.
Czy masz jakąś odpowiedź od Króla Słońce?-zapytał. Nie. Cisza panuje ale zobaczyłem światło jak tak miałem zamknięte oczy. Może medytowałem? Kto to wie? Światło coś do mnie powiedziało ale wyrwałeś mnie z tego stanu i już nic nie pamiętam- powiedział Krasnal siadając na ziemi. Przypomnisz sobie-przypomnisz, jeśli to jest dla nas wszystkich ważne- powiedziało Wielkie Ptaszysko.[edited]Jolanta

Temat: Wspólnie pisana Bajka pt: Klub Świat Bajki- UWAGA: Zanim...

W tym samym czasie w sali balowej na zamku ozdobionej kwiatami wszystkich żyć wykutych w kamieniu przechadzali się Cesarz i Cesarzowa i słychać było, że rozmawiali........
Moja Kochana małżonko. Zupełnie nie wiem dlaczego się tak stało w naszym Królestwie. No i jeszcze ta zaraza. Rozmawiamy o tym co się stało już od ponad 6 miesięcy. A jest coraz gorzej i nie wiemy dlaczego?- powiedział Cesarz i poprawił koronę, która zsunełą mu się z włosów koloru popiołu. Purpurowe szaty w które był odziany zaszumiały cicho tak jakby coś chciały powiedzieć ale zamilkły. No powiedz coś moja kochana. Powiedz coś milczysz od dwóch dni z nikim nie rozmawiasz...a może to ta zaraza...bo tak się do tej pory zaczynało z każdym- powiedział Cesarz. Na te słowa do sali wbiegła zaufana Dama Dworu i mieniu Kleopatra. Wasze Miłoście- Generał wyruszył bez poinformowania Waszych Miłości do pieczary grożnego Smoka o którym mówi legenda. Spał na służbie i przyśniło mu się coś. Ludzie mówią, że może to co mu się przyśniło jest prawdą.....ale "Ja" już nie wiem. Bo popierwsze dlaczego to Generał stał na służbie przecież są od tego żołnierze? A może tak się przejął, że sam zaczą to robić za żołnierzy ale czy im nie wierzy? O co chodzi? Podobno poszedł sprawdzić sen. A może ten sen dobrze mówi? A w pałacu wybuchła dzisiaj burda bili się stajenni w na placu zamkowym i do tej pory się biją. Generał wziął cały regiment wojska ze sobą i wszystkich swoich zastępców.Rozumiem, że po to by siła była największa ale.... Nikt nie chroni Waszych Miłości tu na miejscu. Nic z tego nie rozumiem? Nikt nie czeka na rozkazy? Nie rozumiem. Czy Generał się pozwala zarządzać snom? Nie rozumiem dlaczego? O co tutaj chodzi? Kto stoi na straży naszego Królestwa?-zapytała kłaniając się nisko Dama Dworu o imieniu Kleopatra.
To Smutek i ZARAZA przewodzi naszemu Królestwu- powiedział Cesarz podtrzymując Cesarzową, która nagle zasłabła. Wołaj cyrulika i lekarza-rozkazał Cesarz Damie Dworu.
Wszystko jest dobrze co się dobrze kończy- powiedział zielony chochlik wyglądając ze szpary pięknej drewnianej pałacowej podłogi przyglądając się zajściu.[edited]Jolanta
Wioletta Reluga

Wioletta Reluga Specjalista ds.
digital marketingu

Temat: Wspólnie pisana Bajka pt: Klub Świat Bajki- UWAGA: Zanim...

No tak, zostawić ich na trochę i już zawierucha. Co to za walki, zaraza wdarła się w progi Królestwa - powiedział do siebie Król Słońca przybyły na skrzydłach Króla Wiatru.

Podobno blady strach padł na Was.....mój telefon tarabanił przez całą niedzielę. To GŁUPIEC nie dawał mi spokoju prosząc o interwencję - powiedział Król Słońce roztaczając wokół siebie blask słoneczny.

Bilokacja tym razem nie była możliwa, bo MY razem z Królem Wiatru byliśmy skupieni na dokształcaniu się na programie szkoleniowym, który to nadzorowało osobiście Wielkie Ptaszysko. Układaliśmy w głowie nowe słowa, które odpowiadają za rozpowszechnienie w innych galaktykach informacji o naszym Królestwie. Ktoś przecież musi dbać o piar Królestwa :-).

Co powiecie na małe porządki? - zapytał milczący dotąd Król Wiatru. Komu i w czym pomóc? Wygląda na to,że na tę zarazę przydałaby się pomoc Eskulapa. Spróbuję go znaleźć......- zaszumiał do siebie Król Wiatru i poszybował na zachód.Wioletta Reluga edytował(a) ten post dnia 26.06.07 o godzinie 11:05
Maria S.

Maria S. Civis totius
mundi...

Temat: Wspólnie pisana Bajka pt: Klub Świat Bajki- UWAGA: Zanim...

Izabela M.:
Ojej, co to?.... Coś mi się śniło? Tak , chyba tak. Dziwny sen. Śniło mi się, że po promyku Słońca zszedł na ziemię jakiś pająk i stukał mnie w ramię, oznajmiając, że niesie mi przesłanie od swojego Władcy Wielkiego Maga.Mówił, że mam się udać z regimentem wojska do pieczary, w której ongiś zamieszkiwał groźny smok Iwan. Tam znajdę Jakiś komputer, Różowy Laptop. I jak go odnajdę to mam go dostarczyć Wielkiemu Ptakowi i Bajarzowi, którzy błądzą po Wielkim Lesie.... Jakem Generał i w cuda nie wierzę to teraz sam już nie wiem... Jawa czy sen? Dobrze mi tak. Kto to widział spać na słuzbie! Lepiej pójdę i sprawdzę.
Sakreble! - zaklął siarczyście, jak to żołnierz...


Nieopodal Generała, w ukryciu, stała tajemnicza postać. Była to filigranowa dziewczyna z blaskiem i mądrością w pięknych zielonych oczach. Na jej jędrnych ustach malował się delikatny uśmiech. Pani SEN, bo tak brzmi jej imię, zawsze pojawia się tam, gdzie uśpiono kreatywność, patrzenie sercem i gdzie zapomniano już o marzeniach. Szeptem wypowiada sobie tylko znane zaklęcia, a jej słodka mowa wpada do ucha jak piękna muzyka poruszająca serce do uniesień, tak na nowo rozbudza czucie duszy z czasów dzieciństwa. W Królestwie Świat Bajki dawno już zapomniano jak to jest być dzieckiem. To normalna kolej rzeczy. Jednak raz na jakiś czas, trzeba sobie przypominać jak to jest, kiedy ogrom ekspresji w sposobie komunikacji nie ma granic, a nieskażone odczuwanie i podejście do otaczającego świata jest motorem napędzającym działanie.
Pani SEN dobrze to wiedziała i żeby wysiłek odnalezienia przez Wielkie Ptaszysko i Bajarza pomysłów na zabawę, grę, przygodę czy rozrywkę w Królestwie nie poszedł na marne, postanowiła przyjrzeć się duszom jego mieszkańców.Maria Szcześniak-Włodarczyk edytował(a) ten post dnia 26.06.07 o godzinie 15:26

Temat: Wspólnie pisana Bajka pt: Klub Świat Bajki- UWAGA: Zanim...

Krasnal stojąc przed wejściem do pieczary zobaczył, że z góry coś do nich zlatuje. Trwało to jakąś dobrą chwilę gdy spadło to coś na ziemię. Zbliżyli się do tego czegoś co okazało się promienną kartką papieru z napisanym tekstem.
Czytaj- poprosił Krasnal Wielkie Ptaszysko.
Wielkie Ptaszysko nałożyło okulary i zaczęło czytać zerkając co chwilę na Generała bo od dobrej chwili stał w bezruchu. Coś się stało?-zastanawiał się.No dobrze czytam- powiedział.
Uwaga! Uwaga! Chcę powiedzieć, że zawsze pomagam nawet jak mnie nie ma.Razem z Królem Wiatru odbywaliśmy szkolenie we wszechświecie równoległym. I tam się dowiedzieliśmy ogromnie ważnej sprawy i rzeczy a mianowicie Zaraza się pojawia gdy brak jest myślenia. Cesarz przestał myśleć.Przyzwyczaił się do tego, że się wszystko samo działo i to w zabawie i radości od A do Z. A tak się działo bo miał dopracowany Program Umysłu takiego działania. A to się skończyło dziać i przeskoczył na automatyczne zasilanie umysłu. Pracuje zatem automatycznie. Cesarzowa również.....więc ZARAZA nastała. Zaraza się pojawiła bo miliony wirusów dopadło umysły Naszych ukochanych Cesarzy. Wirusy się tworzą gdy brak jest chęci myślenia a już trzeba myśleć.Program Cesarza i Cesarzowej jest skończony. Na ich miejsce trzeba powołać nowych władców Królestwa Swiat Bajki. Takich z nowym Programem Działania, którzy go dopracowali od A do Z. Cesarzy czeka dymisja.....ale kto na to miejsce przybędzie? Kto obejmie ich stanowiska?..........Na dole widniał podpis- Wasz przyjaciel Król Słońca.
Czy Wy coś z tego rozumiecie. Jaki Program umysłu? Dlaczego przestał działać? Jak oni go wcześniej zrobili?-zastanawiał się Bajarz drapiąc się w głowę.
Nie wiadomo- powiedział Krasnal. To wiedza dla wtajemniczonych. A tak naprawdę to dlaczego ta wiedza do nas dotarła?-zastanawiało się Wielkie Ptaszysko podskakując w górę i patrząc na otoczenie.
Przepraszam muszę Was na chwilę opuścić bo jakoś mi dziwnie. Ten Generał stoi w jednym miejscu i się nie rusza-dodał.
Rety zasoliło ich. Przestali istnieć. Jak w Królestwie Cesarz i Cesarzowa przestają działać Programem Umysłu to wszystko się zasala i zestala. Wszystko przestaje żyć. Spójrzcie czy widzicie wszystko jest w bezruchu- powiedział Krasnal. A "My"?-zapytał Bajarz. My przybyliśmy z innego Świata. No i myślimy-sam sobie odpowiedział.
No nie bardzo bo Głupiec i Ty krasnalu pochodzicie z tego Świata a też jesteście żywi- powiedziało Wielkie Ptaszysko. No... bo im się udzielilo życie od nas. Zasilają się naszym życiem ale jak od nas odejdą to też zamienią się w słupy solne- powiedział Bajarz. O....gwizdnął przeciągle Głupiec machając głową z niedowierzaniem.



Wyślij zaproszenie do