Wioletta Reluga

Wioletta Reluga Specjalista ds.
digital marketingu

Temat: Sekretne życie rzeczy i zabawek :-)

Wierzyłam w dzieciństwie, że gdy tylko wychodzę z pokoju, moje rzeczy, zabawki ożywają i prowadzą sekretne życie pełne burzliwych przygód i uczuć. Często przytykałam ucho do drzwi w nadziei, że podsłucham w co się bawią.....Chciałam mieć wtedy czapkę - niewidkę, która pozwoli mi bez zwracania uwagi na siebie wejść w ich świat.

Oczywiście nic nie słyszałam, ale nadal wierzyłam. I tak mi zostało do dziś :-). Wierzę, że wszystkie przedmioty, rzeczy, zabawki żyją w nas i poza nami, mają swoją duszę....

Z tego, co widzę temat jest na czasie. Twórcy reklam regularnie sięgają do tych "wierzeń"....

Jestem dziwna? Czy macie podobne doświadczenia?
Agata Szwichtenberg

Agata Szwichtenberg Specjalista ds.
Rekrutacji / Branża
IT / Trójmiasto

Temat: Sekretne życie rzeczy i zabawek :-)

Wioletta R.:
Wierzyłam w dzieciństwie, że gdy tylko wychodzę z pokoju, moje rzeczy, zabawki ożywają i prowadzą sekretne życie pełne burzliwych przygód i uczuć. Często przytykałam ucho do drzwi w nadziei, że podsłucham w co się bawią.....Chciałam mieć wtedy czapkę - niewidkę, która pozwoli mi bez zwracania uwagi na siebie wejść w ich świat.

Oczywiście nic nie słyszałam, ale nadal wierzyłam. I tak mi zostało do dziś :-). Wierzę, że wszystkie przedmioty, rzeczy, zabawki żyją w nas i poza nami, mają swoją duszę....

Z tego, co widzę temat jest na czasie. Twórcy reklam regularnie sięgają do tych "wierzeń"....

Jestem dziwna? Czy macie podobne doświadczenia?

Chyba wiekszość z nas tak ma/miała....moje pokolenie zapewne ze względu na bajkę, która leciała w tv o zabawkach, które ożywały jak ich mały właściciel opuszczał pokój...czy jakoś tak :)
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Sekretne życie rzeczy i zabawek :-)

To bardzo naturalne i normalne:) Zdolność personifikacji wręcz automatyczna to silna cecha ludzkiej psyche - patrz imiona zwierzaków domowych czy samochodów.
Mamy w mózgu osrodki rozpoznawania twarzy i postaci i nic dziwnego, że w dzieciństwie, kiedy te ośrodki sie kształtują..są używane wrecz cały czas. Niektórzy pod naporem zasad społecznych(lub pewnie tez innych czynników, np. wiekszej ekstrawetycznosci) wyciszają to w sobie, ale napewno nie do końca, bo funkcjonowanie tych ośrodków to podstawa funkcjonowania w relacjach miedzyludzkich. A od wewnątrz właśnie tak to sie przejawia: rozmawianiem z rzeczami, ćwiczeniem rozmów z nieobecnymi, zdolnością tworzenia historyjek(bo wewnetrzna narracja jest częścia tego czego uczymy sie w dorastając).
Co więcej jeśli sie przyjrzysz np. technice "aktywnej wyobraźni" junga - to już teraz, wśród dorosłych takie spersonifikowane podejście do świata jest czymś co pozwala ci zwiększać swoją integralność, rozwiazywać wewnetrzne konflikty nawet zanim sie pojawia..jest czescia tego co pozwala podtrzymywać łaczność ze światem i poczucie ze w swoim życiu jesteś we właściwym miejscu.

Pozdrawiam,
Piotr
Wioletta Reluga

Wioletta Reluga Specjalista ds.
digital marketingu

Temat: Sekretne życie rzeczy i zabawek :-)

Piotrze :-) to ciekawe co piszesz. Nasunęło mi się kilka pytań.

Czy w związku z tym budując tak swoją integralność, łączność ze światem .....tym samym pogłębiając swój świat wewnętrzny oddalam się od świata zewnętrznego czy to automatycznie przekłada się na skuteczność i jakość relacji czy życia we wspólnocie?

Jak to się ma to różnych światów, w których żyjemy? Bo przecież de facto każdy z nas żyje w swoim świecie? Korzystamy z różnej maści pomostów, by wejść z kimś w kontakt, by prawdziwie rozumieć kogoś innego?

Jak zintegrować swój świat wewnętrzny z zewnętrznym będąc w stałej interakcji z INNYMI. Czy to się nazywa zintegrowana osobowość?

Chętnie poznam Twój punkt widzenia na ten temat. Pozdrawiam i dziekuję za wpis :-)
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Sekretne życie rzeczy i zabawek :-)

Świat wewnetrzny jest polem ćwiczeń..twój mózg pracuje tak samo kiedy jestś sama i kiedy jestś z innymi, z tym, że w tej drugiej sytuacji rzeczy dzieją sie szybciej bardziej na zasadzie :bodziec - reakcja". A wiec wchodzenie w interakcje ze swoim światem wewnetrznym pomaga zachowywać tą postawe i wzbogaca interakcje ze światem zewnetrznym..
Tam gdzie ludzie zanurzaja sie we wnetrze i traca kontakt ze swiatem czy z innymi ludzmi z reguły jest to spowodowane krytyka tego świata, siebie etc. Tak, że ani nie są skierowani aktywnie do wewnatrz ani na zewnątrz.
Bo nawet jeśli zanurzasz sie celowo TYLKO w świecie wewnetrznym, zapoznajac sie z ta krainą i kreatywnie transformując to co tam spotykasz, zmieniajac swoje podejście na bardziej pozytywne aktywne.. to ta siła odśrodkowa predzej czy później wypchnie cie na zewnątrz do ludzi, do działania. I łatwiej wtedy rozumiesz subiektywność przeżywania, wiec łatwiej ci doceniać ludzi wokół takimi jacy są.

Oczywiście można to robić bedąc skierowanym cały czas uwagą na zewnątrz, tylko to jest trudniejsze, hmm. chwila na zebranie myśli.
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Sekretne życie rzeczy i zabawek :-)

W istocie wiekszość naszych problemów z integralnością własną i z rozumieniem innych bierze sie z tego, że nasz mózg pracuje cały czas i całościowo reaguje tworzac aktywnie od poziomu zmysłów osobistą wizje, sen, mape świata w którym, żyjemy. Tak, że wchodząc w interakcje z drugą osobą wchodzimy w interakcje ze wszystkimi swoimi wewnetrznymi postaciami, siła tej projekcji jest tym wieksza im bardziej zachowania(np.wypowiedzi) sa w stanie pobudzić twoje wzory(sieci neurologiczne), a żeby sie z tym uporać nawet na poziomie fizjologicznym jestśmy wyposażeni w ograniczniki(w zasadzie cała aktywność kory wyższej, to co czyni nas inteligentnymi ukierunkowana jest na ograniczanie impulsów z wewnetrznej czesci mózgu hipokampu etc) Stad też w relacjach(z samym soba też) u podstawy jest rozdział: impuls i jego ograniczenie.
Integracja tego w zasadzie sprowadzalaby sie do utrzymywania skupiania w "tu i teraz", obecnej chwili i podążania za tymi impulsami połączonego z ich przekierowywaniem. Na dobrą sprawe jest to idea czy założenie np terapii gestalt, czy czesci praktyk buddyjskich. Tylko jest to ciezkie bo nasze wlasne reakcje budzą reakcje własne i innych. Tak że co krok wbija nas z powrotem w te automatyzmy postrzegania i reagowania(skadinąd: bardzo użyteczne i ułatwiające życie - po to są:)), tak że zazwyczaj bujamy sie dośc niekontrolowanie wnętrze/zewnętrze i jeśli chodzi o strukture naszych reakcji to pozostaje ona cały czas taka sama(treści i ich skomplikowanie, siła poszczególnych schematów owszem zmieniają sie). Stąd też w tych podejściach wzieły sie techniki oparte na wyciszeniu, medytacji uspokojenia: bo kiedy zwolnisz odrobine to łatwiej zauważać te tendencje i reagować "zgodnie z sobą"(zamiast bodziec-reakcja), a w relacjach: "reagować na osobę"(zamiast na wyobrażenie o tej osobie).

Pozdrawiam,
Piotr
Wioletta Reluga

Wioletta Reluga Specjalista ds.
digital marketingu

Temat: Sekretne życie rzeczy i zabawek :-)

...reagować "zgodnie z sobą"(zamiast bodziec-reakcja), a w relacjach: "reagować na osobę"(zamiast na wyobrażenie o tej osobie).

Ech - ta cała produkcja i nadprodukcja myśli, wyobrażeń jest dla mnie czasem bardzo męcząca. Mam kłopot z wyłączaniem tego :-)
Może muszę dopracować jakiś system przetwarzania i filtrowania danych, informacji.....pewnie tak. To o czym piszesz na końcu to według mnie wielka sztuka i umiejętność:-).

Ja na własny użytek stosuję bardzo często rolę obserwatora.
Wtedy przestaję w miarę możliwości nakładać to co mam w głowie na osoby czy zdarzenia. Choć przyznam, że jeszcze jest to duży wysiłek dla mnie.....ale jakoś muszę sobie radzić :-)

Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź na moje pytania :-)
Fajnie, że Cię tu do nas "przywiało"
pa pa
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Sekretne życie rzeczy i zabawek :-)

Nadprodukcja myśli jest męcząca o ile myslenie jest werbalne. kiedy łapiesz sie na niej przerzuć sie na wyobrażenia wzrokowe(ala Aly Mcbeal) lub odczucia(jak ja sie z tym czuje? co sie zmienia w odczuciaach gdy to myśle?) a to bedzie jak całkiem nowy świat do eksploracji. Obserwator w dialogu wewnetrznym łatwo zmienia sie w Zgedka i to męczy strasznie:)
Wioletta Reluga

Wioletta Reluga Specjalista ds.
digital marketingu

Temat: Sekretne życie rzeczy i zabawek :-)

masz rację :-) z tym Zgredkiem. Poćwiczę.... dzieki za wskazowki
ściskam

Temat: Sekretne życie rzeczy i zabawek :-)

Kiedy byłam mała i był to czas bez telewizorów to wierzyłam w to,że w radiu mieszkają maleńkie ludziki które żyją prawdziwie.Bardzo mnie interesowało jak maleńkie są ,że tak dużo ich tam mieszka.Pewnego razu gdy zostałam w domu sama wykręciłam śrubki i do dziś pamiętam moje rozczarowanie gdy zobaczyłam w środku same dziwne lampy.Potem chciałam wszystko poskręcac ale przyszła mama i dostałam lanie za to co zrobiłam .Tak to było jednak nadal mnie interesowało jak coś działa więc rozkręcałam n.p.zegarki-chciałam wiedzieć co tam jest, że tyka.

Następna dyskusja:

Nr. 2 Dotyczy Bajki pt"...




Wyślij zaproszenie do