Temat: 'MY' i 'ONI'?
Barbara B.:
Witam Wszystkich i serdecznie pozdrawiam z Sheffield - najbardziej zielonego miasta w Anglii, gdzie teraz mieszkam i pracuję.
Byłem tam trzy tygodnie kilka lat temu, super miasto. Polecam puby w dzielnicy robotniczej, są klimatyczne ale ostrożnie w Piątki i Soboty, jeżeli sie nic nie zmieniło bywają rozróby na ulicach po 23ciej :)
Zaintrygowana ‘Rozmowami z Bogiem’ N. D. Walscha, chciałabym dzisiaj zacząć nowy, subtelny wątek dotyczący wierzeń.
Większość konfliktów na świecie w ten czy w inny sposób była/ jest związana z przekonaniami religijnymi. Świat podzielony jest na tych, którzy wierzą w Swojego Boga. Muzułmanie, Chrześcijanie, Żydzi, Hindusi, etc. z jakiś powodów uznają, że to właśnie Ich Bóg jest prawdziwy, lepszy i za tą prawdę są gotowi umrzeć (Irak, krucjaty, etc).
Czy taka jest rzeczywiście jest istota Boga – bazująca na podziałach, rozłamie, konfliktach?
Który Bóg jest prawdziwy?
Walsch pisze, że większość religii opiera się na spisanych przez ludzi przekazach, które nie mają nic wspólnego z Boskimi prawami. Ludzie z jakiś powodów uznali, że wiedzą, czego oczekuje Bóg (założyli więc, że Bóg ma oczekiwania) i na tej podstawie spisali kanony postępowania – wyrokując co jest, co nie jest moralne, co jest, co nie jest dobre, co powinno się, a co nie robić.
Większość religii tworzy podział na ‘nas’ i na ‘nich’ (niewierzących, innowierców, etc). Ponieważ my, a nie oni, mamy rację, jest podstawa do konfliktu.
Ale czy o rację nam chodzi, czy o życie w harmonii i w szczęściu?
Po lekturze wielu pozycji z gatunku filozofii, etyki i komunikacji społecznej mam wrażenie, że religie są tylko systememi etycznymi. Dla mnie pojęcie Boga to personifikacja "wyższej inteligencji", autorytetu, który jest motorem nauczania przez kapłanów itp. Z teorii komunikcji (w tym niestety persfazja i manipulacje) jest jasno napisane, że powoływanie się na "powszechnie uznany autorytet" jest jedną z najskuteczniejszych technik manipulacji. Tym autorytetem dla wszystkich kapłanów czy szamanów jest własnie Bóg lub Bóstwo.
Konflikty są moim zdaniem zawsze albo brakiem akceptacji cudzego systemu moralnego i etycznego i chęc narzucenia swojego albo po protu chęć posiadania nienależnych dóbr zaś wiara stanowi tu często rodzaj przykrywki. Krucjata był niczym innym jak łupieniem imordowaniem w imię nawracania niewiernych.
Moim zdaniem dzisiejsze "wojny na górze" to nic innego jak negowanie cudzego systemu moralnego i próba narzucenai swojego. Do tego dochodzi jeszcze łapczywość. To kolejny przykład "religii". Do tego miesza się w to niestety prawdziwy Kościół.
Książki tej nie czytałem, sięgnę po nią. Polecam zaś Marka Aureliusza - Rozmyślania. Znajdziesz tam dużo na powyższe tematy.