konto usunięte

Temat: Inżynier sprzedaży HVAC - Początki

Witam serdecznie!
Kilka miesięcy temu wiele osób na tym forum udzieliło mi konkretnej pomocy co do dalszej "kariery". Bazując na tej pomocy, a także opiniach spoza forum zdecydowałem się połączyć inżynierię chemiczną i procesową z chłodnictwem, wentylacją i ciepłownictwem. Przejście było całkiem gładkie, choć trzeba było "trochę" się pouczyć.

W tym momencie intensywnie (i za darmo...) praktykuję :) starając się uzyskać jak najszybciej, jak najwięcej kompetencji z zakresu HVAC.

I teraz: Inżynier sprzedaży, rozumiany jako ekspert z danego działu, poza świetną znajomością produktów danego producenta i umiejętnością dopasowania właściwych komponentów do danych warunków, musi przecież znać się na sprzedaży, i tu jest problem. Na politechnikach, przynajmniej wrocławskiej, o szeroko pojętym marketingu jest nic.

Stąd nie dziwota, że HR szukając kogoś na stanowisko inżyniera sprzedaży chce 2+ lat na podobnym stanowisku. Jak więc zacząć? Kolejny fakultet na uniwersytecie ekonomicznym itp? Studia podyplomowe? Czy też kilka szkoleń w odpowiednim kierunku wystarczy (choć to też kosztuje)?

Znajomość angielskiego i/lub niemieckiego to wiadomo, ale to każdy bez problemu może we własnym zakresie.

Za wszelkie sugestie/rady/opinie będę bardzo wdzięczny.
Michał Lester

Michał Lester Front-end Software
Developer

Temat: Inżynier sprzedaży HVAC - Początki

Napiszę szczerze. Kontakty, kontakty i zazwyczaj najtańszy i już dobrze się sprzedający produkt. To wszystko czego potrzebujesz do bycia handlowcem, żadna dodatkowa szkoła Ci nie jest potrzebna :).
Marcin Malikowski

Marcin Malikowski współwłaściciel,
Usługi marketingowe

Temat: Inżynier sprzedaży HVAC - Początki

Myślisz, że Pani w warzywniaku sprzedająca kartofle i pietruszkę (oczywiście z całym szacunkiem do niej) jest po marketingu czy ekonomii? Nie popadajmy w paranoje, handlowiec to nie jest specjalista, ten zawód może wykonywać każdy kto choć trochę myśli i potrafi się odezwać w towarzystwie ludzi na poziomie tak, by nie przynieść swoim zachowaniem wstydu ani sobie ani firmie.

Mówisz o dodatkowych fakultetach - choćbyś miał ich 20 to i tak będzie to mniej warte niż 1 miesiąc konkretnej pracy ale pracy a nie stażu (bo na staże wielu patrzy pod kątem stażysty - człowieka obsługującego ksero, parzącego kawę lub ganiającego po ciastka dla pracowników). Poza tym - studia są po to, żeby je skończyć, co najwyżej nauczyć się jak i gdzie szukać wiedzy. Studia nie uczą niczego konkretnego, nie zrobią z Ciebie inżyniera ani handlowca dlatego że wykładowcami są głównie teoretycy, ludzie którzy na ogół oderwani są od przemysłu i nowinek. Dlatego ja na PKMie u "prof" Gendarza (politechnika Śląska) uczyłem się 20 rodzajów koncypowania (burza mózgów etc) a o doborze łożysk, połączeniach czy to śrubowych czy innych było jedynie kątem gdzieś lekko wspomniane. Studiowałem Automatykę i Robotykę a panel sterujący robotem miałem przez 5 lat może 3 minuty w ręce. Po tygodniu pracy przy robotach umiałem więcej niż te wszystkie profesorki razem wzięte, kiedyś się z jednym spotkałem i opowiedziałem co robię - zmiana zachowania o 180 stopni. Z zachowania ja jestem profesor a ty głupi student, nagle uprzejmie a może miałby Pan jakieś materiały, coś ciekawego co mógłbym pokazać studentom i sam się czegoś nowego dowiedzieć.

Moja rada - chcesz być handlowcem, handluj już teraz. Idź do jakiejś firmy powiedz, że chcesz być przedstawicielem handlowym za darmo - bez pensji, jedynie za prowizję od tego co sprzedasz. Nie powinno być problemu z przyjęciem a doświadczenie zawodowe będziesz miał już konkretne, nie jakieś śmieszne staże.

konto usunięte

Temat: Inżynier sprzedaży HVAC - Początki

Dzięki za wypowiedzi! :) Obecnie "trzaskam" praktyki, które wydają się całkiem konkretne (bazując na dotychczasowych jakie miewałem) i faktycznie uczę się znacznie więcej niż na uczelni. Praca to jednak praca, a nie praktyki, a Twoja sugestia na końcu wypowiedzi jest sensowna, na pewno pójdę w tym kierunku.



Wyślij zaproszenie do