Temat: Wysokosc motywacji za zgłoszone pomysły
Mariusz P.:
Nie twierdzę, że kasa jest najważniesza ale jak masz umysłowe średniowiecze w firmie i chcesz coś ruszyć to nie zaczniesz chyba od dawania gwiazdek, bo absolutnie wszyscy będą to mieli głęboko w d... ludzie się zmieniają ale nie w 5 minut. I jeśli narzucisz im 100 zmian w miesiąc to staną okoniem i nic nie zrobisz chyba, że zwolnisz wszystkich.
Ludzie do pracy Przychodza po Pieniądze ( Maslow ) :) ale i po Godność ! Doskonalenie to Godność - pod warunkiem, że piramida jest zaspokojona i pensja nie jest niska, tak że te 50 pln to niezła premia. Odnosze się do tego jak Powinno być, a nie jak jest ! I rozumiem realia w jakich musisz działać :( Co do zwalniania to jest brak możliwości wpływu na pracownika i chyba dotyczy 5% załogi a nie wszystkich. Ludzie mają to w d... bo nie identyfikuja się z wartościami firmy pracują jak roboty dlatego mają odruch Pawłowa na 50 pln, ale czy myślą ???
My zaczęliśmy od pieniędzy i droga przynosi efekty. Na początku było kilkanaście wniosków po 500zł i więcej, teraz jest dużo po 50-100.
Założeniem TQM, KAIZEN, TPM, jest motywacja bez nagórd i kar, a wprowadzenie zasad i zmian toku myślenie organizacji, jest to proces DŁUGI ! i wymaga zaangażowania liderów zmian, do Ciągłego stałego ich wprowadzania np. ( SIX SIGMA ) o ile nasza Kultura jest odmienna od azjatyckiej przykłady przeszczepienia sposobu Myślenia - Okres od 2 do 10 lat ! :) Z założenia doskonalnie jest wolne ale systematyczne Nasza kultura oczekuje szybkich efektów. I tu Się z Toba zgodze, że uwarunkowania Naszej kultury wymagają szybkich efektów Manager musi wykazać się szybką poprawą
( przeciez ma Kontrakt na 2 lata np - więc czas go goni ) Ale to się kłuci z założeniem wprowadzanej startegi TQM. !!!
I powstaje tu sprzeczność " Lakierki do Garnituru " o ile procentowo jest poprawa elegancji o tyle Styl Pozostawia wiele do Życzenia !!!
Mój imienniku, rozumiem Twoje położenie i oczekiwania jakie masz spełnić.
Z tego co piszesz oczywiście nie znam organizacji, ani możliwości wpływu na całą strukture ( góra i dół ), rozumiem że praca na dole a góra no cóż :(
Często narzędzia, styl zarządzania jest wciągany do organizacji na zasadzie niekompletnej i podyktowany modą. Certyfikaty, które mają świadczyć o jakości produktu, usługi w wiekszości nie spełniają oczekiwań klienta. System oceny jak ISO,MBO,BSC poprawiają sytuacje, ale do pewnego momentu - Efekt Hawthorne'a następuje poprawa i oczekiwane rezultaty, ale nie za sprawą wprowadzonych narzędzi i interwencji, ale przez zwrócenie uwagi na tę właśnie sfere. Czy rzeczywiście pieniądze motywują pracowników do zgłaszania usprawnień ? Może praca nad uświadomieniem, im że to też dotyczy ich bo przez brak usprawnień ich praca ( idzie jak pod góre ? )
Hawthorn zauważył że sama zmiana natężenia światła w pracy już powodowała wzrost wydajności i ogólne poruszenie w śród managerów i pracowników. Po oswojeniu się z nowa sytuacją wydajności powraca na swój poziom. Doświadczenie było opisane już w latach 20 XX wieku.
Powstaje pytanie dlaczego kadra wprowadza narzedzia i siada na laurach zamiast wypracowywać nowy model cykliczny dostosowując się do warunków panujacych w firmie i na rynkach. DOSKONALENIE I USPRAWNIENIA OBOWIĄZUJA KAŻDY SZCZEBEL ORGANIZACJI. Kaizen to styl permanenty wykraczający poza nawet swój schemat.
Przywiązanie ludzi do Taylorowskiego modelu biznesu zwalnia ich z odpowiedzialności myślenia i zautomatyzowania swojej pracy ! Brak delegowania odpowiedzialności i władzy. Nagrody mogą tylko zachęcić do partycypacji, ale czy rzeczywiście zaangażują członków organizacji do myślenia i doskonalenia permanentnego, wprowadzenia tego jako nawyk i naturalny odruch, wzięcia odpowiedzialności za podejmowane decyzje ?
Posiadana pozycja w organizacji, wyższe wykształcenie i normy panujące w naszej kulturze zarządzania są konsekwencją braku umiejętnosci patrzenia "szeroko" i daleko za horyzont.
Za pół roku, rok będziemy dawali coś
przechodniego plus lepszą ocenę na końcu miesiąca w zarządzaniu MBO
co do MBO...
W MBO każdy manager ma za zadanie wyznaczać cele każdemu pracownikowi, rozdzielanie ich według własnych spostrzeżeń lub ma je narzucone co do stanowiska swoich podwładnych. Nie weryfikowane są inne czynniki a MBO określa na co nastawiony powinnien być pracownik. Powstaje tu konflikt inetersów z Kaizen, TQM, TPM. Pracownicy, aby osiagnąć cel robią wszystko nie zawsze zgodne z interesem firmy. Osiągają cele, które w dłuższym okresie nie są korzystne dla firmy, np. wciskanie na siłe produktów nie informując klienta w pełni o produkcie. Powoduje to szybki zysk dla firmy, ale złą reputacje, do momentu podobnych praktyk na rynku przez inne podmioty. ( przepływ klientów między firmami ). O ile MBO ma za zadanie wzięcie odpowiedzilaności przez managera o tyle powoduje, że pracownik, któremu jest on narzucony wyznacza kierunek jako jedyny i najważniejszy nawet kosztem innych równie ważnych, ale niepromowanych niezyskownych. Pracownicy nie uczestniczą w budowie strategii i nie maja wpływu na wspólne kreowanie celów zgodnych z interesem akcjonariuszy zarządu i klienta a także swoim. Brak efektu lojalności i działanie dla własanych korzyści jest promowane i nagradzane przez zarząd !
Wiadomo jeśli pracownikowi się udaje jest on nagradzany np. za usprawnienia. Jeśli w całym procesie występuje konflikt interesów ma jasny cel zdobyć klienta za wszelką cene ( to wyzwala patologie, korupcje, zdobywanie klientów przez układy ) System taki można porównać do czerownego oceanu gdzie konkurencja bije się o klienta mamiąc zwodząc, oszukując. Racjonalny, myślący pracownik, będzie osiagał cele dające wynagrodzenie. Natomiast reszte będzie zaniedbywał, pomijał. Powodować to będzie duże rotacja pracowników ( nie każdy będzie oszukiwał ), rotacje klientów też. Spowoduje to koszty i przyciąga tylko tych klientów, których i tak firma by pozyskała. Cele cząstkowe jakie będą realizowane nie wyjdą ponad poziom już realnie wypracowany.
Zmiany są wprowadzane kiedy pojawia się kryzys znowu wyznacza się nowe cele straszy pracowników i nagradza tych, którzy je wykonują " Palenie gumy z hamulcem zaciśniętym, tak że pojazd porusza się robi dużo szumu niszczy opony ale jego przyspieszenie nigdy nie wzrasta tak jak powinno, mogłoby.
Wymienia się mechaników czasem kierowce, kupuje nowe opony zwiększa moc silnika jednak do ruszenia bez pisku optymalnie, tak aby nabrać max predkość nigdy nie dochodzi i nie dojdzie ( ząłożenia procesu są niespójne.
Reasumując managerowie cisną gaz do dechy ktoś hamuje inny krzyczy żeby ruszać naprzód. Manager w MBO dostaje 100% premi cisnoł gaz do dechy należy mu się premia prawda ?! :) inny dostaje premie bo obcioł koszty ( wciskał hamulec ) !
Zamiast wypracować system wspołpracy i koordynacji działań, usprawnienia procesów i znalezienie wąskich gardeł MBO deleguje cele do każdego nie zawsze zgodnie z oczekiwaniem całej firmy. Stawiane cele są określonym poziomem nie weryfikuje się sposobu ich osiągania i współpracy wąskich gardeł. Co najważniejsze zostaja jednostki świtenie radzące sobie z osiaganiem MBO w większości nie działają na korzyść firmy, a tylko osiagają wyznaczone cele.
Ale cały proces trwa już dobre 2 lata i wiele
się w głowach pozmieniało.
Dużo pracy u podstaw + małe nagrody i efekt jest.
Pozdrawiam
POMIMO WSZYSTKO ŻYCZE POWODZENIA I DOSKONALENIA !!! :)