Temat: Problemy przy wdrożeniu Kaizen
Witam
Z wielkim zainteresowanie przeczytałem ten post i mam kilka spostrzeżeń.
Z pośród dużej ilości postów ni znalazłem żadnego który by pokazywał czym tak naprawdę dla każdego jest Kaizen.(tylko ogólna teza doskonałości)
Bo przecież każdy inaczej rozumuje dążenie do doskonałości.
Wprowadzeni Kaizen jest naprawdę proste. W swojej pracy wprowadzam Kaizen bez wiedzy uczestników i w ciągu miesiąca wyniki produktywności –kultury pracy-kreatywności podskoczyły mogę śmiało powiedzieć 100% .
Ludzie przychodzą nie do pracy ale do miejsca gdzie spędzają czas .Ważna i to bardzo jest relacja między ludzka ,bez tego żadne mycie przez szefa nie da stałych efektów ,gdyż ludzie za miesiąc dwa wrócą do swoich nawyków .Należy ciągle i ciągle pielęgnować każdy osiągnięty wynik .Bez tego przyjdzie nam zwalniać ludzi i wyszkolenie ponownie dobrego pracownika to już nie musze mówić ,iż to są dość poważne kwoty ,zaś bez dobrego prowadzenia zespołem nie ma szans na prawidłowe wprowadzanie Kaizen.
Kaizen to doprowadzanie do doskonałości nie tylko przedsiębiorstwa firmy ,ale również całego zespołu ludzi bez wzglądu na stanowisko ,aby współpracowali ze sobą. Nie pomogą żadne S5 ,instrukcje dyrektywy czy też instrukcje jeżeli zespół przełożonych po wprowadzeniu zaproponowanych zmian będzie siedział w biurze i tylko egzekwował.
Należy rozmawiać i pokazać ze na nich zależy bez tego może i będą przychodzili z pomysłami ,ale tylko i wyłącznie po to aby dorobić do pensji.
A teraz weźmy sytuacje gdy pomysły się kończą .
Szef na wczasach kierownicy uśmiechnięci a pracownicy zmęczeni Kaizen (za dużo obowiązków)
I co było fajnie ale się skończyło .Odchodzi jeden drugi trzeci aż okazuje się że cały Kaizen zmarł śmiercią naturalną ,bo osoby które przychodzą po prostu nie uczestniczyły w całym procesie.
Ale jeżeli przez cały czas pracownikiem interesuje się kierownik dyrektor szef zmiany itp. To czuje się dowartościowany i aż chce mu się pracować
Wystarczą drobne słowa na koniec tygodnia (jesteście super daliście z siebie wszystko ,(robię tak co tydzień ) jeden dzień może by słabszy (tak można myśleć).
Nie potrzeba żadnych podwyżek zachęty tylko naprawdę między ludzka współpraca a wierzcie mi każde działania Kaizen będą akceptowane.
Sam osobiście mam u siebie ponad 150 projektów które będę wprowadzane pomału w naszej firmie ,lecz na hura to możemy sobie pokrzyczeć. Najpierw pomalutku i tak do przodu.
Ale żeby zacząć należy opracować plan podstawowy do którego będziemy podpinać problemy które wyszły na jaw w trakcie naszych działań.
Po za tym przed każda nawet najdrobniejszą zmianą porozmawiajcie ludźmi i powiedzcie że wprowadzicie takie a taki zmiany bez terminu .Dajcie oswoić się zmyślą i na pewno nie będą zaskoczeni że coś się zmieniło.
Bardzo prosty przykład. Na jednej z naszych linii pracuje obecnie zespół 7 osobowy ale już tydzień temu powiedziałem ze zespół będzie składał się tylko z sześciu osób i nikt nie zaprotestował .
Luźna uwaga dała do myślenia i teraz jest tylko a kiedy bo jak już to ja pójdę na inną linie .Prosta zasada sprawdza się w każdej sytuacji .Nie stawiać żadnego człowieka przed faktem dokonanym bo wcześniej czy później to się zemści.
Mógłbym mnożyć przykłady bezwiedzowego wprowadzania Kaizen przy równoczesnym wprowadzaniu i doskonaleni S5 ,które i tak jest na wysokim poziomie ,ale zamiast rozpatrywać dlaczego mi zmiana nie wyszła , znajdź przyczynę i w 99% jest to przyczyna stosunków miedzy ludzkich.
Nie ma idealnej firmy gdyż zawsze jest coś do poprawienia ,lecz jak już chcemy wprowadzać zmiany to rozmawiajmy i jeszcze raz rozmawiajmy .
Zaś ja napisał Mariusz (trafny teks ) Kaizen to ciągłe doskonalenie nie tylko siebie czy firmy ale i ludzi na około. Należy tylko znaleźć metodę na udoskonalanie.
Przepraszam za przydługi tekst ale taka jest moja wizja Kaizen
Mogę się mylić bo nie myli się kto nic nie robi
Pozdrawiam
Mieczysław Pietkiewicz edytował(a) ten post dnia 14.04.09 o godzinie 19:48