Temat: Hansei - szukanie dziury w całym?
Ekhm...
Z Toyota to jest duzo bajek.
Wazeliniarstwo jest tam tak samo powszechne jak wszedzie indziej.
Krytyka jest czesto wylacznie na pokaz, zeby pokazac zalety projektu.
Te legendarne wyniki sa uzyskiwane w kilku zakladach, gdzie jest duzo madrych ludzi, ktorzy pracuja ze soba latami i co jakis czas dostaja swierzaka do zalogi.
Takie same wyniki sa uzyskiwane w kazdym innym systemie pracy. Specjalismi umeija sie porozumiec w wielu kwestiach i nie potrzebuja do tego systemu organizacyjnego.
Natomaist wmuszanie tegy systemu tam, gdzie brak jest podstaw w samodzielnym, krytycnzym mysleniu to chybiony pomysl.
Wynikiem jest wlasnie wazeliniarstwo i klakierstwo.
--------------------------------------
Marku Kubis:
"Ładnie by firmy wyglądały jakby wszystko zależało od stanów emocjonalnych pracowników!"
Alez wyniki produkcji bardzo zaleza wlasnie od dobrego samopoczucia pracownikow. Czesto sa to drastyczne roznice w wynikach tego samego pracownika. Prosze rzucic okiem na wyniki pracy zima a latem, chodzi tylko o doswietlenie calodobowe i juz jest roznica w wyniku.
Homo sapki to nie maszyny z guzikami.
"Takie wartościowanie lepsze / gorsze z góry skazane na niepowodzenie. Wykorzystywać należy wszystkie dostępne techniki, narzędzia adekwatnie do potrzeb i możliwości. Jak? to już zależy od wiedzy zarządzającego i potencjału ekonomicznego firmy."
O!
I to trzeba promwoac.
Jak dla mnie mozecie palic swieczki, malowac pentagramy i wymalowac sie na rozowo. W dokumentacji stoji ze to samolot. I ma sie oderwac od ziemi.
Co do -smart- programowania to czesto zastepuje to -gniotsja nielamiotsja- to ma tylko dzialac. Ma robic tylko to co kazalem, nic innego. A jak bedzie za wolno to dolozymy flopow i bedzie cacy.
I to co wymieniles... zadnej ingerencji w to co sie samemu nadlubalo.
Bo bedzie niezrozumiale dla innych.
---------------------------------------
Marcinie Bagsik:
"japończycy (przynajmniej Ci z Toyoty ;) mają wykształcone w sobie poczucie, że ta surowa krytyka działa na ich korzyść, jakby to powiedziec.. że jest bardziej wskazówką niż "wytykaniem""
Popracuj w Toyocie.
Porozmawiaj przy paru glebszych z psychologiem na wyjezdzie firmowym.
Te cuda dzialaja w bardzo krotkich okresach. Na dluzsza mete ludzie nie pracuja w takim stresie, po prostu nie i tyle. Nie zmusisz ich i nie znajdziesz nikogo kto by ich chcial zmuszac. A psychopaci co probowali "poslizneli sie przy lini montazowej".
Za te prace, ktora w to wlozysz jest tylko nagroda jaka masz sam dla siebie. Nikt tego nigdy nei doceni i nei poklepie po plecach. Wartosci wnosisz do firmy i ze soba wynosisz, one tam nie mieszkaja i tam nie zostana.
Ludzie ucza sie od ludzi a nie od systemow.
-----------------------------------------
Michale Bujakowski:
"Z tego co słyszałem bronienie się przed krytyką, szczególnie jeśli uważa się, że wykonało się znakomitą pracę, to naturalna ludzka reakcja. Następnie dochodzą do głosu emocje, które zajmują często miejsce logicznego myślenia, pojawia się bunt, niezadowolenie i inne negatywne myśli."
Przedyskutuj to z kobieta...
Ze Jej tylko o dwie setne polecial otwor, a jzu wyjela z uchwytu...
Przeciez to nic nie szkodzi, prawda? Dwie setne, pikus taki...
A ze przy cwierci miliona obrotow lopatki sprezarki rozciagna sie o pietnascie mikronow i przy... w obudowe to tez jest pikus.
I placze taka.
I wez wyjasnij ze to po prostu nie bedzie latac.
No placze przeciez...
I ze srodowisko pracy jest nieludzkie :)
I ze kobiety nie pracuja w przemysle, bo nie da sie przegadac normy, nie bedzie latac to nie bedzie i zadne dyskutowanie nic nie da.
To nie jest przesolona zupa, zeby rozlepiac plakaty, ze nieslusznie kobieta bita jest, a przeciez tak sie starala, tu za przesolenei zupy i podanie tego klientowi jest utrata certyfikatu na produkcje.
Jeszcze sie kontrola po tym numerze dowiedziala ze sa okrutni, i nie dosc wyrozumiali :)
------------------------------------------
Kazda grupa ustala wlasny system komunikacji, czasem wydaje sie on milusi, czasem brutalny, wazne zeby byl skuteczny.
Proponuje popracowac dla Toyoty i nieco krytyczniej patrzec na to co sie tam dzieje, a to co pisza w propagandzie. To sa dwa, bardzo rozne swiaty.