Dariusz
Dąbrowski
Szukasz inwestora?
Zadzwoń.
Temat: Rosiewicz czyli cztery Ziobra i dobra
A jak się pan czuł w Opolu, kiedy pan zaśpiewał te "Cztery Ziobra", a tam zero aplauzu.- Kiepsko, kiepsko... Najzimniejsze Opole w historii. Ale to zrobiły media. Że "Ziobra" - to musi być złe. Że Rydzyk - to trzeba gwizdać. Konferansjerzy niepotrzebnie powiedzieli: "Andrzej Rosiewicz - ulubiony artysta ojca Rydzyka". Potem dodali: "Jak wystąpił przed Gorbaczowem, to upadło imperium radzieckie. Może jak wystąpi u ojca Rydzyka, to upadnie imperium ojca Rydzyka". Ale nakręceni już nie słuchali, tylko gwizdali. Potem śpiewałem "Czterdzieści lat minęło" - na koncertach ludzie klaszczą, domagają się jeszcze, a tu - nic.
więcej: http://www.gazetawyborcza.pl/1,75480,4494048.html
"śmieszno czy straszno"?