Adrian Kwidzyński

Adrian Kwidzyński Aparacistus
fotografikus,
grafikulus
marketingovus.

Temat: wirtualny wojownik

Radek D.:
Adrian Kwidzyński:
(...)
Kiedyś dużo energii mnie kosztowało, żeby pozbyć się tego nałogu ;)
O! ...to, może zamiast mnie podpuszczać :-P sam byś podał tu opis i lung do tego wymiaru dharmicznego kuejkowatych :-)

Teraz wolę posiedzieć na poduszce niż przed kompem. Nie ukrywam jednak, że jak każdemu uzależnionemu, wciąż mi to sprawia grzeszną przyjemność ;)

A tak poważniej, mam wrażenie, że to strata cennego czasu, tak samo jak oglądanie hollywoodzkich hitów. :)Adrian Kwidzyński edytował(a) ten post dnia 29.09.09 o godzinie 13:52

konto usunięte

Temat: wirtualny wojownik

Radek D.:
Miałem na myśli Mistrza Mikstur, znaczy Bartosza :-P
Strach cie obleciał i teraz się tłumaczysz;):)
Ale nie ze mną te numery bonner;)

konto usunięte

Temat: wirtualny wojownik

Adrian Kwidzyński:
paweł włodarczyk:
Bartłomiej K.:
Z doświadczenia wiem, że nie jest możliwe aby bić się w stanie wolnym od emocji np. gniewu. W mniejszym lub większym stopniu zawsze się pojawią, rzecz w tym czy nad nimi panujesz.

A Aikido?
No cóż współcześnie jest to bardziej "sztuka dla sztuki"
Swoja drogą, też mi te uwalnianie negatywnych emocji u emanacji Karmapy nie pasuje ;) Trochę naciągana historyjka.
Też tak sądzę, cały ten artykuł przypomina mi teksty z brukowca "FAKTY".
Bartosz Kazibudzki

Bartosz Kazibudzki ScalenieDuszy.pl

Temat: wirtualny wojownik

paweł włodarczyk:
Radek D.:
Miałem na myśli Mistrza Mikstur, znaczy Bartosza :-P
Strach cie obleciał i teraz się tłumaczysz;):)
Ale nie ze mną te numery bonner;)

podawanie się za sitha mimo braku jego urzeczywistnienia w sobie, to kompromitacja na całej linii, żołnierzyku.

konto usunięte

Temat: wirtualny wojownik

Bartosz Kazibudzki:
paweł włodarczyk:
Radek D.:
Miałem na myśli Mistrza Mikstur, znaczy Bartosza :-P
Strach cie obleciał i teraz się tłumaczysz;):)
Ale nie ze mną te numery bonner;)

podawanie się za sitha mimo braku jego urzeczywistnienia w sobie, to kompromitacja na całej linii
Zgadzam się z tobą:) Tym bardziej doceniam Twoją odwagę, że publicznie przyznałeś się do tego. Jeszcze raz gratuluję. Serio
żołnierzyku
Przekonałeś mnie rzeczywiście się kompromitujesz:)

Następna dyskusja:

Dlaczego wojownik?




Wyślij zaproszenie do