konto usunięte
Temat: Uwielbienie piękna kobiety
Beata J.:Załapałem :-) Bywa, że niezatrybiam... zmyliło mnie to:
Radek D.:no i taki stan miałam na myśli obejmujący wszystkich siebie i wszystko, tak jest rozumiana miłość w chrześcijaństwie
Jasne - z tym, że tu nie chodzi o bezinteresowną miłość. Bezinteresowna miłość, to brak jakichkolwiek oczekiwań w stosunku do kogokolwiek w związku z tym, że się kocha. Natomiast niczym nieuwarunkowana miłość nie potrzebuje żadnego obiektu, nie potrzebuje żadnego ''ktosia'', lub ''ktosi'' by się przejawić, to po prostu stan miłości samej w sobie.
Beata J.:...że wymieniłaś je jednym ciągiem z pożądaniem, czy tęsknotą. Teraz rozumiem co miałaś na myśli - dziękuje :-)Radek D.:ok, rozumiem;
(...)
ale mam na myśli emocje typu radość, miłość, pożądanie, fascynacja, uwielbienie, tęsknota, zadowolenie
Z mej strony, to miłość niczym nieuwarunkowana, nie jest tu rozumiana tak jak potocznie rozumie się miłość /i jej rodzaje/. Niczym nieuwarunkowana miłość zawiera w sobie słowo miłość, lecz ono może tu być kierunkiem na ścieżce, jednak tego co wtedy ma miejsce gdy nieuwarunkowana się przejawia dosłownie miłością trudno nazwać, jednak w nazwaniu tego słowo miłość jest niezbędne ponieważ wskazuje na to przejawienie bodhiczitty, jej aspekt.
Czy w chrześcijaństwie niczym nieuwarunkowana miłość jest przypisana każdej istocie, znaczy, czy potencjalnie może przejawić goją każda istota?
Czy ta miłość jest uważana za trwałą, wieczną?