Temat: Uwielbienie piękna kobiety
Beata J.:
Radek D.:
Zatem, wytłumacz mi - co to za stan jest, gdy jest się obojętnym na swe emocje, opisz mi go proszę :-)
pojawiają się różne emocje a ja nie reaguje na nie, nie przeżywam ich jestem obojętna
No więc właśnie, jesteś obojętna. Można w stosunku do własnych emocji mieć awersję, lub do nich lgnąć i można być w stosunku do nich obojętnym jednak nie o to chodzi, chodzi o to, by być w stosunku do własnych emocji neutralnym
Neutralnym, czyli - nie lgnąć do nich, nie mieć awersji do nich, nie być w stosunku do nich obojętnym i poprzez pryzmat owych stanów nie wartościować emocji gdy się manifestują.
Bycie obojętnym w stosunku do własnych emocji, to zabieranie stanowiska w stosunku do nich, jest się w stosunku do nich obojętnym /popada się w jedną z trzech kardynalnych emocji z których powstaje cała reszta/ natomiast neutralność, to brak jakiegokolwiek stosunku do emocji, to pozostawienie ich takimi jakimi są, bez ustosunkowywania się do nich w jakikolwiek sposób a co za tym idzie reagowania na nie, czy to lgnięciem, czy awersją, czy obojętnością.
ale emocje są energią, jak rozumiesz nie podążanie za emocjami?
Normalnie - manifestuje się gniew i jestem jego świadom, pozostawiam go takim jakim jest, nie nakręcam się nim, nie wpadam w myślotok z nim związany, nie podejmuję natychmiastowych działań nim powodowany, po prostu pozwalam mu być, a on... znika i to dość szybko. Czasami nawet bardzo szybko, gdy zaczynam postrzegać swą śmieszność w tym gniewie :-)))
ok, rozumiem;
ale mam na myśli emocje typu radość, miłość, pożądanie, fascynacja, uwielbienie, tęsknota, zadowolenie
To samo.
Zasada to nie jest niemniej na te emocje, które uznamy za niewłaściwe, reagujemy awersją, nie chcemy by miały miejsce /co może prowadzić do ich tłumienia/, na te emocje które uznamy za atrakcyjne, emocje które nas kręcą, reagujemy lgnięciem do nich, oczekujemy ich i chcemy by się manifestowały, pozostają jeszcze emocje wobec których mamy stosunek obojętny, ani do nich nie lgniemy, ani nie mamy do nich awersji, niemniej mamy do nich stosunek obojętny, a to powoduje, że często nawet sobie ich w pełni nie uświadamiamy.
Emocje, jakie by nie były są nietrwałe. Jedne emocje /czy uczucia/ trwają krócej inne dłużej, jedne pojawiają się częściej inne rzadziej, jedne są intensywne inne bardzo subtelne. Można powiedzieć, że wszystkie emocje wygasają w tym sensie, że pojawiają się i znikają, nie są wieczne. Kwestią jest tu to /że tak powiem/ w jakim stylu znikają. Jeżeli wygasają, to nic się nie zmieniło, natomiast jeżeli się samowyzwalają w swej pierwotnej naturze, którą jest śunjata, to znaczy, że się rozpuszczają, a to znaczy, że je puściliśmy, a to znaczy, że znajdujemy się w stanie, który określa się mianem neutralnego stanu - stanu bezstronności, czyli znajdujemy się w swym własnym naturalnym stanie.
Podałem tu przykład gniewu, takiego sytuacyjnego, krótkotrwałego, bo /wg mnie/ najprościej na takim przykładzie to przedstawić i napisałem, że gniew znika gdy go pozostawić samemu sobie, no ale taki gniew przecież i tak znika, czy pozostawi się go w spokoju, czy też nie. Haczykiem tu jest właśnie to, jak on znika, czy mamy jego wygaśnięcie, w tym sensie, że schodzi on w tło i już go nie postrzegamy /nie czujemy się zagniewani/, czy też ulega on samowyzwoleniu. Rozróżnienie tego jest istotne.
Jak napisałem, czasami bardzo szybko, zaczynam dostrzegać własną śmieszność w tym gniewie, nie jest to jednak wtedy samowyzwolenie się gniewu ponieważ pojawił się z mej strony stosunek do niego /gniew stał się dla mnie śmiesznym/, samowyzwolenie natomiast miałoby /być może/ miejsce, gdyby ta reakcja nie miała miejsca z mej strony, prostym jednak to nie jest, niemniej lepiej jest mieć dystans do samego siebie i swych stanów emocjonalnych, niż być w nie uwikłanym i prowadzonym przez nie za nos.
to jak tłumienie energii
Nie, to jest uwalnianie energii zblokowanej poprzez różne emocje /stany emocjonalne/, lub też uwalnianie energii skanalizowanej przez emocje w różne nawykowe działania.
nie rozumiem tego
Napisałaś, że emocje są energią. Co to konkretnie za energia wg Ciebie jest, owe emocje i skąd owa energia się bierze?
.
Radek D. edytował(a) ten post dnia 23.11.09 o godzinie 10:47